Magazyn, który dziś Wam przedstawię, przeznaczony jest dla osób, które potrafią już w miarę swobodnie posługiwać się językiem angielskim. Dodatkowo interesują je zagadnienia powiązane z szeroko pojętym biznesem. Z pewnością nie brakuje tu typowo biznesowych zwrotów, jednak nie oznacza to, że magazyn przypomina suchy podręcznik do ekonomii. Moim zdaniem mogą po niego sięgać wszyscy, którzy są po prostu ciekawi świata i lubią czytać ambitne artykuły. Magazyn, o którym piszę, to oczywiście Business English Magazine, mój absolutny faworyt wśród magazynów wydawnictwa Colorful Media.
Magazyn odkryłam już dawno temu, najstarsze egzemplarze, jakie posiadam, pochodzą jeszcze z 2010 roku. Przez te lata magazyn zachował wysoki standard i z największą przyjemnością Wam go nieco przybliżę.
Jak każdy magazyn wydawnictwa, również i ten podzielony jest na działy tematyczne. Pierwszy z nich to In Brief - jednak niech nie zmyli Was ta nazwa. Nawet jeśli mają to być wiadomości w skrócie, artykuły są naprawdę obszerne. Dalej znajdziemy działy poświęcone biznesom na naszym rodzimym i międzynarodowym podwórku, biznesowemu stylowi życia czy technologii. Na specjalnej stronie internetowej znajdziecie spis wszystkich artykułów z każdego numeru magazynu, dzięki czemu bardzo szybko zorientujecie się, czego można spodziewać się w środku.
Koszt jednego numeru jest dwukrotnie wyższy od pozostałych tytułów wydawnictwa, jednak i zawartość magazynu jest zdecydowanie bardziej obszerna i stanowi świetną podstawę do intensywnej pracy przez ładnych parę godzin. Warto również zwrócić uwagę, że wszelkie pomoce naukowe, dotyczące biznesowej wersji języków obcych, są z reguły bardzo drogie. Cena Business English Magazine w porównaniu do nich jest naprawdę korzystna.
Jest oczywistym, że poziom językowy w tym magazynie jest zdecydowanie wyższy niż w przypadku English Matters. Co za tym idzie, również liczba słówek, które trzeba było przetłumaczyć, jest zdecydowanie większa. Bardzo fajnym pomysłem było numerownie wszystkich przetłumaczonych słówek, tak by można było szybko znaleźć je w słowniczku pod tekstem.
Również tutaj pojawia się wiele artykułów, do których na stronie http://www.business-english.com.pl/ znajdziemy pliki audio. Ponieważ jestem w posiadaniu zdecydowanie starszych numerów, pokusiłam się o wpisanie kodu do artykułu z 2010 roku - zadziałał bez zarzutu. Oznacza to, że wcale nie musimy (choć oczywiście istnieje taka opcja) zapisywać wszystkich nagrań na komputerze, by móc korzystać z nich w przyszłości - cały czas są dostępne na stronie. Co więcej, w tych magazynach znajdziemy również kody do filmików powiązanych z konkretnym artykułem, które obejrzymy w angielskiej wersji dźwiękowej z polskimi napisami (napisy można również wyłączyć i zmierzyć się z angielską wersją ;-) )
Warto również zwrócić uwagę na dział Business Language w którym znajdują się różnorodne ćwicznia gramatyczno-leksykalne powiązane z konkretnymi artykułami.
Najnowszy numer magazynu obfituje w ciekawe i różnorodne artykuły. Na okładce Michael Bloomberg, znany burmistrz Nowego Yorku, którego będziecie mieli okazję poznać z zupełnie innej strony.
W pierwszym rozdziale od razu trafimy na dwa ciekawe tematy. Pierwszy z nich to nietypowy "mleczny" interes z Chin. W drugim będziecie mogli zastanowić się nad tym, jak wrodzone predyspozycje wpływają na szansę odniesienia wymiernego sukcesu.
W kolejnych rozdziałach znajdziecie przykładowo artykuły na temat kobiecego, biznesowego wyglądu na przestrzeni lat, zagrożeniach wynikających z wysyłania prywatnych maili w pracy, problemie francuskich restauracji, w których zamiast wykwintnych dań, coraz częściej serwuje się słabszej jakości produkty, o Angeli Ahrendts, dyrektorze naczelnym Burberry, czy też hazardzie internetowym. Artykuły, które zainsteresowały mnie najbardziej to tym razem Job Contacts for Ex-convicts - dotyczący projektu, który ułatwia osobom z kryminalną przeszłością dojście do finansowej stabilizacji a także Anyone for a Nerd? - rewelacyjny pomysł trójki młodych ludzi, którzy wynajmują firmom na godziny usługi najbardziej zdolnych studentów. Bardzo przydatny jest również artykuł Business Talk: Agreeing and Disagreeing w którym znajdziemy zestaw przydatnych zwrotów, wyrażających mniej lub bardziej stanowcze poparcie lub dezaprobatę. Jak widać tematyka obejmuje bardzo ciekawe zagadnienia, które mogą zainteresować również osoby niekoniecznie powiązane z biznesem. Business English Magazine to dla mnie magazyn dla osób ciekawych życia i lubiących czytać wartościowe artykuły na wysokim poziomie.
Generalnie trudno jest mi znaleźć cokolwiek w tym magazynie, co nie przypada mi do gustu. Od lat jestem nim zachwycona i polecam go osobom, które dobrze posługują się językiem angielskim. Tym razem jednak znalazłam coś, co zdecydowanie mi przeszkadzało. Część nagrań do bieżącego numeru została nagrana przez osobę, która w moim przekonaniu ma szybko zauważalny polski akcent. Nie jestem pewna, czy podobnie jest w przypadku innych języków, jednak w przpadku angielskiego i niemieckiego wiele naszych rodaków wynosi ze szkoły pewien uproszczony sposób wymawiania obcych dźwięków (przkładowo w niemieckim ich - iś). Te uproszczenia stają się rutyną i nawet jeśli dana osoba spędzi długie lata za granicą, nadal będzie w ten sposób wymawiać konkretne dźwięki. W moim odczuciu właśnie z takim przypadkiem mamy w przypadku jednego z lektorów (choć żadne z nazwisk wymienionych w magaznie nie wskazuje na polski pochodzenie). Lektor bardzo dobrze posługuje się językiem angielskim, mimo to ten akcent bardzo mi przeszkadzał i mam nadzieję że nie spotkam się z nim w kolejnych numerach. To jednak zarzut bardzo subiektywny i jest bardzo prawdopodobne, że wiele osób w ogóle nie zwróci na niego uwagi.
Business English Magazine to mój absolutny faworyt wśród magazynów językowych. Jego wysoki poziom sprawia, że nieustannie stanowi dla mnie wyzwanie i wciąż uczę się z nim nowych słówek. Gorąco polecam!
Korzystna prenumerata.