24.01.2013

Sny




Autor: Janusz Koryl
wydawnictwo: Wydawnictwo Deams
data wydania: 2011
ISBN: 978-83-932877-7-2
liczba stron: 144







Zarówno mroczny opis, jak i krwawa okładka sprawiły, że miałam dość konkretne wyobrażenie co do tego, czego mogę oczekiwać od "Snów". Do tego doszła jeszcze ogromna ochota, by poznać bliżej twórczość polskiego prozaika i poety, Janusza Koryla, tak więc z dużym zainteresowaniem zabrałam się za czytanie i dość szybko przekonałam się, że moje wyobrażenia były jednak nieco mylne. Czy to oznacza, że się rozczarowałam? Ani trochę. 

"Sny" to niewielkich rozmiarów książeczka, której akcja toczy się wokół bodaj jeszcze mniejszego miasteczka. I jak to zwykle w takich miasteczkach bywa, mamy tu duchownego, który praktycznie każdego w okolicy zna, choćby z widzenia, a i pewnie z niejednym już w życiu rozmawiał. Naszego proboszcza od pewnego czasu trapi dość osobliwy kłopot. Nocą, zamiast korzystać z zasłużonego odpoczynku, mężczyzna walczy z przerażającymi koszmarami. Koszmarami, które przerażają tym bardziej, że dotyczą dobrze znanych mu osób: mieszkańców małego miasteczka, a sen zazwyczaj kończy się czyjąś śmiercią. Łatwo można więc sobie wyobrazić przerażenie prostego człowieka, gdy odkrywa, że to co przeżywa nocą z czasem staje się prawdą... Mężczyzną targają ogromne dylematy: czy wolno mu uwierzyć w swoją wizjonerską moc, czy o swych koszmarach powinien kogoś poinformować, wreszcie jak uchronić niewinne dusze przed grożącym im niebezpieczeństwem, bez ryzyka, że ktoś może uznać go za wariata? W tym momencie jeszcze nie wie, że już wkrótce policja natknie się na zeszyt, w którym skrzętnie zapisuje swoje koszmary i od tego momentu rozpocznie się wyścig z czasem i przeznaczeniem...

Sięgając po tę niewielką objętościowo książeczkę spodziewałam się wielu przerażających scen, w których nie braknie drastycznych opisów. Dlatego bardzo zaskoczył mnie początek książki. Bo co prawda mamy już opisy pierwszych wizji proboszcza, niemniej ogólnie sporo tu sielskiej, małomiasteczkowej atmosfery. Jednak z każdą kolejną kartką, coraz bardziej narasta napięcie, które zręczne pióro autora zdoła utrzymać do samego końca. Końca, który również zaskakuje... Początkowo obawiałam się, że niewielki format pozostawi spory niedosyt, jednak szybko doszłam do wniosku, że jest on tutaj raczej zaletą. Autor nie marnuje czasu, nie próbuje na siłę rozciągać swojej historii, skupia się na tym co ważne i bardzo umiejętnie prowadzi akcję. Czytelnicy gustujący w krwawych masakrach mogą poczuć pewien niedosyt, ja jednak czuję się w pełni usatysfakcjonowana. Otrzymałam książkę, która nie tylko trzyma w napięciu, ale również umiejętnie obrazuje społeczeństwo zamieszkujące niewielkie miasteczko, wspólczesną pogoń za sensacją ale również refleksję na temat naszego przeznaczenia i skutków prób zmieniania przyszłości. Całość opisana naprawdę dobrym, przystępnym językiem sprawia, że książkę po prostu trzeba doczytać do końca, jeśli tylko się ją otworzy. Duży komplement w kierunku autora, po którego książki z całą pewnością ponownie sięgnę.

33 komentarze:

  1. Koniecznie musze przeczytać, dotychczas wahałam się, bo nazwisko autora absolutnie nic mi nie mówiło, ale skoro twierdzisz, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo chętnie sama zapoznałabym się z tym tytułem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mnie zachęciłaś. Nie wiem dlaczego, ale spełniające się wizje są dla mnie bardzo atrakcyjnym tematem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie niby temat nie jest czymś nowym ale dalej działa na wyobraźnię.

      Usuń
  4. Może wreszcie wezmę się za polskich autorów... Ten tytuł wygląda zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna recenzja, aż mnie zachęciło ,
    żeby przeczytać pomimo takiej okładki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się z twoją recenzją w 100%. Na mnie ,,Sny'' również zrobiły niesamowite wrażenie i uważam, że autor naprawdę ma bardzo dobry warsztat i lekkie pióro. Obecnie skończyłam czytać kolejną powieść pana Janusza ,,Urojenie'' i również jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, że już ją masz. Ja póki co niedługo pewnie sięgnę po Ceremonię. Podobno też dobra :-)

      Usuń
  7. Ostrożnie podchodzę do twórczości rodzimych autorów - słyszałam wiele dobrego o prozie Koryla, ale i tak obawiałam się, że się rozczaruję. Twoją opinię bardzo poważnie biorę pod uwagę i spróbuję się przełamać, co mi tam:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachęcasz i to skutecznie. To, że autorem jest Polak? Co z tego! Jestem jeszcze bardziej zachęcona. Może uda mi się sięgnąć po tę książkę. Od jutra mam ferie, więc znajdę więcej czasu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób zachęca również do pozostałych książek autora więc wygląda na to, że warto sięgnąć po którąkolwiek :-)

      Usuń
    2. W takim razie sięgnę po którąś z nich, przekonam się, czy proza autora jest warta uwagi ;)

      Usuń
  9. Czytałam, jak dla mnie świetna, rozglądam się już za nowością Koryla "Urojenie"

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam tego autora, ale sądząc po twojej recenzji, klimat zdecydowanie mój :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie właśnie trochę przeszkadzała ta niewielka objętość, bo miałam wrażenie, że można by całą historię rozbudować. No, ale ile ludzi, tyle opinii :) Polecam "Ceremonię" tego autora, również trzyma w napięciu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetnie bo właśnie Ceremonia już znalazła się na mojej półce :-)

      Usuń
  12. Pierwsze słyszę, ale przeczytać widzę, że warto. Poczekam do wakacji, tytuł zapisuje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mnie zainteresowałaś tą książką! Nie mogę się doczekać kiedy po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  14. O, książka autora z mojego miasta :) Jeśli mi się spodoba będę mógł mu osobiście pogratulować i uścisnąć rękę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm no to może kiedyś zatrudnię Cię do zdobycia autografu ;-)

      Usuń
  15. Chętnie przeczytam bo fabuła jest ciekawa:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uau, jak zachęcająca recenzja. Aż żal, że nie ma tej ksiązki pod ręką :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To już wiem, czego się spodziewać:-) Książki dotarły, wielkie dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :-) Twoja też już gości na mojej półce :-) Ciekawa jestem jak książka Ci się spodoba, jakby nie spojrzeć zdecydowanie lepiej orientujesz się w takich klimatach i kto wie czego tam się dopatrzysz ;-)

      Usuń
    2. Oj tam, zaraz dopatrysz:-) Wcale nie jestem taka straszna, jaką mam opinię...

      Usuń
  18. O Panu Korylu głośno ostatnio za sprawą jego nowości. Sama chętnie go poznam jak okazja się ku temu nadarzy. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ostatnio dużo słyszę o panu Korylu, a nigdy nie czytałam jego książek, czas to nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kociak mi obecnie kolorystycznie już nie pasuje... A szkoda. Jak znajdę innego, co mnie urzeknie to jak najbardziej ustawię ;)
    A co do "Miasta Śniących Książek" to jestem oczarowana, choć przeczytałam zaledwie kilkadziesiąt stron. Taki "kolos", a ja mało czasu miałam. Teraz ferie to nadrobię i w tygodniu będzie recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedyś już zwróciłam na nią uwagę, więc myślę, że jak gdzieś znowu mi mignie przed oczami to po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  22. O książce wcześniej nie słyszałam, ale po tak pozytywnej recenzji nie pozostaje mi nic innego, jak się za nią rozejrzeć. Co prawda nie przepadam za tak cienkimi pozycjami, ale jak jest taka dobra... Czemu nie?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...