tag:blogger.com,1999:blog-62268712171499549602024-03-04T14:10:06.633+01:00Moje książki...Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.comBlogger658125tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-65653997245363209592020-12-16T15:12:00.001+01:002020-12-16T15:12:01.754+01:00"Moja mroczna Vanesso" Kate Elizabeth Russell<p> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEio5PFbG-ebJQYSV3wZrXmwKFNjT2jA6t5dxbLApGJiaIOLEj5oAMEI3769_Atc1yEiicyplO9wDOj_EH_NPKRNWCIoeQdure7F83q4_CkGvuqsWwre9FFtxKDCNs9yiCimT1PZtAvrm8Bz/s320/830065-352x500.jpg" /><br /></p><br /><br /><span style="font-family: arial; font-size: large;">Autor: Kate Elizabeth Russell<br />Wydawnictwo: Otwarte<br />Tytuł oryginału: My Dark Vanessa<br />Data wydania:2020-06-10<br />Liczba stron: 384<br />ISBN: 9788381350426<br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">Kate Elizabeth Russell jest Amerykanką, pochodzącą ze wschodniego Maine. Studiowała na Indiana University, a stopień doktorski z kreatywnego pisania uzyskała na University of Kansas. W jej pisarskim dorobku znajduje się dopiero jedna powieść, jednak szybko okazało się, jak bardzo jest ona ważna i potrzebna. Nic więc dziwnego, że błyskawicznie zdobyła uwagę, uznanie i rzeszę czytelników na całym świecie...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">On – czterdziestodwuletni intrygujący nauczyciel literatury, ona - spragniona życia pełną parą piętnastolatka... Wydaje Wam się, że wiecie już czego spodziewać się po tej historii? Nic bardziej mylnego. To żadna "Lolita" choć ten tytuł pojawi się tu wielokrotnie. Vanessa jest już dorosłą kobietą, utrzymującą stosunkowo luźne kontakty z byłym nauczycielem. W ostatnim czasie sytuacja jednak zaczyna się zmieniać, a to za sprawą innych kobiet, utrzymujących, że dawny nauczyciej je skrzywdził i domagających się sprawiedliwości. Szkolne losy Vanessy, które z czasem urosły do rangi legendy, zna każda z nich, nic więc dziwnego, że oczekują, że kobieta dołączy do ich ruchu i przyczyni się do tego, że Jacob Strane wreszcie zapłaci za własne grzechy. Vanessa jednak wcale nie czuje się ofiarą. Wręcz przeciwnie, nadal wierzy w niezwykłe uczucie, jakie połączyło ją z dużo starszym mężczyzną. Utrzymuje, że wszystko, do czego doszło, stało się za jej przyzwoleniem... Czy na pewno? Choć od tak dawna od tego ucieka, Vanessa musi po raz kolejny stawić czoło przeszłości, otwarcie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to, czego doświadczyła to uczucie, czy przestępstwo, i czy mając piętnaście lat naprawdę była gotowa na wszystko, co stało się jej udziałem. Dziewczyna miota się wśród wspomnień, a sytuacji nie ułatwiają telefony od Jacoba. Wreszcie dochodzi do rozmowy, po której nie ma wątpliwości, że telefon nie będzie jej już dręczył. Tylko czy to cokolwiek ułatwia?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Powieść "Moja mroczna Vanesso" zapewnie czerpie inspirację w ruchu MeToo, z którym mamy do czynienia od dłuższego czasu i za sprawą którego na światło dzienne wyszło wiele niegodziwości, jakich latami doświadczały kobiety. Tu sprawa jest jeszcze bardziej niepokojąca, bo dotyczy młodej dziewczyny, która dopiero zaczyna odkrywać swoją seksualność. Z perspektywy czytelnika sprawa zdaje się być jasna - nauczyciel dopuścił się czynów zakazanych i powinien ponieść karę. Tym bardziej może zaskakiwać zachowanie Vanessy, która mając świadomość istnienia w życiu dawnego nauczyciela innych dziewczynek, ze sporym bagażem doświadczeń o wiele starszej już kobiety, nadal uparcie wierzy w autentyczność uczucia, jakiego w swoim przekonaniu doświadczyła. Uważa się za tą wyjątkową, wybraną, niezwykłą. To jednak, co zdaje się przeczyć logice, to zachowanie naturalne dla kobiety, która od lat żyje z wielką traumą i porzebuje czegoś, by całkowicie się nie załamać. To niesamowite, jak dobrze autorka powieści wczuła się w rolę zagubionej dziewczyny, pokazując, z jednej strony, jak desktruktywnie na jej życie wpłynęła relacja z Jacobem, z drugiej jednak jej konsekwentne trwanie w przekonaniu, że nie jest ofiarą. Do samego końca nie wiadomo, czy Vanessa wreszcie pogodzi się z prawdą i czy ta prawda ją wyzwoli.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Powieść nie czyta się łatwo, dla bardzo wielu kobiet będzie ona bardzo trudnym i osobistym doświadczeniem. Bo nawet jeśli nie każda kobieta doświadczyła czegoś równie wstrząsającego jak Vanessa, bardzo wiele doświadczyło sytuacji, które nie były właściwe i które latami wypierały ze swojej świadomości. Paradoksalnie, główna bohaterka niekoniecznie przypadnie Wam do gustu. Bardzo możliwe, że będzie drażnić, w jakiś sposób "uwierać", na swój sposób sygnalizować, że również macie sekrety, z którymi trzeba się zmierzyć. To niesamowicie trudna ale bardzo potrzebna lekcja życia. Bo tylko, jeśli rzeczy zaczniemy nazywać po imieniu, coś ma szansę się zmienić. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">"Moja mroczna Vanesso" to ciężka emocjonalnie historia, pod którą podpisać mogłoby się tak wiele kobiet. Każda z nich od lat przeżywa swój własny koszmar, próbuje wyprzeć go ze świadomości, desperacko walczy o powrót do normalności. I choć lektura może być bolesna, warto się z nią zmierzyć. Być może to właśnie ona pozwoli Wam rozprawić się z dawnymi demonami.. Gorąco polecam ją Waszej uwadze.</div></span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-73449404648956821502020-12-10T13:58:00.000+01:002020-12-10T13:58:48.196+01:00"Chemia śmierci" Simon Beckett<p> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdBr0Gnh2NzyughIWWe5K3l66uuApkCf9VQCkrUif3omjVkcuwkuhUnYHEp_XRPD-O8DC8-WZ10HxKzQmp7imnyAZhWr4eT1BrbsQtr8s592wPjvZxKUlk1vOZXjfvivT_qD6Mjb9Qli0N/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /><br /></p><br /><span style="font-family: arial; font-size: large;">Autor: Simon Beckett<br />Wydawnictwo: Czarna Owca<br />Cykl: Dr David Hunter (tom 1)<br />Tytuł oryginału: The Chemistry of Death<br />Data wydania: 2020-08-12<br />ISBN: 9788381435987<br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">Simon Beckett jest brytyjskim dziennikarzem i pisarzem. Publikował m. in. w The Times, The Independent on Sunday, The Daily Telegraph i The Observer. Jest autorem różnych powieści czy nowel, jednakże rozgłos zyskał dopiero po wydaniu w 2006 powieści "Chemia śmierci" z gatunku thrillerów medycznych. Książka ta była nominowana do nagrody Złoty Sztylet, przyznawanej w gatunku powieści kryminalnych i jak dotąd, została przetłumaczona na 29 języków.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Głównym bohaterem powieści "Chemia śmierci" jest David Hunter, wybitny antropolog sądowy. Jego uporządkowane życie zburzyła osobista tragedia, po której zdecydował się przenieść do niewielkiego miasteczka i objąć posadę prowincjonalnego lekarza. Niestety przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć i choć niechętnie, Hunter przystaje na współpracę w policyjnym śledztwie. Jak zgubne skutki może mieć ta decyzja okazuje się, gdy znika kolejna kobieta. Sprawa nabiera osobistego charakteru, a Hunter wie już, że nie spocznie, póki nie dotrze do bestii, która zniszczyła jego nowe, spokojne życie...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Powieść Simona Becketta to bardzo przyzwoity thiller i osoby mające niewiele doświatdzenia z powieściami tego pokroju z pewnością przeżyją kilka bardziej emocjonujących chwil. Mamy tu dobrze skonstruowanego głównego bohatera, klimatyczne tło niewielkiej miejscowości, no i oczywiście pobudzającego wyobraźnię mordercę, którego metody działania mogą przyprawić o dreszcz. Niemniej historia momentami się dłuży, szczególnie na początku, zabrakło też efektu "wow", w gruncie rzeczy jest bardzo poprawie ale nie porywająco. W moich oczach największym atutem książki stały się opisy "sekretów" ludzkiego ciała, jego "pośmiertnej historii". W moim przypadku to chyba właśnie one zrobiły na mnie największe wrażenie, bo przecież kiedyś będą każdego z nas dotyczyć... </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Zakończenie nie jest może bardzo spektakularne, bardziej doświadczeni czytelnicy być może nawet zdołają wskazać sprawcę, niemniej wszystko jest spójne i w dużym stopniu satysfakcjonujące. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Trudno mi wytłumaczyć, dlaczego ta książka wywołuje we mnie tak neutralne odczucia. Niewiele jestem w stanie jej zarzucić ale nie mogę też wskazać zbyt wielu mocnych stron. Jak dla mnie solidna pozycja w gatunku, w którym bez trudu da się jednak wyszukać cenniejsze perełki. Dlatego też zachęcam przede wszystkim osoby, które lubią książki z pogranicza antropologii sądowej. Niezła pozycja na dłuższy wieczór, która jednak pewnie dość szybko ulotni się z Waszej pamięci.</div></span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-49735511999471658242020-11-18T15:07:00.000+01:002020-11-18T15:07:09.013+01:00"Zaginiona dziewczyna" Gillian Flynn<p> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigCxauSTwwQ5PGyv07wzhIK2pkFmY7x47bnMqcL4FfIYdTrEDjAqU19-vFIJHnFQQIAH0KJ6KkiDuMkgeVSNnlqAvvZobkxTWTyW18lEqN_qtZtj0jYt9wkHri04GuDZG5QgKZ3Ka808X-/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /><br /></p><br /><span style="font-family: arial; font-size: large;">Autor: Gillian Flynn</span><div><span style="font-family: arial; font-size: large;">Wydawnictwo: Burda Publishing Polska<br />Tytuł oryginału: Gone Girl<br />Data wydania: 2014-10-22</span><div><div><span style="font-family: arial; font-size: large;">Liczba stron: 652</span></div><div><span style="font-family: arial; font-size: large;">ISBN: 9788377787915</span></div><div><span style="font-family: arial; font-size: large;"><br /></span></div><span style="font-family: arial; font-size: large;"><div style="text-align: justify;">I żyli długo i szczęśliwie... Tak zdaje się kończyć większość komedii romantycznych. Zakochana para pada sobie w ramiona, dość często pojawia się również pocałunek przed ołtarzem. O tym, co dzieje się po wyjściu z kościoła wspomina niewielu. Bo proza życia niestety rzadko bywa zabawna i romantyczna... Nie inaczej jest w związku Nicka i Amy Dunne. Para przeżyła ze sobą pięć lat, ale Nickowi wcale nie śpieszy się, by świętować z żoną rocznicę. Dla osób postronnych może wydawać się to nieco dziwne, Amy uchodzi bowiem za ideał - piękna, inteligentna, dowcipna, marzenie każdego faceta, obiekt zazdrości każdej kobiety. I nagle świat wywraca się do góry nogami. Zamiast żony, Nick zastaje w domu pobojowisko wskazujące na to, że Amy mogła zostać ... porwana. W kolejnych godzinach poszukiwania kobiety nabierają zawrotnego tempa. Wszyscy są do głębi poruszeni zaginięciem cudownej Amy. Tylko Nick zachowuje się podejrzanie. Wkrótce wychodzi na jaw, że nie był idealnym mężem, za jakiego uchodził. Gdy na światło dzienne wychodzą jego grzeszki, nikt nie ma wątpliwości, że to właśnie on stoi za porwaniem, a może i morderstwem. Co jednak, jeżeli społeczeństwo zbyt szybko wydało werdykt? Co naprawdę wydarzyło się w mieszkaniu państwa Dunne?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Powieść "Zaginiona dziewczyna" autorstwa Gillian Flynn, uznanej amerykańskiej pisarki i publicystki telewizyjnej, zaczyna się dość przeciętnie. Powstało już tak wiele książek o morderstwach, których dokonuje jeden z małżonków. Mimo to kolejne strony czyta się z dużym zaciekawieniem, historia zdecydowanie ma w sobie to "coś". Nie mija wiele czasu i fabuła przestaje być tak oczywista, nabieramy coraz większych wątpliwości, aż wreszcie autorka serwuje nam rozwiązanie zagadki ... mniej więcej w połowie książki! To jednak nie koniec zabawy, wręcz przeciwnie, wszystko dopiero się rozkręca. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że dla Nicka i Amy przyjdzie Wam zarwać noc, bo równie niezwykłej pary nie spotyka się na łamach wielu książek. Bardzo chciałabym móc napisać więcej o tej niezwykłej fabule, jednak w ten sposób mogłabym zepsuć Wam przyjemność czytania, ograniczę się więc do stwierdzenia, że autorka zapewni Wam wrażenia porównywalne do jazdy kolejką górską.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Trudno wskazać największy atut książki. Oczywiście trzeba wymienić znakomitą, wielowarstwową, pełną świetnych zwrotów zdarzań fabułę. Warto jednak również wspomnieć o niezwykłych bohaterach, którzy z każdą chwilą zyskują nowych barw. Amy, zdawałoby się tak idealna, oczko w głowie bogatych rodziców, absolwentka znakomitych szkół, inspiracja dla postaci niezwykle popularnej bohaterki serii książek dla dzieci, przemienia się w osobę, która bez skrupułów dąży do celu, gotowa zniszczyć każdego, kto stanie na jej drodze. Szalenie przystojny wykładowca akademicki Nick, mężczyzna inteligentny, zaradny, bezgranicznie oddany żonie, przemienia się w pospolitego flirciarza, który kompletnie traci kontrolę nad swoim życiem. Na uwagę zasługuje również znakomita detektyw Rhonda Boney - profesjonalistka w każdym calu, dla której miejsce zbrodni zdaje się być otwartą księgą, systematycznie wyszukująca kolejne dowody zbrodni Nicka, a mimo to wciąż poszukująca alternatywnego rozwiązania.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Wreszcie warto podkreślić niezwykle udaną prezentację problematyki tej książki, czyli blasków i dużo częściej cieni życia w stałym, długoterminowym związku. Flynn pokazuje złożoność takich relacji, ale i utarte poglądy na temat kobiet i mężczyzn, jakie nadal pokutują w społeczeństwie. Co ważne, autorka dała możliwość głosu obu płciom i jak się okazuje każda z nich ma swoje racje, każda również popełnia ogromne błędy. I tak "Zaginiona dziewczyna" staje się dobrym pretekstem do przemyślenia stereotypów zakorzenionych w naszych głowach i być może do spojrzenia na własny związek pod innym kątem. Niezależnie od tego na ile poważnie potraktujecie tę książkę, z dużym prawdopodobieństwem dostarczy Wam wielu pozytywnych wrażeń. Dlatego też chętnie polecam ją Waszej uwadze.</div></span></div></div>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-50358193039891810162020-11-06T16:00:00.001+01:002020-11-06T16:00:00.131+01:00"Igrając z ogniem" Tess Gerritsen<p> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhslfu1nEZBprPIyb5MSNE67M3kdokuicO6EIJwFYNeKlZNQ1-dyIeSt0GeBEic9We0trmduZMIxkGbW08igQilkhykpAhqWs2lV-D3c8Ud4pDvF22DpXke5sGJbabT41ykXvJngNPklmbm/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /><br /></p><br /><span style="font-family: arial; font-size: large;">Autor: Tess Gerritsen<br />Wydawnictwo: Albatros<br />Tytuł oryginału: Playing with Fire<br />Data wydania: 2016-05-18<br />ISBN: 978-83-7985-751-7<br />Liczba stron: 320<br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">Tess Gerritsen jest jedną z najbardziej cenionych autorek thillerów medycznych. Z zawodu lekarz internista, po studiach praktykowała w Honolulu na Hawajach. Jej debiutancka książka została opublikowana już w 1987 roku, jednak prawdziwy przełom miał miejsce w roku 1996, za sprawą powieści "Dawca", która pozwoliła jej na dobre pożegnać się z zawodem i skupić na pisaniu. Od tego czasu na rynku pojawiło się już wiele jej książek, tłumaczonych na 35 języków, których nakład przekroczył 30 milionów egzemplarzy.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">"Igrając z ogniem" opowiada historię utalentowanej skrzypaczki Julii Ansdell. Kobieta praktycznie żyje muzyką, nic więc dziwnego, że ma słabość do zapuszczania się do zapomnianych antykwariatów, w których ma nadzieję znaleźć prawdziwe muzyczne skarby, nuty cudownych utworów, których nigdy wcześniej nie słyszała. Podobnie ma się rzecz we Włoszech, gdzie trafia na zapis skomplikowanego, fascynującego walca. Gdy po powrocie do domu próbuje go zagrać, dzieje się jednak coś dziwnego. Czy to możliwe, że dźwięki tego utworu zmieniają trzyletnią córeczkę Julii w rządnego krwi potwora? A może to w kobiecie odezwały się uśpione, rodzinne problemy zdrowotne? Nikt jeszcze nie przypuszcza, że drobiazg, majacy być pamiątką pobytu we Włoszech, stanie się kluczem do odkrycia wielkiej tajemnicy, która może zagrozić pozycji niezwykle wpływowej osoby...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Powieść Tess Gerritsen w dużej mierze przypomina utwór, będący podstawą fabuły. Zaczyna się dość spokojnie, ale szybko wciąga, zaczyna niepokoić, wprowadza ogromny chaos, który udaje się uciszyć dopiero na ostatnich stronach. Początkowo można podejrzewać, że będzie to kolejna książka o ludziach, którzy wpadli w diabelskie moce, nieco później pojawi się hipoteza, że cała histora to zapisek niespokojnego umysłu, dotkniętego psychiczną chorobą. Tym bardziej zaskakujący staje się wątek z przeszłości, opisujący losy młodego, utalentowanego muzyka, żydowskiego pochodzenia, który miał nieszczęście żyć w Wenecji za panowania Mussoliniego. Jakby tego wszystkiego było mało, w pewnym momencie dochodzi jeszcze polityczna intryga na najwyższym szczeblu i czytelnik zaczyna mieć wrażenie, że z tak wybychowej mieszanki nie może wyjść nic dobrego. A jednak Gerritsen zdołała wyjść z tego zamieszania i doprowadzić do dość satysfakcjonującego zakończenia. Po zakończeniu lektury trudno jednak jednoznacznie odpowiedzieć, co to tak naprawdę było. Osobiście uważam, że ostatni, "polityczny" wątek niestety popsuł cały efekt i zniszczył coś z magii, jaka przez długi czas unosiła się nad historią. Zdecydowanie lepiej byłoby pozostać przy niepokojącej genezie intrygującego utworu i problemów, jakie spadły na barki rodziny zdolnej skrzypaczki. Trochę szkoda, mimo to książka ma wystarczająco wiele plusów, by poświęcić jej nieco czasu. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Autorka tym razem popisała się znakomitymi sylwetkami zdolnych muzyków. I nieważne, czy mowa tu o skrzypaczce Julii, skrzypku Lorenzo, czy wiolonczelistce Laurze. Każda postać jest inna, może wzbudzać sympatię, lub irytować, wszystkie łączy jednak magiczna miłość do muzyki i niezwykła pasja, z jaką oddają się grze na swoich instrumentach. "Igrając z ogniem" to jedna z tych powieści, podczas której czytelnik zaczyna zastanawiać się, czy może warto byłoby zacząć muzykować...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Powieść Tess Gerritsen jest bardzo złożona i trudno ją jednoznacznie ocenić. Niektórzy będą zachwyceni ciekawym połączeniem tak różnorodnych wątków, inni pogubią się już na samym początku i być może w ogóle nie zdecydują się przeczytać jej do końca. Osobiście, pomimo pewnych zastrzeżeń, polecam tę lekturę. Przede wszystkim dla zachwytu nad mocą muzyki i ku pamięci zwykłych ludzi, którzy w niezwykłych okolicznościach przemieniają się w prawdziwych bohaterów. Warto.</div></span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-33946474363429428962020-10-20T14:22:00.002+02:002020-10-20T14:22:50.761+02:00"Tylko matka…" Elisabeth Carpenter<p> <img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS2j5OpZHgl0y63F9Dcv_30BgLTUT_mTiNyJ8WHCAi59orNEI9JAsowXvZg4RLi_Q0y-eirzTVqi4RDAEn97_SB8sLSFHPzx22G-rEp1btXpnlDFLy4TBMoZdatp4KGdyOV96SOl4wM4D0/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /><br /></p><br /><br /><span style="font-family: arial; font-size: large;">Wydawnictwo: Albatros<br />Tytuł oryginału: Only a Mother<br />Data wydania: 2020-06-03<br />Liczba stron: 352<br />ISBN: 9788381259316<br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">Dobra matka gotowa jest dla dziecka przenieść góry. Już od pierwszych chwil jego życia, stara się robić wszystko, by żyło mu się najlepiej. To ona wspiera, pociesza, motywuje. Co jednak, gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że jej pociecha, ukochane, najlepsze dziecko odebrało komuś życie? Erica niezależnie od tego, co by nie znalazła, jaką mroczną informację by nie odkryła, nie ma wątpliwości, że jej syn nie mógł zamordować swojej dziewczyny. Dlatego też nie waha się dać mu alibi, a gdy pomimo to zostaje skazany, uparcie tkwi w swoim domu, choć latami narażona jest na przykrości ze strony innych mieszkańców miasteczka. Jej upór zdaje się zostać nagrodzony, Craig przedwcześnie ma możliwość opuścić więzienie. Jednak wystarczy kilkadziesiąt godzin na wolności, by zaczęło dziać się coś dziwnego... Erica uparcie trzyma się wiary w syna, próbując znaleźć sensowne wytłumaczenie dla tego, co rozgrywa się wokół niej. Czy matczyna miłość kompletnie ją zaślepiła? A może jako jedyna nie podąża drogą na skróty i ma szansę poznać prawdę?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Elisabeth Carpenter jest uznaną, brytyjską pisarką, a powieść "Tylko matka…" to trzecie dzieło w jej dorobku. Historia kwalifikowana jest jako thriller, jednak sporo w niej powieści obyczajowej i dramatu. Nie jest to jednak wada, wręcz przeciwnie. Dzięki temu łatwiej wczuć się w historię, przejąć losem doświadczonej przez los kobiety, nieustannie zadawać sobie pytanie, co wydarzyło się naprawdę. Autorka sprytnie wplata do powieści nowe wątki, kluczy tak, by każdy z nas miał wątpliwości, jak zakończy się ta historia. To sprawia, że powieść szybko wciąga, łatwo przy niej zgubić poczucie czasu. Nieustannie towarzyszy nam wrażenie, że stanie się coś złego, każda kobieca postać zdaje się być w niebezpieczeństwie. Atmosfera podtrzymuje się do niemal ostatniej strony, co jest niewątpliwym plusem powieści. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Osobiście bardzo doceniam aspekt psychologiczny tej książki, przejmujący portret matki, która niezależnie od przeciwności losu uparcie tkwi przy swoim synu. To doprawdę poruszające ,ile podłości i upokorzeń gotowa jest znieść jedna kobieta w imię miłości... To zdumiewające, jak potrafi znaleźć wytłumaczenie dla każdego obciążającego jej syna zdarzenia czy przedmiotu...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nieco mniej przypadł mi do gustu wątek dziennikarza, próbującego rozwikłać zagadkę. Jego zachowanie często było mało zrozumiałe, trudno uwierzyć, by niemal każda osoba, do jakiej się zwrócił tak łatwo dawała się namówić na jakąś wypowiedź w sprawie starej zbrodni (a mowa tu o osobach mocno w nią uwikłanych). Mam wrażenie, że świat dziennikarski nie do końca "leży" pisarce i albo musi nieco lepiej się mu przyjrzeć, bądź na przyszłość spróbować podobne wątki znacząco okroić. Dziennikarza jest tu bowiem bardzo dużo, co momentami naprawdę irytuje.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Pomimo pewnych zastrzeżeń, powieść wypada bardzo dobrze. Trzyma w napięciu, porusza i skutecznie pozwala zapomnieć o otaczającym nas świecie. Dlatego też zachęcam do lektury.</div></span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-71955065019864882602020-10-06T14:45:00.001+02:002020-10-06T14:45:00.576+02:00"Amerykański brud" Jeanine Cummins<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="600" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_UzIiZnEE16UpzdyY8eHK83_g1vAHUBPrAGgeryobuTHgKQD6GPKJcibg3kaYlus33dOrWUFRlWkDeZO5NjLNyiD3tpjGbhkwoIWEtLqxjsEs_HfZUaOH9SWIAPiXQN7c5JmibLVQ8Q3D/s320/s_amerykanski-brud.png" /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><span style="font-family: arial; font-size: large;">Autor: Jeanine Cummins<br />Wydawnictwo: NieZwykłe<br />Tytuł oryginału: American Dirt<br />Data wydania: 2020-10-07<br />Liczba stron: 476<br />ISBN: 9788381782579<br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">Jeanine Cummins jest autorką kryminałów, thrillerów i powieści obyczajowych. W jej książkach często przewija się motyw rodziny borykającej się z traumą po dramatycznym wydarzeniu. W swej pierwszej powieści wykorzystała nawet motyw zbodni, której ofiarami były spokrewnione z nią osoby. Książka szybko wybiła się na czołówki list bestsellerów. "Amerykański brud" odniósł jeszcze bardziej spektakularny sukces, a pisarze o formacie S. Kinga wypowiadają się o niej w samych superlatywach. Bo choć jest to historia wymyślona przez autorkę, czytelnik szybko zdaje sobie sprawę, że podobne dramaty dokonują się na amerykańskich granicach każdego dnia. Niby każdy o tym wie, a mimo to konfrontacja z lekturą jest zaskakująca i bolesna. Nie ma wątpliwości, że to jedna z tych książek, o których pamięta się bardzo długo.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Lydia Quixano Perez mieszka w Acapulco, gdzie wiedzie spokojne, uporządkowane życie. Prowadzi księgarnię, ma cudownego syna Lucę i kochającego męża, trudniącego się dziennikarstwem. I choć czasy zdecydowanie się komplikują, na pierwszy plan wysuwają się kartele narkotykowe, Lydia nadal nie ma powodów do narzekań. Z natury otwarta i ufna, nie zdaje sobie sprawy, że w jej życie wkracza niezwykle niebezpieczna postać. Jedno zdarzenie prowadzi do kolejnego i w ten oto sposób, dosłownie z minuty na minutę, kobieta traci niemal wszystko, co dotąd kochała. Osobiste dramaty zapewne zupełnie by ją pogrążyły, gdyby nie małe światełko w tunelu, ukochany syn, dla którego warto podjąć każde ryzyko. Lydia stawia wszystko na jedną kartę i wyrusza z synem w niezwykle niebezpieczną podróż do Ameryki, szlakiem nielegalnych emigrantów. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Nie bez powodu S. King napisał, że po przeczytaniu zaledwie kilku stron tej powieści, trudno przestać czytać. Pomysł na fabułę jest bardzo udany, trudno nie przejąć się losem przerażonej kobiety i jej małego synka, uciekających przed śmiertelnym niebezpieczeństwem. Co gorsza, szybko okazuje się, że choć z każdą chwilą zdają się (choć pozornie) oddalać od niebezpieczeństwa, w gruncie rzeczy uparcie zmierzają do wielkiej niewiadomej, która może okazać się dla nich równie "zabójcza". Lydia, pragnąc ukryć synka przed śmiertelnym zagrożeniem, decyduje się dołączyć do rzeszy anonimowych, nielegalnych emigrantów, próbujących, niejednokrotnie z narażeniem zdrowia i życia, przebyć karkołomną drogę do kraju, w którym mają nadzieję odnaleźć spokój i godność - do Ameryki. To, czego doświadczają podczas podróży, przechodzi wszelkie pojęcie. Lydia, która dotąd wiodła tak nieskomplikowane życie i szczyciła się tym, że regularnie przekazuje datki "na potrzebujących" nie może uwierzyć, z jaką podłością muszą mierzyć się ludzie uciekający przed głodem i terrorem. Jak to możliwe, że choć nie mają już niczego, na swej drodze nieustannie spotykają kogoś, kto odbiera im jeszcze więcej? Szok i przerażenie kobiety szybko udziela się czytelnikowi. Bo choć cała opowieść jest fikcją literacką, podobne tragedie rozgrywają się w dzisiejszych czasach, praktycznie obok nas, każdego dnia... </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">"Amerykański brud" wzbudził ogrome emocje. Wielu osobom, które dotąd nie miały do czynienia z tą tematyką, na pewno "otwarły oczy", ukazały kolejną, bardzo mroczną stronę otaczającego nas świata. Nie brakuje jednak osób, które zarzucają książce zbytnią "amerykańskość", a samej autorce, że nie ma najmniejszego pojęcia o piekle, przez jakie przechodzą emigranci. Jako przykład może posłużyć Lydia, główna bohaterka, która, choć mieszkająca w Meksyku, zdaje się zupełnie nie znać tamtejszej rzeczywistości - w największym skrócie jest zszokowana tym, co mieszkańcy tego kraju już dawno traktują jak prozę życia. Gdy się nad tym zastanowić, faktycznie książka wpisuje się w pewną "amerykańską" formę. Nietrudno wyobrazić sobie spektakularny film na jej podstawie, przygładzony gdzie trzeba, by wzruszyć, poruszyć lecz po pewnym czasie pozwolić nam spokojnie wrócić do własnego życia. Powiedzmy to prosto, rzeczywistość jest zapewne po stokroć gorsza od powieści Jeanine Cummins. Nie zmienia to jednak faktu, że będąc fikcją literacką, jest naprawdę udana i przejmująca. Dostarcza czytelnikowi mocnych wrażeń, po raz kolejny boleśnie przypomina, w jak okrutnym świecie żyjemy i jak ogromne szczęście mamy rodząc się w miejscu, w którym nie jesteśmy narażeni na podobne dramaty. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jeżeli to za mało, bez trudu znajdziecie wiele innych materiałów, autentycznych świadectw, tragicznych historii. Póki co zachęcam jednak do lektury książki, niepokojącej, zmuszającej do głębszych przemyśleń, może nie doskonałej, ale przemawiającej do wyobraźni, ważnej i potrzebnej. Warto.</div></span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-5447396805255185172020-10-02T10:46:00.000+02:002020-10-02T10:46:54.376+02:00"Ciche dni" Abbie Greaves<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><img border="0" data-original-height="811" data-original-width="570" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkkt3c3_BdjtWnV_j8q6k8WLItK1H2xVxgy_B8nwwyQRJ3RQnaI3QDExPFnNUUtac8YcFDsqm9_Wa7-kRJTBrJgym79BPH59CslAYkAfdB7cIgxNY7d0nmDPNTKt6MTP2Agaev1Nntj9sh/s320/5e963272de426.jpeg" /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><span style="font-family: arial; font-size: large;"><br />Autor: Abbie Greaves<br />Wydawnictwo: Muza<br />Tytuł oryginału:The Silent Treatment<br />Data wydania:2020-05-20<br />Liczba stron:320<br />ISBN:9788328713543</span><p></p><span style="font-family: arial; font-size: large;"><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">O Abbie Greaves wiadomo naprawdę niewiele. To młoda kobieta, której życie zdaje się nieustannie krążyć wokół książek. Czytanie i pisanie to, jak sama deklaruje, jej największe pasje. Z tego powodu zdecydowała się na studiowanie angielskiej literatury na Uniwersytecie w Cambridge. "Ciche dni" to jej literacki debiut, na tyle obiecujący i dojrzały, że nie powinno minąć wiele czasu, zanim na jej koncie pojawią się pierwsze wyróżnienia czy nagrody literackie. Czego powinniście spodziewać się po książce? Lektury, w którą naprawdę trzeba się porządnie wczytać, poświęcić jej nieco czasu, dobrze przemyśleć. Wysiłek naprawdę się opłaca, będziecie mieli szansę nie tylko wziąść udział w niezwykłej, literackiej przygodzie, ale również odebrać zaskakująco dojrzałą, biorąc pod uwagę wiek autorki, lekcję życia...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Dla świata zewnętrznego Frank i Maggie to wzorowe małżeństwo z niemal 40 letnim stażem. Nie ulega wątpliwości, że bardzo się kochają. W ich życiu pojawia się jednak wielka tragedia, na skutek której Frank przestaje się odzywać. I choć para nadal ze sobą mieszka, spożywa posiłki, śpi w jednym łóżku, jej dni wypełnia przeraźliwa cisza i pustka. Dla Mags sytuacja jest na tyle uciążliwa, że po 6 miesiącach traci chęć do życia i próbuje je zakończyć. Kobieta zostaje wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną i trudno powiedzieć, czy kiedykolwiek jeszcze się obudzi. Dla Franka staje się jasne, że to ostatni moment, by odezwać się do żony i wyjawić swoją najstraszliwszą tajemnicę. Jeszcze nie wie, że Mags również ma swoją tajemnicę. Czy para, która od dawna żyła z sobą, ale jednak bardziej obok siebie, wreszcie do siebie dotrze?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Fabuła debiutu Abbie Greaves jest bardzo intrygująca. Niemal od pierwszej strony próbujemy rozwikłać wyrafinowaną zagadkę, znaleźć odpowiedź na pytanie, jakia straszna tajemnica może skłonić człowieka do tak konsekwentnego milczenia przez długie miesiące. I choć odpowiedź na to pytanie jest niewątpliwie intrygująca, z czasem zaczynamy rozumieć, że chodzi tu o coś innego. Autorka w bardzo ciekawy sposób konfrontuje nas z jakże aktualnym i powszechnym problemem braku komunikacji w kontaktach międzyludzkich. Pogrążeni w swoich sprawach, niemal połączeni z telefonem, często żyjemy we wspólnych domostwach, jednak nie wiemy niczego o osobach, z którymi dzielimy życie. Gdzieś pomiędzy serialami, portalami społecznościowymi, pogonią za sukcesem, zaczynamy gubić to, co w życiu jest najważniejsze. Co zobaczymy, jeśli po latach wreszcie zwolnimy i odwrócimy się za siebie? Czy zdążymy to zrobić, zanim będzie za późno?</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gdybym miała w jednym zdaniu odpowiedzieć na pytanie, o czym jest debiutancka powieść Abbie Greaves, powiedziałabym, że to książka o ciszy. O tym, że każde uczucie jest ważne i należy je pielęgnować. O tym, że czasem nawet drobny gest może zmienić życie drugiego człowieka, a nawet je uratować. Historia opowiedziana prostym, łatwym do zrozumienia językiem, skłania do refleksji, wzrusza i długo nie pozwala o sobie zapomnieć. To książka którą warto zatrzymać w swojej biblioteczce i wracać do niej ilekroć uświadomimy sobie, że po raz kolejny budujemy wokół siebie zabójczy mur milczenia... Warto.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div></span>
<a href="http://cyfroteka.pl/ebooki/Ciche_dni-ebookRO/p1170661i1350849" target="_blank" title="Ciche dni [Abbie Greaves] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE"> <img alt="Ciche dni [Abbie Greaves] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE" src="http://cyfroteka.pl/images/BRD.png" style="-webkit-border-radius: 0; -webkit-box-shadow: none; background: none transparent; border-radius: 0px; border: none; box-shadow: none;" /></a>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-8974829908150017872020-09-21T10:37:00.000+02:002020-09-21T10:37:25.384+02:00"Kobiety bez diety. Dietetyczki, terapeutki, psycholożki. Rozmowy bez retuszu" Katarzyna Błażejewska-Stuhr, Elżbieta Lang , Hanna Stolińska<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhxuhqq3gIqIz62FYd6XkW72hlcskoSaP4wrFzQ_Gby08Tm8nXqCSSxY2KKnyxTKP12yaXcvRs7-7aBV3XQKXR5J1NXaj676g1KpUOC3WG8E3dNjgPmQHD08N-2oBCoq-q6dbnFeGurPdFO/s320/830065-352x500.jpg" /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><span style="background-color: white; color: #212529; font-family: Poppins, Arial, sans-serif; font-size: 16px;"><br /></span></div><span style="font-family: arial; font-size: large;">Autor: Katarzyna Błażejewska-Stuhr, Elżbieta Lang , Hanna Stolińska i inni<br />Wydawnictwo: Burda Media Polska Sp. z o.o.<br />Data wydania: 2020-06-17<br />Liczba stron: 280<br />ISBN: 9788380537323<br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">Jedzenie jest dla ludzi. I nieważne czy mówimy tu o sałacie, czy czekoladzie - wszystko w rozsądnych ilościach jest dopuszczalne. Ta prawda powinna być zupełnie oczywista. Niestety w obecnych czasach, regularnie karmieni wizją idealnych (bo zmodyfikowanych komputerowo) ciał często o niej zapominamy, pozwalamy sobie wmówić, że jedyna droga do szczęścia wiedzie przez drastyczne diety, konsekwentne odmawianie sobie różnego rodzaju pokarmów. Ten problem szczególnie często dotyka kobiet, od których oczekuje się, że będą w stanie doścignąć nierealne ideały. Z tego rodzaju szaleństwem nigdy nie było mi po drodze, z tym większą radością przyjęłam informację, że pojawiła się grupka kobiet, próbujących walczyć o powrót do zdrowego rozsądku. Mało tego, owe kobiety, specjalistki w różnych dziedzinach, dietetyczki, psycholożki, terapeutki, powołały nawet fundację, będącą efektem buntu przeciwko opresyjnemu traktowaniu naszych ciał. Czegoś takiego zdecydowanie nam brakowało, nic więc dziwnego, że do wydanej przez wyżej wspomniane panie książki podeszłam z dużym entuzjazmem. Liczyłam, na swoisty kierunkowskaz, który pozwoli kobietom ponownie wejść na właściwą drogę i cieszyć się życiem bez kompleksów i presji świata zewnętrzego. Liczyłam i czytałam, nie minęło jednak wiele czasu bym zrozumiała, że tym razem zdecydowanie się przeliczyłam.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Jak już wspomniałam, autorki to niekwestionowane specjalistki w swoich dziedzinach, kobiety nieidaelne, ale świadome swoich słabości i wytrwale pracujące nad sobą. Nie mogę również zakwestionować faktu, że każda z nich w swoim życiu zawodowym zapewne ułatwiła niejednej kobiecie wyjście na prostą, zrozumienie potrzeb własnego ciała. Mam jednak wrażenie, że skupienie ich wszystkich w jednej książce przyniosło niewiele dobrego, w ten sposób otrzymaliśmy bowiem przede wszystkim zapis spotkania kilku znajomych i rozkład na czynniki pierwsze niesprawiedliwości tego świata. Może nie ma w tym nic złego, ale tak naprawdę trudno znaleźć tu coś nowego. Odpowiedzi na wiele pytań, choć ubrane w różne słowa, sprowadzają się do tego samego. A przecież na dobrą sprawę każda kobieta wie, że doścignięcie ideałów z wyretuszowanych zdjęc jest niemożliwe. Mimo to w wielu z nas kiełkuje irracjonalna nadzieja, że może akurat nam to się uda i może właśnie dlatego wycinamy te zdjęcia z magazynów i wieszamy na lodówkach. Jakoś trudno mi uwierzyć, że te kobiety zmienią nastawienie czytając, że świat kładzie na ich plecach ogromny ciężar i powinny się temu przeciwstawić. Być może lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie pozycji, w której każda z autorek "posiada" odrębny rozdział, w którym opisuje własną receptę na życie w zgodzie z samą sobą, zwraca uwagę na zachowania, których powinniśmy się wystrzegać, być może daje nam nowe spojrzenie na zdrową relację z jedzeniem? Kto wie, może jeszcze kiedyś powstanie tego typu książka? Osobiście bardzo bym sobie tego życzyła. Póki co, książka raczej nic we mnie nie zmieniła, co najwyżej utwierdziła w przekonaniu, że z tym światem niestety coś jest nie w porządku...</div></span><div><p></p></div>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-28932510519230578512020-09-01T15:00:00.005+02:002020-09-01T15:01:55.935+02:00"Chrobot" Tomasz Michniewicz<div class="separator"><p style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: center;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinzBNiGaGMQM2rYYGqskrEADWvwaq4OY3k2zxxR47aT6LFaeYs50TfNWb25A_r2TCsXJjqtdvQFh1pupVsY3qyO_FgykCsK7glbNQ83yqBD6OvEHFVEdAfjeey6KShSKhUFIabmS2mxvQR/w226-h320/682120-352x500.jpg" width="226" /></p></div><p> </p><p><br /></p><span style="font-family: arial; font-size: large;">Autor: Tomek Michniewicz<br />Data wydania: 2018-10-17<br />Liczba stron: 480<br />ISBN: 9788375154948<br />Wydawnictwo: Otwarte</span><div><span style="font-family: arial; font-size: large;"><br /></span></div><div><span style="font-family: arial; font-size: large;"><br /></span></div><div><span style="font-family: arial; font-size: large;"><br /></span></div><div><span style="font-family: arial; font-size: large;"><br /></span></div><div><span style="font-family: arial; font-size: large;"><br /></span></div><div><span style="font-family: arial; font-size: large;"><br /></span></div><span style="font-family: arial; font-size: large;"><div style="text-align: justify;">Czy zastanawialiście się kiedyś, jak mogłoby wyglądać Wasze życie, gdybyście mieszkali w innym kraju, a nawet na innym kontynencie? Czy łatwiej żyłoby się w Indiach, czy może w Ugandzie? Jak żyje się w Ameryce? Czy dni Japończyków naprawdę są do bólu schematyczne i wypełnione pracą? Sięgając po książkę Tomasza Michniewicza spodziewałam się odpowiedzi właśnie na tego typu pytania i może potwierdzenie, że choć może nie trafiło nam się żyć w najlepszym kraju na świecie, to w gruncie rzeczy, w porównaniu z innymi, nie mamy wielu powodów do narzekań. Lektura książki zdecydowanie mnie zaskoczyła. Bo choć na wyżej wymienione pytania w jakimś sensie odpowiada, znajdziecie w niej o wiele więcej. I muszę uczciwie uprzedzić, nabyta wiedza niekoniecznie będzie Wam się podobać...</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Tomasz Michniewicz to człowiek, który w swoim życiu naprawdę wiele zobaczył. Dziennikarz, podróżnik, autor uznanych reportaży książkowych, programów telewizyjnych, audycji radiowych - w największym skrócie obywatel świata, gotowy zajrzeć w każdy zakamarek, by opowiedzieć nam o tym, jak naprawdę wygląda życie. Nie inaczej jest w książce "Chrobot" będącej zestawieniem opowieści siedmiu zwykłych osób, żyjących w tych samych czasach, lecz jakże odmiennej rzeczywistości. To, czy los sprawił, że narodzili się w Kolumbii, Finlandii, czy Zimbabwe w jakimś stopniu zdeterminowało ich życiowe decyzje, wpłynęło na to, jakimi ludźmi się stali. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Śledząc fascynujące losy bohaterów niejednokrotnie będziemy musieli zweryfikować własne poglądy i wyobrażenia na temat życia w poszczególnych krajach. Pewne aspekty zaskoczą, inne dobitnie uświadomią nam, że mając stały dostęp do wody pitnej, żywności, mając praktycznie nieograniczone możliwości kształcenia się i podejmowania niezależnych decyzji, naprawdę należymy do szczęściarzy. Życie w krajach wybranych przez autora bywa naprawdę trudne, czasem bardzo niebezpieczne, momentami przygnębiające, choć niejednokrotnie również fascynujące. I w tym miejscu muszę jeszcze raz podkreślić, że bohaterami książki są osoby zupełnie przeciętne. Czytając "Chrobot" uświadamiamy sobie jednak, że każde życie jest unikalne, a przez to na swój sposób naprawdę wyjątkowe. </div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;">Gdyby autor na tym poprzestał, gdyby ograniczył się do opisu życia siedmiu zwyczajnych-niezwyczajnych osób, lekturę książki i tak uznałabym za naprawdę udaną i z pełnym przekonaniem bym ją poleciła. Bo już dla tych historii warto jest ją przeczytać. W książce pojawiło się jednak coś więcej. Coś, co niekoniecznie wprawi Was w dobry humor, ale coś bardzo ważnego, czego z pewnością długo (a może nawet nigdy) nie zapomnicie. Autor poświęcił sporo miejsca globalnym problemom współczesnego świata i w ten sposób poniekąd wciągnął nas w swoją historię. Niestety nasz "udział" nie będzie równie fascynujący jak wcześniej wspomnianych bohaterów. Tomasz Michniewicz w bardzo wymowny sposób pokazuje, jak każdy z nas, napawdę każdy z nas wpływa na losy ludzi na całym świecie. I zapewne domyślacie się już, że nasze postępowanie często pozostawia wiele do życzenia... Naprawdę, mając cudownych przyjaciół na różnych kontynentach myślałam, że jestem wyczulona na pewne sprawy. Tymczasem ta lektura pokazała mi, jak często dokonuję złych wyborów, wspieram mechanizmy napędzające biedę... Nie muszę chyba dodawać, że była to dla mnie dość bolesna lekcja życia... Mimo to jestem autorowi niezmiennie wdzięczna, że uczulił mnie na wiele spraw, a książkę z całego serca Wam polecam. Warto!</div></span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-12943166315245079012020-06-19T14:12:00.004+02:002020-06-19T14:12:53.770+02:00"Nie ma jak u mamy” Magdalena Witkiewicz<br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOhAEBGdoDWDd0muSGE_Hf_zTloufkhn5uNlD9p_kmCwbisW64qD4ca6UZu8n1DVTchJgDfY17GAb2AB_mlPILuYwL-cGMCdZyf8WapMov2z3AWBDJ8B8q_qYo5paokvQZ4q4kWPNutfcE/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOhAEBGdoDWDd0muSGE_Hf_zTloufkhn5uNlD9p_kmCwbisW64qD4ca6UZu8n1DVTchJgDfY17GAb2AB_mlPILuYwL-cGMCdZyf8WapMov2z3AWBDJ8B8q_qYo5paokvQZ4q4kWPNutfcE/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /><br />Autor: Magdalena Witkiewicz<br />Cykl: Dobre myśli (tom 4)<br />Data wydania: 2018-09-19<br />Liczba stron: 320<br />ISBN: 9788380755291<br />Wydawnictwo: Filia<br /><br /><br /><br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">
Czasem, kończąc wciągającą książkę marzymy, by któregoś dnia poznać dalsze losy jej bohaterów. Fani Milaczka takowe nadzieje pewnie już porzucili i tym większa spotkała ich niespodzianka, gdy po dziesięciu latach Magdalena Witkiewicz postanowiła jeszcze raz wpuścić ich do barwnego życia przesympatycznej Milenki. Przez dziesięć lat wiele się zmienia, zarówno w życiu bohaterki, jak i czytelników, którzy kiedyś tak bardzo ją pokochali. Czy i dziś zapomną się śledząc perypetie kobiety, którą powoli dopada kryzys wieku średniego? O tym już za chwilę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Milenka wiedzie dobre, choć niekoniecznie spokojne życie, u boku męża, który nie zawsze jest w stanie ogarnąć domową rzeczywistość i dzieci, które zdecydowanie za szybko dorastają. Na szczęście zawsze może liczyć na ciotkę Zofię, kopalnię bezcennych pomysłów na życie. W książce nie zabrakło również nowych bohaterek. I tak poznajemy nieco zagubioną w życiu wdowę Anielę, niezwykle optymistyczną Kamilę, a także Edytę, która choć odniosła wiele sukcesów, nadal nie zrozumiała, co w życiu naprawdę daje jej satysfakcję. Każda z kobiet jest inna, ale wszystkie pragną tego samego. Magdalena Witkiewicz po raz kolejny udawadnia nam, że do szczęścia wiedzie wiele dróg i niezależnie od sytuacji wyjściowej zawsze jest szansa, by zmienić swoje życie na lepsze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Osoby, które miały już styczność z twórczością pani Witkiewicz wiedzą, czego mogą oczekiwać - emocji, wzruszeń, pozytywnych wibracji, bohaterów, którzy zdają się przypominać kogoś, kogo bardzo dobrze znamy... Nie inaczej jest w tej książce. Fabuła, choć momentami zwariowana, jest na tyle prawdopodobna, że łatwo uwierzyć w istnienie sympatycznych bohaterek, przejąć się ich problemami, trzymać kciuki, by wreszcie znalazły to, czego pragną najbardziej. Co prawda ostatni tom serii można czytać niezależnie od pozostałych, jednak odnoszę wrażenie, że znajomość poprzednich tomów ułatwia nam dostrzeżenie wszystkich walorów tej książki. W powieści "Nie ma jak u mamy” nie ma spektakularnych zwrotów wydarzeń, raczej proza życia, jednak jeśli spojrzy się na nią z odpowiedniej perspektywy, okazuje się być barwna i wciągająca. I co najważniejsze, książka pozytywnie nastraja czytelnika, pozwala mu wierzyć, że chcieć to móc i każdy ma szansę uczynić swe życie nieco lepszym. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Choć książkę czyta się całkiem przyjemnie, osobiście, sugerując się tytułem, liczyłam na coś innego. Co prawda motyw matki pojawia się tu często, jednak zwykle w kontekście trosk, trudów wychowania i domowych konfliktów. Znając wiele innych książek autorki liczyłam bardziej na przesłanie, że matki bywają bardzo różne, każda ma swój przepis na życie i wychowanie ale na dobrą sprawę każda jest najlepsza na świecie. Zamiast tego otrzymujemy bohaterów mocno zdziwionych faktem, że matka zdołała ich wychować na dobrych ludzi i ... w sumie tyle. Pod tym względem małe rozczarowanie, niemniej książkę czyta się bardzo przyjemnie i każdy fan Magdaleny Witkiewicz po prostu powinien ją przeczytać. Zachęcam.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-75949458708706227742019-08-29T16:00:00.000+02:002019-08-29T16:00:05.571+02:00"Powroty i wspomnienia" Sylwia Trojanowska<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDL9tLb0nwT56VapqeiAx56LXVaDMaJ1Z4jU_IkkijhFcf5MgLPVRQQIcMGn2bB08VSNehIvvIUmyxW8x1RQZBRcwCVp0hDw66jqmoWlagk34Z8cFBGSdZ9zMmeJHrRsdG5DT8k9f6if8S/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDL9tLb0nwT56VapqeiAx56LXVaDMaJ1Z4jU_IkkijhFcf5MgLPVRQQIcMGn2bB08VSNehIvvIUmyxW8x1RQZBRcwCVp0hDw66jqmoWlagk34Z8cFBGSdZ9zMmeJHrRsdG5DT8k9f6if8S/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Autor: Sylwia Trojanowska</span><div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Cykl: Sekrety i kłamstwa (tom 3)<br />Wydawnictwo: Czwarta Strona<br />data wydania: 17 lipca 2019<br />ISBN: 9788366381278<br />liczba stron: 360</span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><div style="text-align: justify;">
Sylwia Trojanowska jest autorką powieści obyczajowych oraz sztuk teatralnych. W swojej twórczości stara się zarażać optymizmem i pozytywnym spojrzeniem na to, co przynosi życie. "Powroty i wspomnienia" to ostatni tom jej obyczajowego cyklu zatytułowanego Sekrety i kłamstwa.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po raz trzeci i niestety ostatni mamy okazję spotkać się z Ludwikiem i jego wnuczką Magdaleną. Dziewczyna poznała już wiele poruszających i wstrząsających faktów z życia własnych przodków, jednak najważniejsze zdaje się nadal być przed nią. Czy piękna broszka i stary notes stanowią klucz do rozwiązania zagadki?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Osoby, które miały okazję przeczytać wcześniejsze dwa tomy tego cyklu, a w tym przypadku ich znajomość jest naprawdę wskazana, wiedzą już, czego mogą spodziewać się po tej książce. Historia jest niezwykle emocjonalna, nie brakuje w niej wstrząsających scen, mrocznych tajemnic, ale i prawdziwych bohaterów - ludzi przywracających wiarę w człowieczeństwo. Magdalena musi zmierzyć się z wieloma trudnymi historiami i za ich sprawą nieustannie weryfikować prawdę o własnej przeszłości. Odkrywanie kolejnych tajemnic przysparza również czytelnikom sporo emocji. To wprost niepojęte, ile trudnych chwil musi czasem doświadczyć jeden człowiek. Jak zachować w sobie choć odrobinę ludzkich odruchów, gdy doświadczyło się tyle podłości i niesprawiedliwości? Książka jest chyba tym bardziej przejmująca, że doskonale zdajemy sobie sprawę, że choć Ludwik jest postacią fikcyjną, jeszcze nie tak dawno, z podobnymi doświadczeniami musiało zmagać się wiele prawdziwych osób.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Okładka książki może być nieco myląca, "Powroty i wspomnienia" nie są łatwą lekturą, ale zdecydowanie są warte naszej uwagi. Autorka zdołała stworzyć bardzo przejmującą mieszankę teraźniejszości z przeszłością, sprawiła, że serię opowiadającą o życiu Ludwika i jego wnuczki długo nie można zapomnieć. Nawet jeśli nie przepadacie za wojenną tematyką, tej historii naprawdę warto dać szansę. Ze swojej strony zachęcam do lekury wszystkich trzech tomów.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-9170924768851409872019-08-22T15:16:00.002+02:002020-09-21T09:44:23.410+02:00"Zaginięcie" Remigiusz Mróz<br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOLEBxFtQ9MCc5FVYZJBjBqP8cBoJT2_5QM31Ix7shYWbTFLms3asdWObRKJ7YVwomzGxWXaeJlIxbzdi_-4aHdAnwA46V4ovBgdDVBrXK3SDRaNyXprGKvcF6Kg4VYR1uTNRBK2XT0qNd/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOLEBxFtQ9MCc5FVYZJBjBqP8cBoJT2_5QM31Ix7shYWbTFLms3asdWObRKJ7YVwomzGxWXaeJlIxbzdi_-4aHdAnwA46V4ovBgdDVBrXK3SDRaNyXprGKvcF6Kg4VYR1uTNRBK2XT0qNd/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a></div>
<span face="Arial, Helvetica, sans-serif" style="font-size: large;"><br /><br />Autor: Remigiusz Mróz<br />Cykl: Joanna Chyłka (tom 2)<br />Wydawnictwo: Czwarta Strona<br />data wydania: 21 października 2015<br />ISBN: 9788379762996<br />liczba stron: 512<br /><br /><br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">
Po bardzo udanym pierwszym tomie serii, której główną bohaterką jest nietuzinkowa prawniczka, Joanna Chyłka, sięgnięcie po kolejny tom było sprawą oczywistą. Z reguły kontynuacje książek nie robią już tak dużego wrażenia, na szczęście Mróz znalazł ciekawy sposób na to, by "Zaginięcie" stało się czymś więcej, niż tylko kolejną książką z tą samą parą bohaterów. Powieść okazała się na tyle dobra, że powstał nawet bazujący na niej serial, w którym wspomnianą już prawniczkę zagrała Magdalena Cielecka.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Trzyletnia dziewczynka znika bez śladu z domku letniskowego bogatych rodziców. Okna i drzwi domu były zamknięte, a alarm aktywny przez całą noc. Wina spada więc automatycznie na rodziców, choć ci konsekwentnie utrzymują, że nie mają pojęcia, co stało się z małą Nikolą. Mama dziecka zwraca się o pomoc do Chyłki. Wkrótce sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, w wyniku czego jeden z rodziców uwalnia się od winy, za to wina drugiego staje się niemal oczywista. Czy aby na pewno? Kto naprawdę jest ofiarą w tej przewrotnej grze i gdzie jest Nikola?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Remigiusz Mróz po raz kolejny stworzył niezwykle ciekawą i wciągającą opowieść. Czytelnik do samego końca będzie głowił się nad misterną łamigłówką i raczej ma niewielkie szanse, by wytypować właściwe rozwiązanie. Co prawda główni bohaterowie dali nam się poznać już w poprzedniej powieści, niemniej nadal z dużą przyjemnością czyta się o ich poczynaniach i potyczkach słownych. Sprawa zaginięcia dziecka wzbudza wiele emocji i przykuwa naszą uwagę. Oczywiście mamy nadzieję, że Nikola żyje, jednak poza nią trudno powiedzieć, komu naprawdę powinno się kibicować. Sytuacja zmienia się dosłownie z minuty na minutę, nieustannie trzeba weryfikować swój stosunek do poszczególnych postaci. Być może brzmi to nieco skomplikowanie, w gruncie rzeczy to jednak znakomita zabawa. Nic więc dziwnego, że seria zdobyła taką popularność i niemal każdy, kto zacznie ją czytać, pragnie poznać ciąg dalszy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście nawet do najlepiej wykreowanej postaci po jakimś czasie czytelnik się przyzwyczaja. Istniało więc spore zagrożenie, że choć "Zaginięcie" okazało się bardzo dobre i nie ustępuje w niczym pierwszemu tomowi, tom trzeci będzie miał bardzo niewiele nowego do zaoferowania. Na szczęście i Mróz to przewidział, i pewnie dlatego na sam koniec zaserwował nam kolosalną niespodziankę. Za jej sprawą, nawet jeśli zakładało się małą przerwę od Chyłki, trudno nie zacząć szukać kolejnej części serii. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Zaginięcie" to bardzo zręcznie utkana kryminalno-prawnicza zagadka, duża porcja rozrywki, dobrego humoru, a do tego plejada niezapomnianych bohaterów. Oczywiście można roztrząsać jakieś drobiazgi, główkować, czy w realnym świecie miałyby rację bytu. Niemniej ja polecam po prostu rozkoszować się tą historią, może nawet dać ponieść "chyłkomanii". Warto.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div>
</span>
<a href="http://cyfroteka.pl/ebooki/Zaginiecie-ebookRO/p0306607i030" target="_blank" title="Zaginięcie [Remigiusz Mróz] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE"> <img alt="Zaginięcie [Remigiusz Mróz] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE" src="http://cyfroteka.pl/images/BRD.png" style="-webkit-border-radius: 0; -webkit-box-shadow: none; background: none transparent; border-radius: 0px; border: none; box-shadow: none;" /></a>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-36797264357985631192019-08-15T16:00:00.001+02:002020-09-21T09:48:44.881+02:00"Dasz radę, Nataszo" Karolina Wilczyńska<br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf91he4mXiBarfOA58QciWnnXOp70N0wCzesdN-ohPeQi81zR-YjHobSNTdHBH4w-bmHLShFXm-09GLV8gtx9O8mb8I9tuLMUwe8LaoWalVkZPOYe8yGqqc-PFKNRBFgxYTKBiNJ_0dzYp/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjf91he4mXiBarfOA58QciWnnXOp70N0wCzesdN-ohPeQi81zR-YjHobSNTdHBH4w-bmHLShFXm-09GLV8gtx9O8mb8I9tuLMUwe8LaoWalVkZPOYe8yGqqc-PFKNRBFgxYTKBiNJ_0dzYp/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a></div>
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: large;"><br /><br /><br />Autor: Karolina Wilczyńska<br />Cykl: Jeszcze raz, Nataszo (tom 2)<br />Wydawnictwo: Czwarta Strona<br />data wydania: 17 lipca 2019<br /><br /><br /><br /><br /></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: large;">Walka o samą siebie bywa bardzo trudna, szczególnie, gdy jest się kobietą, która nagle zostaje sama. To w tych chwilach uświadamiamy sobie, że na dobrą sprawę dotąd żyliśmy bardziej dla innych niż dla siebie. Bardzo ciężko jest dokonać takiej myślowej rewolucji. I właśnie o tym jest drugi tom perypetii sympatycznej Nataszy z powieści Karoliny Wilczyńskiej.</span></div>
<span face=""arial" , "helvetica" , sans-serif" style="font-size: large;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Natasza rozpoczyna kolejny rozdział w swoim życiu. I choć finansowo kobieta jest dobrze zabezpieczona, trudno jej odnaleźć swoje miejsce na ziemi. Samotność przytłacza ją do tego stopnia, że niemal powraca do dawnego nałogu. Na szczęście na ostatnim zakręcie udaje jej się zebrać wszystkie siły, by po raz kolejny walczyć. Natasza odnajduje dawne znajome, zakłada fundację, która ma pomagać kobietom, nawiązuje nowe znajomości. Mało tego, wszystko wskazuje na to, że mogłaby również spróbować odbudować związek z byłym mężem, czy jednak jest to dobre posunięcie? Jedno jest pewne, przed Nataszą burzliwy okres, jedna z najtrudniejszych lekcji życia, w jakich przyjdzie jej uczestniczyć...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Serii o życiu Nataszy towarzyszy wiele emocji, zarówno samej bohaterki, jak również czytelników. Podczas lektury wielokrotnie zastanowimy się nad naszymi życiowymi priorytami, zastanowimy, czy nasze życie nie powinno wyglądać inaczej. W codziennej pogoni łatwo bowiem stracić z oczu to, co najważniejsze. Natasza zdaje się być w dość konfortowej sytuacji, bo ma dość pieniędzy by spędzić w domu wiele tygodni, poszukując tego, co jej życiu mogłoby nadać nowy sens. Mimo to widmo długotrwałej samotności jest tak przytłaczające, że kobieta niemal powraca do alkoholizmu. Na szczęście odnajduje parę złotych reguł, które pozwalają jej przetrwać trudne chwile i wreszcie wyjść na prostą. Zapewne niejedna czytelniczka zechce z nich skorzystać i być może również zmienić własne życie na lepsze.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tym razem w historii pojawiło się kilka schematów, które nieco osłabiły mój entuzjazm do całej serii. Przykładem jest choćby powrót niewiernego ex-męża. Jakże często ten motyw pojawia się w powieściach dla kobiet, jakby chciałoby się im wmówić, że "zły" na pewno zapłaci za krzywdę wyrządzoną głównej bohaterce, a jego nowa wybranka na pewno nie będzie od niej lepsza... Mimo to historię czytało się bardzo przyjemnie i jestem przekonana, że dla wielu osób może ona stanowić motywację do działania. To dość powszechne w twórczości Karoliny Wilczyńskiej. Pisarka doskonale wczuwa się w rolę wielu kobiet, daje dyskretne (ale skuteczne) wskazówki, co mogą one zrobić, by poczuć się szczęśliwsze i bardziej spełnione. To właśnie jeden z powodów dla których tak wiele osób z niecierpliwością wyczekuje kolejnych powieści tej bardzo popularnej pisarki. I choćby dlatego warto sięgnąć również po "Nataszę" i razem z nią nauczyć się czegoś ważnego o życiu. Zachęcam.</div><div style="text-align: justify;"><br /></div><div style="text-align: justify;"><br /></div>
</span>
<a href="http://cyfroteka.pl/ebooki/Dasz_rade__Nataszo-ebookRO/p1130524i1285713" target="_blank" title="Dasz radę, Nataszo [Wilczyńska Karolina] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE"> <img alt="Dasz radę, Nataszo [Wilczyńska Karolina] - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE" src="http://cyfroteka.pl/images/BRD.png" style="-webkit-border-radius: 0; -webkit-box-shadow: none; background: none transparent; border-radius: 0px; border: none; box-shadow: none;" /></a>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-30285643638063206242019-08-08T16:00:00.000+02:002019-08-08T16:00:00.856+02:00"Jeszcze raz, Nataszo" Karolina Wilczyńska<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMhmmA23porlVjbsmNrvdYBeFBXS6mfxrU38tGtVG04XevG6lWZ3oA5Njb1WUKbSUMDn4rhdsJ4DhnXJMQPW_E3iSxjAvzJsLp8D1ATTa4KWs_x-t8S_sxwXRevwhFA1TMtBaMQyAVxKfl/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMhmmA23porlVjbsmNrvdYBeFBXS6mfxrU38tGtVG04XevG6lWZ3oA5Njb1WUKbSUMDn4rhdsJ4DhnXJMQPW_E3iSxjAvzJsLp8D1ATTa4KWs_x-t8S_sxwXRevwhFA1TMtBaMQyAVxKfl/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a><br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Autor: Karolina Wilczyńska</span><br />
<div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Cykl: Jeszcze raz, Nataszo (tom 1)</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Wydawnictwo: Czwarta Strona</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">data wydania: 17 lipca 2019</span></div>
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;"><br /><br /><br /><br /></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Fanom dobrej, polskiej literatury kobiecej Karoliny Wilczyńskiej z pewnością nie muszę przedstawiać. Pisarka już dawno zaskarbiła sobie wiele czytelniczych serc i regularnie uszczęśliwia nas nowymi powieściami. Co jakiś czas pojawiają się również wznowienia książek, które napisała już wcześniej. Jeżeli nie mieliście przyjemności ich poznać, warto wykorzystać taką okazję, choćby w przypadku bardzo udanej serii o perypetiach Nataszy. "Jeszcze raz, Nataszo" to jej pierwsza część, stanowiąca niezwykle barwną i emocjonalną wędrówkę do przeszłości...</span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dla wielu osób Natasza była wzorem kobiety sukcesu. Bogata, stylowo ubrana, aktywna zawodowo, u boku równie atrakcyjnego partnera, czego można jeszcze chcieć? Być może szczerego uczucia, które ulotniło się nie wiadomo gdzie, a może nigdy go nie było? Na początku swojej samotnej już drogi kobieta musi zmierzyć się z przeszłością. Spoglądając na zdjęcia ze starego albumu przypomina sobie kim była, uświadamia błędy, jakie popełniła i zaczyna rozumieć kim tak naprawdę jest... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Fabuła książki prezentuje się stosunkowo prosto, wystarczy jednak przeczytać parę stron, by "przepaść w niej" na wiele godzin. Historia napisana jest tak, że ma się wrażenie, że Natasza to nasza bardzo bliska przyjaciółka, która właśnie siedzi obok i opowiada nam historię swojego życia. Niemal od pierwszej strony bardzo jej kibicujemy i przejmujemy się niełatwym losem. Choć wiemy, jak opowieść się kończy, tak bardzo pragniemy zaoszczędzić jej rozczarowań, wlać w jej życie nieco więcej radości. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Karolina Wilczyńska zadbała nie tylko o barwną i niezwykle sympatyczną bohaterkę, ale również o wiarygodne i spójne tło powieści. I tak dla nieco starszych czytelniczek ta książka będzie okazją do sentymentalnej podróży w przeszłość. Dolary, pierwsze markowe sklepy, "Młode wilki", być może właśnie te drobiazgi, elementy naszej własnej przeszłości sprawiają, że perypetie Nataszy odbiera się tak intensywnie, a ona sama jest nam tak bardzo bliska. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po raz kolejny Karolina Wilczyńska udowadnia, że jest niezwykle wnikliwą obserwatorką otoczenia. Burzliwe losy Nataszy wywołują szereg emocji, zmuszają do refleksji nad własnym życiem, słusznością obranej ścieżki. Po lekturze tego tomu po prostu trzeba sięgnąć po następny, dlatego warto się w niego od razu zaopatrzyć. Tym bardziej, że klimatyczne okładki naprawdę cieszą oko i stanowią ozdobę każdej biblioteczki. Polecam.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-85982120956324167562019-08-01T16:00:00.000+02:002019-08-01T16:00:01.332+02:00"Historia naszych pożegnań" Agata Przybyłek<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwMtW75M0zsgF7Us1QBqjzQKqLGqqxOyKcMd-CozF1lqdF115WDcxjZf59BEo5BXlgTIBlXN46tnfSGbWtbppfRLV12rz_b5-vohbdu_CUS7zZzbo-bPVYfUH2u4pjFDXrgKXwuzIawhnX/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwMtW75M0zsgF7Us1QBqjzQKqLGqqxOyKcMd-CozF1lqdF115WDcxjZf59BEo5BXlgTIBlXN46tnfSGbWtbppfRLV12rz_b5-vohbdu_CUS7zZzbo-bPVYfUH2u4pjFDXrgKXwuzIawhnX/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Autor: Agata Przybyłek</span><br />
<div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Cykl: Bądź przy mnie zawsze (tom 5)<br />Wydawnictwo: Czwarta Strona<br />data wydania: 3 lipca 2019<br />ISBN: 9788379761852<br />liczba stron: 352</span></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Agata Przybyłek kojarzyła mi się dotąd z bardzo lekkimi, zabawnymi, zwariowanymi powieściami obyczajowymi. Tym większe było więc moje zaskoczenie, gdy trafiłam na cykl Bądź przy mnie zawsze, a w nim na powieść "Historia naszych pożegnań". Okazało się, że pisarka potrafi pisać również wzruszająco i nostalgicznie. Najnowsza książka z tej serii to opowieść o miłości, niezwykle pięknej, choć czasem zdarzającej się w najbardziej nieoczekiwanych okolicznościach.</span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Basia mieszka z uczącym się jeszcze bratem i czasem trudno jej powiązać koniec z końcem. Dlatego gdy pojawia się szansa dodatkowego zarobku, nie waha się ani chwili. Jej nowe zadanie polega na opiece nad pewną staruszką, jej imienniczką. Niewidoma Barbara opowiada jej historię wielkiej i romantycznej miłości, która w zaskakujący sposób łączy się z romantycznymi losami niemieckiego malarza sprzed wojny. Piękna opowieść ma jednak jedną rysę. Czy aby nie jest zbyt idealna, by mogła wydarzyć się naprawdę?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Historia naszych pożegnań" toczy się kilkutorowo, mamy bohaterów z teraźniejszości, dalszej i bliższej przeszłości, bieżące problemy, lekki posmak historyczny, jednym słowem w powieści sporo się dzieje i trzeba nieco się skupić, by wszystko odpowiednio uporządkować. W odróżnieniu od innych książek autorki, z jakimi dotąd miałam do czynienia, tu brak humorystycznego podtekstu, wdziera się za to nieco smutna i nostalgiczna proza życia. Czytelnik z pewnością szybko zapała sympatią do pracowitej Basi i jej powoli wkraczającego w dorosłość brata, Juliana. Trudno nie ubolewać nad okrutnym losem, jaki ich dopadł, nie pragnąć, by w ich życiu pojawiło się więcej radości. Nie inaczej jest w przypadku niemieckiego malarza, człowieka potrafiącego tak pięknie kochać, a niestety tak często wyobcowanego tylko z powodu własnego pochodzenia. W powieści pojawia się jeszcze wątek niewidomej Barbary i jej romantycznej miłości do Tadeusza. Choć początkowo nic na to nie wskazuje, właśnie ta opowieść okaże się najbardziej zaskakująca i poruszająca. To właśnie dzięki Barbarze zrozumiemy, że miłość potrafi przybrać wiele niecodziennych form.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mam wrażenie, że tytuł książki powinien zawierać słowo "samotność", ponieważ "unosi się" ona niemal nad każdą stroną powieści. Podobnie jak miłość i ona przybiera różne formy. Czasem można ją odnaleźć nawet w pozornie bardzo szczęśliwym małżeństwie. Czasem potrzeba posiadania kogoś, kogo można by kochać jest tak wielka, że ... tu musicie już sięgnąć po książkę, lepiej bowiem o tym samemu przeczytać i dać się zaskoczyć.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Historia naszych pożegnań" to dość niecodzienna powieść w dorobku autorki. Opowiada o miłości, więzach rodzinnych, wyrzeczeniach, samotności. To lektura zdecydowanie poruszająca, refleksyjna i bardzo tajemnicza. Zakończenie właściwie każdy może zinterpretować na swój sposób. Warto po nią sięgnąć, choćby po to, by docenić to, co się ma... Zachęcam.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-27683473843542929392019-07-25T16:00:00.000+02:002019-07-25T16:00:02.701+02:00"365 dni" Blanka Lipińska <br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKJKxs3YzamOgt1If9qS7JPaMx7RXCqatpKbI1W5jDEQq8mG5TO1fJWJORWzaU5giyP4H-zuRojS_tHBLsUNR8iva_EPmGAdGijbsZYEqQAwci6KFlMmiwGODTa-qcqMc5koAtbJZOER-H/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjKJKxs3YzamOgt1If9qS7JPaMx7RXCqatpKbI1W5jDEQq8mG5TO1fJWJORWzaU5giyP4H-zuRojS_tHBLsUNR8iva_EPmGAdGijbsZYEqQAwci6KFlMmiwGODTa-qcqMc5koAtbJZOER-H/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a><br />
<br /></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Autor: Blanka Lipińska<br />Cykl: 365 dni (tom 1)<br />Wydawnictwo: Edipresse<br />data wydania: 4 lipca 2018<br />ISBN: 9788381176477<br />liczba stron: 472<br /><br /><br /><br /><br /></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">O Blance Lipińskiej zrobiło się głośno w zeszłym roku, gdy to szturmem wdarła się do księgarń, wywołując oburzenie rzeszy "porządnych" czytelników. Trudno jednak nie zacząć zgrzytać zębami, widząc choćby zapowiedź na okładce, że mamy w rękach skrzyżowanie "Pięćdziesięciu twarzy Greya" z ... "Ojcem chrzestnym"!!! Po takim wstępie trudno spodziewać się czegoś dobrego. To, co jednak znajdziecie w środku wydaje się być jeszcze bardziej wybuchowe i może wywołać palpitacje serca u bardziej wrażliwych czytelników...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Laura wraz ze swoim chłopakiem Martinem i dwójką przyjaciół wyjeżdżają na wakacje na Sycylię, gdzie mają wspólnie świętować jej 29 urodziny. Niestety właśnie w tym dniu kobieta zostaje porwana, a oprawcą okazuje się być nie kto inny, a ... głowa sycylijskiej rodziny mafijnej, szalenie przystojny, młody don Massimo Toricelli. Mężczyzna kilka lat wcześniej otarł się o śmierć, a do życia "przywołał" go obraz tajemniczej kobiety, wyglądającej dokładnie jak Laura. Teraz Massimo zrobi wszystko, by zdobyć jedyną kobietę, której prawdziwie pragnie...</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Już sam zarys fabuły może sprawić, że czytelnikowi opadną nie tylko ręce, ale i wszystko inne. Trudno bowiem wyobrazić sobie bardziej absurdalną historię, a wchodząc w szczegóły, niestety jest już tylko gorzej. I wbrew pozorom wcale nie chodzi tu o nagminne, bardzo wymowne opisy seksu, bo do tego współczesny czytelnik (chyba) zdążył się już przyzwyczaić. Problem polega jednak na tym, że w książce brak tak potrzebnego (również erotycznego) napięcia. Tutaj niestety wszystko zostaje podane na tacy, nic nie zaskakuje, co najwyżej gorszy delikatniejszych odbiorców. A wbrew pozorom z historii dało się wyciągnąć o wiele więcej, gdyby tylko zbudować odpowiednią atmosferę. Władczy Massimo powinien bardziej konsekwentnie trzymać się swojej wyrafinowanej gry, a nie zachowywać jak napalony nastolatek, który po raz pierwszy ma szansę się wyszumieć. Laura powinna przebyć sporą drogę od przerażenia i niechęci do coraz większej fascynacji, a może nawet uczucia. Ta jednak potrzebuje zaledwie paru dni by rozłożyć nogi i nie powstrzymuje jej ani fakt bycia świadkiem brutalnej egzekucji czy też groźby skierowane w stronę jej najbliższych. Jak więc w takiej sytuacji wczuć się w fabułę, gdy wszystko w nas się burzy, a historia nie ma najmniejszych szans, by udawać choćby minimalnie prawdopodobną?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Najsłabszym elementem jest tu chyba właśnie główna bohaterka, nieustannie wzbudzająca daleko posuniętą ... irytację. Pomijając już wcześniej wspomniany brak sensu w jej postępowaniu, bardzo denerwujące i szalenie powierzchowne podejście do życia (nieprzyzwoicie drogie ciuszki, buciki, napoje wyskokowe, samochody...), na dobrą stronę Laura nieustannie chodzi "nawiana", o ile nie kompletnie pijana. Widząc gdzieś taką panienkę bez chwili zastanowienia uznalibyście, że po prostu sama prosi się o kłopoty. Bardzo trudno więc przejąć się jej losem, jeszcze trudniej jej kibicować.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Odrealniona fabuła, irytująca bohaterka i dla co poniektórych szokujące sceny seksu - ta książka po prostu musiała narobić zamieszania, a to jedynie wywindowało jej sprzedaż. Przekornie jednak napiszę, że może nawet dobrze się stało, choćby dla samego faktu pojawienia się Blanki Lipińskiej w dość mdłym i do bólu przyzwoitym świecie pisarskim. Kolorowy kwiat nieustannie budzi kontrowersje i łamie utarte reguły, ale zapewnia również jakże potrzebny powiew świeżości. Lipińska wybrała karkołomną drogę, jednak póki co radzi sobie na niej zaskakująco dobrze. Czas pokaże, czy będzie jedynie chwilowym ewenementem... A książkę polecam wyłącznie baaardzo ciekawym.</span></div>
Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-90524332225347412622019-07-18T16:00:00.000+02:002019-07-18T16:00:00.439+02:00"Pocztówki" Agnieszka Lis<br />
<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXbqtjVLZMg3OuLKrb0IjWFnOmps9F9B-99c0ytiZEMMxWhvVOIELYabC896NnZ2G08YnuAfEuN6RLvKR8VgcrC0or_g7dupHHdTrrY4WOfnvzBdLxEEkXhZMT0r9FG_PDKGJhCFJdvzhp/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXbqtjVLZMg3OuLKrb0IjWFnOmps9F9B-99c0ytiZEMMxWhvVOIELYabC896NnZ2G08YnuAfEuN6RLvKR8VgcrC0or_g7dupHHdTrrY4WOfnvzBdLxEEkXhZMT0r9FG_PDKGJhCFJdvzhp/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a><br />
<br />
<br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Autor: Agnieszka Lis<br />Cykl: Czas na zmiany (tom 1)<br />Wydawnictwo: Czwarta Strona<br />data wydania: 5 czerwca 2019<br />ISBN: 9788366278561<br />liczba stron: 320<br /><br /><br /><br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">
Agnieszka Lis z wykształcenia jest pianistką i dziennikarką. Na codzień jest również bardzo lubianą i cenioną autorką powieści obyczajowych i bajek. Jej najnowsza książka "Pocztówki" stanowi początek nowego cyklu, zatytułowanego Czas na zmiany. Nietrudno się domyślić, że jego bohaterowie będą musieli stawić czoło przełomowym w ich życiu zdarzeniom i być może zacząć żyć od nowa. Co ciekawe, tym razem do przełomu ma dojść w dość nieoczekiwanych okolicznościach, a mianowicie ... na wakacjach.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wakacje na Wyspach Kanaryjskich w styczniu to marzenie wielu Polaków. Kilku z nich może mówić o wielkim szczęściu, znakomita oferta biura podróży to coś, obok czego trudno przejść obojętnie. Na wyprawę marzeń decyduje się Sandra wraz z matką Luizą i córeczką Patrycją, Julita wraz z mężem Zbyszkiem, a także Agata z Darkiem i z nastoletnim synem Kacprem. Wszyscy liczą na luksusowy wypoczynek w raju, tymczasem zupełnie niespodziewanie padają "ofiarą" bardzo wyrafinowanego testu...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Spoglądając na okładkę książki można mieć wrażenie, że "Pocztówki" to typowe, wakacyjne czytadło. Do pewnego momentu może nawet to się zgadza. Bohaterowie nie bez problemów trafiają do wymarzonego kurortu, odkrywają cienie i blaski pakietu all inclusive, wydaje się, że całkiem przyjemnie spędzają czas. Wszystko zmienia się podczas wspomnianej już wycieczki podczas której nie ma ani luksusów ani spektakularnych atrakcji. Niecodzienna wyprawa prowokuje coraz to nowe osoby do wyjawiania ukrywanych latami sekretów. Okazuje się, że niemal każdy czymś się "gryzie", pod maską zrelaksowanego urlopowicza kryje się osoba tłamsząca swoje frustracje. Sytuacja staje się tak emocjonująca, że nie braknie nawet ... rękoczynów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Autorka niewątpliwie mała ciekawy pomysł na wakacyjną opowieść bez lukru, który zwykło w nadmiarze dodawać wielu innych pisarzy. Niby jest lekko, szybko jednak okazuje się, że mamy przed sobą historię, która może skłonić nas do wielu refleksji. Bo w końcu każdy z nas od czasu do czasu przygląda się życiu innych i zaczyna zastanawiać, że sam nie powinien czegoś zmienić. Świetnie pokazuje to jedna z bohaterek książki, przekonana, że pełnią jej szczęścia byłaby praca w wielkiej korporacji. Tymczasem jedna szczera rozmowa uświadamia jej, jak niewiele wie na ten temat. Do jej idealnego wyobrażenia o wielkich pięniądzach, ekscytujących zadaniach i bonusach wkrada się rzeczywistość, w której dużą część życia spędza się w podróżach, kopletnie rozmija się z rodziną, nie wspominając już o takich drobiazgach jak brak czasu na pójście do kina czy do siłowni, co pracodawca oferuje przecież za darmo. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pani Lis przyjrzała się również wnikliwiej zachowaniu osób, które po miesiącach wyrzeczeń trafiają na upragnione wakacje i z uporem maniaka starają się wykorzystać wszystko, co tylko oferuje ich pakiet. Ładowanie tony jedzenia na talerze, tylko dlatego, że wolno, bez refleksji na temat tego, ile osób można by wyżywić, gdyby pozostawiane "resztki" momentalnie nie trafiały do kosza, nadmierne picie napojów wyskokowych, nawet tych mniej lubianych, jeśli akurat zabrakło tego, na co naprawdę ma się ochotę, "rezerwacja" leżaków, stolików itp. oraz nieustanne oczekiwanie, że wszyscy dookoła powinni wyczytywać każde życzenie z ust, zanim te w ogóle zostanie wypowiedziane. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Pocztówki" z całą pewnością nie są szczególnie dynamiczne, jeżeli więc poszukujecie zwariowanej opowieści z dużą ilością zwrotów zdarzeń, lepiej sięgnijcie po coś innego. Ta historia jest bardzo refleksyjna, choć nie pozbawiona wakacyjnego uroku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Agnieszka Lis stworzyła ciekawą opowieść o ... potrzebie rozmowy z najbliższymi. Okazuje się bowiem, że ta z pozoru błacha czynność może uwolnić nas od wielu, ciągnących się latami frustracji. To również historia o tym, że czasem warto podjąć ryzyko i zacząć spełniać swoje marzenia, nawet jeśli mogą one przewrócić do góry nogami nawet najlepiej zorganizowane życie. Zachęcam.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-4150590616042907502019-07-11T16:00:00.000+02:002019-07-11T16:00:03.876+02:00"Bądź moim marzeniem" Monika Michalik<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8O7_jftAMbdTrxW_daRmEOYbrg9YrlQ_MA7Yz6r5cd7c6MUFqFEgvZXOlzh2dGgFl1t2HFnYp-DPF8SU08DeMLc2WMa_qK-toXUmPgaswgC3wnwVflFsTYZw-XcJIqqAYtYctfdXVQzCO/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8O7_jftAMbdTrxW_daRmEOYbrg9YrlQ_MA7Yz6r5cd7c6MUFqFEgvZXOlzh2dGgFl1t2HFnYp-DPF8SU08DeMLc2WMa_qK-toXUmPgaswgC3wnwVflFsTYZw-XcJIqqAYtYctfdXVQzCO/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a><br />
<br />
<br /><br /><br /><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Autor: Monika Michalik<br />Wydawnictwo: Znak<br />data wydania: 3 czerwca 2019<br />ISBN: 9788324058662<br />liczba stron: 400</span><div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><div style="text-align: justify;">
Jak zostać ulubioną pisarką Polek? Pytanie jest może nieco przewrotne, ale trudno go sobie nie zadać, spoglądając na okładkę książki Moniki Michalak. Pisarka ta bowiem jest laureatką konkursu właśnie o takim tytule. Czy rzeczywiście udało jej się napisać powieść, która poruszy serca czytelniczek i sprawi, że te z niecierpliwością będą wyczekiwać jej kolejnych książek? O tym już za chwilę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na korzyść autorki przemawia z pewnością nazwisko, mocno kojarzące się z inną, już bardzo popularną, polską pisarką, specjalizującą się w powieściach obyczajowych. I nie ma w tym cienia złośliwości. W końcu nie ma nic złego w tym, że fanki jednej, przypadkowo natkną się na książki tej drugiej, i być może również do niej zapałają dużą sympatią. Samo nazwisko jednak nie wystarczy, potrzeba jeszcze dobrej fabuły, a ta, którą stworzyła Michalik jest z całą pewnością dość zaskakująca.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Natalia wprost nie może doczekać się wymarzonych wakacji. Ani przez moment nie przypuszcza jednak, że przyjdzie jej pojechać na nie samej, a jej ukochany okaże się oszustem. Przez moment Natalia ma wrażenie, że jej świat kompletnie się zawalił. Wydarzenia kolejnych tygodni pokażą jej jednak, że w życiu są rzeczy o niebo ważniejsze od niewiernego chłopaka. I że prawdziwe uczucie czasem pojawia się w najbardziej nieoczekiwanym momencie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Początek powieści "Bądź moim marzeniem" jest do bólu oklepany. Ileż razy bohaterka książki cieszyła się na wakacje (romantyczny wieczór itp.) z ukochanym, a ten oznajmił jej, że jednak nie są dla siebie przeznaczeni? Ileż razy po takim rozwoju wydarzeń pojawił się kolejny facet, boski i do tego prawdziwie kochający? Czy więc przepis na sukces to wykorzystanie wszelkich najbardziej utartych wątków i upchnięcie ich w jedną książkę? Na szczęście nie, w życiu Natalii wydarza się bowiem coś naprawdę istotnego. Dziewczyna dowiaduje się, że jest poważnie chora. Co prawda lekarze są dobrej myśli, ale wiadomo, że szczęścia nie wystarcza dla wszystkich... Z dnia na dzień życie kobiety kompletnie się zmienia. Rzeczy, które dotąd zdawały się być ważne, okazują się błahostką. Liczy się to, by zwalczyć chorobę, przeżyć kolejny dzień, tydzień, miesiąc. I co tu kryć, właśnie ta część książki, opisująca walkę z potężnym przeciwnikiem jest zdecydowanie najciekawsza i najbardziej przejmująca. Autorka w bardzo obrazowy sposób uświadamia nam, jak kruche bywa życie i jak ważne jest, by cenić każdą jego chwilę. Wszystko przemawia do nas tym bardziej, że książka powstała w oparciu o przeżycia samej autorki. Czytając trudno cały czas nie myśleć o tym, co musiała przeżywać pani Michalik. Które sceny były całkowicie autentyczne, a które zostały wymyślone na potrzeby książki?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Postać Natalii może wzbudzać różne emocje. Momentami może zdawać się naiwna, pewne jej zachowania mogą zaskakiwać. Niemniej, gdy dowiaduje się o chorobie, trudno jej nie kibicować, trzymać kciuki, by wszystko jednak podążyło do happy endu. Warto również wspomnieć o sympatycznych opisach cudownej wyspy Korfu. Po lekturze tej książki bardzo chciałoby się tam pojechać, doświadczyć magii barw, ruszyć w poszukiwaniu najbardziej niezwykłych zakątków.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Bądź moim marzeniem" nie jest typową, letnią powieścią, niemniej warto rozważyć zabranie jej do podróżnej torby. Czyta się szybko, towarzyszące lekturze emocje bywają intensywne, a trudne doświadczenia Natalii na długo pozostają w pamięci. Kto wie, może właśnie ta książka skłoni Was również do zostania honorowym dawcą krwi lub szpiku? Jeśli tak się stanie, to w moim przekonaniu Michalik osiągnęła coś o wiele ważniejszego niż statut ulubionej pisarki Polek. Tego z całego serca jej życzę, a Waszej uwadze polecam jej książkę.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-67013666850073139562019-07-04T16:00:00.000+02:002019-07-09T13:54:31.484+02:00"Kasacja" Remigiusz Mróz<br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwoiWp-inAotAUa0DtBhYXaodKRK3MSAPJI6fVuHT8wZ4LiuZAYqN0gB7IoHF-g750e_SN-HdXcTO2r9bFNpo4uESJqkjPqXEeRieFDlWkO7Gvvws2X6YPAkZ9blUVx_fZI302JnoTLZON/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwoiWp-inAotAUa0DtBhYXaodKRK3MSAPJI6fVuHT8wZ4LiuZAYqN0gB7IoHF-g750e_SN-HdXcTO2r9bFNpo4uESJqkjPqXEeRieFDlWkO7Gvvws2X6YPAkZ9blUVx_fZI302JnoTLZON/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a><br />
<br />
<br />
<br /></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Autor: Remigiusz Mróz</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Cykl: Joanna Chyłka (tom 1)</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Wydawnictwo: Czwarta Strona</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">data wydania: 18 lutego 2015</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">ISBN: 9788379762477</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">liczba stron: 496</span><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br /><div style="text-align: justify;">
Niezależnie od preferencji czytelniczych, o Remigiuszu Mrozie słyszał niemal każdy. Młody doktor nauk prawnych szturmem zdobył księgarniane półki. Jego powieści zdają się powstawać w ekspresowym tempie, a mimo to każda pozytywnie zaskakuje znakomitym poziomem. Jedna z jego książek stała się już podstawą do stworzenia ciekawego serialu. Wykupiono także prawa do ekranizacji innych serii autora. Śmiało można by sugerować, że doczekaliśmy się polskiego Grishama, rzeczywistość wydaje się jednak być jeszcze lepsza. Bo powieści Mroza to nie tylko zręczna zabawa polskim prawem, ale i wrażenia, które bardziej kojarzą się z dobrym, sensacyjnym kinem, a nie "zwykłą" książką. Nie wierzycie? Sięgnijcie choćby po "Kasację", pierwszą powieść opisującą perypetie Joanny Chyłki, a szybko zmienicie zdanie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Syn znanego biznesmena zostaje oskarżony o zabicie dwóch osób. Sprawa zdaje się być oczywista, tym bardziej, że mężczyzna spędza 10 dni w swoim mieszkaniu w towarzystwie ciał zamordowanych osób. Dla pracującej w wielkiej, warszawskiej korporacji Joanny Chyłki nie ma jednak klienta, którego nie można by wybronić. Kobieta zrobi więc wszystko, by tylko wygrać sprawę. Tym razem do pracy przystępuje nie sama, a z młodym aplikantem Kordianem Oryńskim, początkowo przerażonym, ale i zafascynowanym stylem prowadzenia sprawy swojej patronki. Para nie będzie miała łatwego zadania, tym bardziej, że oskarżony zaczyna prowadzić własną, przewrotną grę. Czy przebiegła prawniczka zdoła przejrzeć intrygę? Kto ostatecznie będzie zwycięzcą, a kto przegranym?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pisząc o "Kasacji" trudno określić, co jest jej największą zaletą. Nieważne jaki element książki będziemy bowiem analizować, szybko okaże się, że jest on nadzwyczaj udany. Może warto jednak zacząć od samej postaci Joanny Chyłki, bo jej kreacja okazała się wręcz genialna. Z reguły w tego typu książkach bohaterem jest mężczyzna, często już nieco starszy i po przejściach, ze słabością do naginania prawa i używek. I choć Chyłka z tym opisem ma zaskakująco wiele wspólnego, stworzenie kobiety, nadal dość młodej i na pewno atrakcyjnej, a przy tym zachowującej się gorzej od rasowego macho, wprowadziło do książki nie tylko powiew świeżości, ale i wiele dobrego humoru. Chyłka żyje intensywnie i mocno w każdym tego słowa znaczeniu. Jeśli mówi, to nie przebiera w słowach, w przeciągu kilku sekund jest w stanie "zniszczyć" każdego przeciwnika. Jeśli chce wrzucić coś na ząb, to musi to być solidna porcja mięsa - sałata jest dobra dla zająca, a nie dla silnej kobiety, gotowej zmierzyć się z każdym wyzwaniem. Jeśli pali, to kopci niczym lokomotywa, jeśli pije, to niemal do nieprzytomności, jeśli prowadzi samochód, to tak jakby musiała wygrać rajd, jeśli trzeba jej podniet... chyba łatwo dopowiedzieć sobie resztę. Chyłka sama w sobie jest już fantastyczna, a staje się jeszcze lepsza, gdy obok niej postawi się młodego, delikatnego, choć z pewnością pojętnego i elastycznego aplikanta. Kordian stara się żyć według reguł i zbytnio się nie wychylać. Słucha lekkiej muzyki, odżywia się również "lekko", jeździ komunikacją miejską, dwa razy zastanawia się, zanim wyda choć złotówkę. Chyłka jako patronka zdaje się być dla niego przekleństwem. Szybko jednak okazuje się, że para doskonale się uzupełnia, a Kordian za sprawą nieobliczalnej Joanny otrzymuje przyspieszony kurs prawdziwego życia. Uczelniana teoria brutalnie zderza się z bezwzględną rzeczywistością. Praca dla renomowanej, warszawskiej kancelarii wymaga stalowych nerwów i całkowitego wyzbycia się ludzkiej epatii. Ten, kto liczy na sukces i wielkie pieniądze musi liczyć się również z tym, że będzie stawał po stronie najgorszych zwyrodnialców. Czytelnik z zapartym tchem będzie więc śledził perypetie młodego, "nieopierzonego" młodzieńca, który zdaje się kompletnie nie pasować do tak brutalnych reguł gry. Znakomitych, wyrazistych bohaterów jest tu zdecydowanie więcej, wystarczy wspomnieć choćby informatycznego "magika" Kormaka, czy też samego oskarżonego o zbrodnię. To sprawia, że niezależnie od tego, kto akurat znajduje się na pierwszym planie, powieść czyta się z zapartym tchem.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Fabuła książki porywa już od pierwszych stron, została wnikliwie przemyślana i świetnie rozplanowana. Nieustannie towarzyszy nam napięcie, nie brakuje zaskakujących zwrotów wydarzeń i dużej dawki adrelaniny. To swego rodzaju ewenement. Podczas lektury towarzyszą nam wrażenia podobne jak te, jakich doświadczamy oglądając dobry thiller czy kryminał. Co jednak ciekawe, tu nie potrzeba do tego ani spektakularnych wybuchów, ani regularnych "strzelanek". Nie jest dla mnie do końca jasne, jak dokonał tego autor, ważne jednak, że mu się udało, i dzięki temu trzymamy w rękach tak wciągającą powieść. "Kasacja" jest również bardzo dobra pod względem merytorycznym. Jakby na to nie spojrzeć, napisał ją doktor nauk prawniczych, który z całą pewnością zna się na rzeczy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zetknąć się z twórczością Remigiusza Mroza, koniecznie sięgnijcie po jedną z jego powieści. Osobiście polecam "Kasację", książkę, która dostarczy Wam sporej dawki adrelaniny i dobrej rozrywki. Znakomicie skonstruowana intryga i świetnie opracowana fabuła sprawiają, że od tej historii naprawdę trudno się oderwać. Jest niemal pewne, że po jej zakończeniu, możliwie szybko sięgniecie po kolejną powieść autora. Gorąco polecam.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-8759425578263801992019-06-27T16:00:00.000+02:002019-06-27T16:00:05.196+02:00"Anioł stróż" Nicholas Sparks<br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEj76YgikAhsvtQdyrtEE9lbBCbJm1HyVoAWQ0aWKHyM6F2hL-XnmA5fWzl5IQX-EeMHvPKR-SXjGF-0QK8R6WCLEAztePaZje8tFvtxWp2MpP4LVTQ7ps5KJ93n4PLi-DQxo1IN8ociC8/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEj76YgikAhsvtQdyrtEE9lbBCbJm1HyVoAWQ0aWKHyM6F2hL-XnmA5fWzl5IQX-EeMHvPKR-SXjGF-0QK8R6WCLEAztePaZje8tFvtxWp2MpP4LVTQ7ps5KJ93n4PLi-DQxo1IN8ociC8/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Autor: Nicholas Sparks</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Tłumaczenie: Elżbieta Zychowicz</span><br />
<div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Seria: Wszystkie kolory miłości</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Wydawnictwo: Albatros</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">tytuł oryginału: The Guardian</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">data wydania: 28 kwietnia 2016</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">ISBN: 9788379856886</span><br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">liczba stron: 464</span><br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">
<div style="text-align: justify;">
Nicholas Sparks, amerykański powieściopisarz i scenarzysta, jest jednym z bardziej znanych, współczesnych autorów książek obyczajowych. Mało kto może poszczycić się równie imponującą liczbą światowych bestsellerów i filmowych adaptacji. Kobiety uwielbiają go za to, jak potrafi pisać o miłości i jak dobrze rozumie kobiecą duszę. W jego twórczości poszukują emocji i głębokich wzruszeń. I właśnie tego mogą spodziewać się po "Aniele Stróżu".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dwudziestopięcioletnia Julie zostaje wdową. Po mężu pozostaje jej szereg pięknych wspomnień, poruszający list pożegnalny i ... niecodzienny prezent w postaci niemieckiego doga. Potężne psisko ma odtąd opiekować się kobietą, a ona sama dojrzewać do tego, by pewnego dnia pokochać ponownie. Po czterech latach nieudanych prób wszystko wskazuje na to, że na dłużej w jej sercu ma szansę zagościć przystojny i pewny siebie Richard. Entuzjazmu Julie nie podziela Śpiewak, jej czworonożny opiekun, który przy jej boku o wiele chętniej widzi Mike'a, najlepszego przyjaciela zmarłego męża Julie. Gdy ona sama również dochodzi do wniosku, że jej związek z Richardem nie ma przyszłości, coś diametralnie się zmienia. Choć jeszcze tego nie wie, dzień w którym daje mu kosza stanie się początkiem prawdziwego koszmaru... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Anioł stróż" to powieść, która z pewnością zaskoczy niejednego fana Sparksa. Tym razem bowiem otrzymujemy nie tylko urokliwą i poruszającą historię miłosną, ale również namiastkę thillera. Czy to słuszny krok? Sparks z pewnością nie jest specjalistą w tej dziedzinie, mimo to zbiera sporo punktów za element zaskoczenia i całkiem ciekawą intrygę. Trochę gorzej wypada motyw niezwykłego opiekuna kobiety, sympatycznego psa-olbrzyma, Śpiewaka. Sama obecność czworonoga jest zawsze miłym dodatkiem do romantycznych opowieści, tym razem jednak zdaje się on posiadać umiejętności z lekka nadprzyrodzone. Czytelnik ma sobie pewnie zadać pytanie, czy zmarły mąż w jakiś sposób nie zdołał przetransportować się do ciała psiaka, by w ten sposób dalej opiekować się ukochaną. Czy jest to jednak dobry pomysł? Zdania na ten temat z pewnością będą podzielone, osobiście nie do końca przypadł mi do gustu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czytając "Anioła Stróża" łatwo zrozumieć, dlaczego tak często powstają filmy oparte na powieściach Sparksa. Historia napisana jest tak, że po prostu aż prosi się o ekranizację, ma w sobie wszystko, czego oczekuje przeciętny wielbiciel romantycznych filmów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zakończenie książki jest w pewnym stopniu zaskakujące, w pewnym bardzo przewidywalne. Jedno jest pewne, bardziej wrażliwe czytelniczki powinny zaopatrzyć się w odpowiedni zapas chusteczek. Ogólnie rzecz biorąc książka wypada całkiem dobrze, choć nie mogę powiedzieć, bym za jej sprawą stała się fanką pisarza. Jak na mój gust fabuła jest chyba zbyt "amerykańska", mimo to całkiem nieźle sprawdza się jako odprężająca i niezobowiązująca lektura. Powieść polecam niepoprawnym romantyczkom, osobom, które lubią się wzruszać i marzyć o miłości idealnej. Zapewne nieźle sprawdzi się podczas przyjemnych, letnich wieczorów. Nawet jeśli nie jest to najbardziej udana historia, jaka wyszła spod pióra Sparksa, warto do niej sięgnąć, choćby ze względu na włączenie ciekawego wątku z pogranicza thillera. Zachęcam.</div>
</span></div>
Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-26758741205782237372019-06-20T16:00:00.000+02:002019-06-20T16:00:00.489+02:00"Miłość i inne nieszczęścia" Agata Przybyłek<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYwPr4GNKM_DnzkNZopqhCUcyor-aLZ4a53S_irxlOsN7cZm5qw-MxO7wA-jRc2hF3sqhxUfXKPo3GVnIO5fJm8F3WuCwdFce1By3zan6A2aPRNQLhv-aYwy91BKKrVDmxqs9NM2JiiqB1/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYwPr4GNKM_DnzkNZopqhCUcyor-aLZ4a53S_irxlOsN7cZm5qw-MxO7wA-jRc2hF3sqhxUfXKPo3GVnIO5fJm8F3WuCwdFce1By3zan6A2aPRNQLhv-aYwy91BKKrVDmxqs9NM2JiiqB1/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Autor: Agata Przybyłek<br />Cykl: Miłość i inne szaleństwa (tom 4)<br />Wydawnictwo: Czwarta Strona<br />data wydania: 15 maja 2019<br />ISBN: 9788366278486<br />liczba stron: 368</span><br />
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">Agata Przybyłek dała się poznać czytelnikom jako pełna zwariowanych pomysłów, obdarzona świetnym poczuciem humoru autorka powieści obyczajowych. Jej seria Miłość i inne szaleństwa opowiada perypetie (oczywiście w głównej mierze miłosne) czterech sióstr, które nie tylko muszą radzić sobie z porywami serca, ale również z niesamowicie zakręconą matką, Sabiną, która zawsze wie lepiej i zrobi wszystko, by wyprowadzić życie córek "na prostą". Mogłoby się wydawać, że właściwie nie ma już o czym pisać, wszystkie kobiety zdają się być "zajęte" i szczęśliwe w swoich związkach. Sabina jednak nie byłaby sobą, gdyby nie wymyśliła kolejnej misji. Tym razem w sprawę zamieszana zostanie nawet ... policja. I nie muszę chyba dodawać, że ani przez chwilę nie będzie nudno.</span></div>
<span style="font-family: "arial" , "helvetica" , sans-serif; font-size: large;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Małgosia prowadzi intensywne, ale bardzo szczęśliwe życie. Jest spełnioną żoną, matką i właścicielką cudownej plantacji lawendy. Sytuacja komplikuje się w chwili, gdy jej mąż trafia do szpitala po wypadku. Paradoksalnie jednak to nie stan męża jest źródłem największego problemu kobiety, a fakt, że jej mama pragnie wykorzystać czas nieobecności Wojtka, by wyswatać córkę z kimś innym...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Miłość i inne nieszczęścia" to ostatnia część cyklu i wręcz wybuchowa dawka szalonej Sabiny. Ta postać nikogo nie pozostawia obojętnym. Jednych bawi do łez, innych szalenie irytuje, najważniejsze jednak, że nieustannie zadziwia nas swym stylem bycia i niesamowitymi pomysłami. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tej części wyjątkowo ujęły mnie fragmenty na temat niezwykłej plantacji lawendy i prac Małgosi, właśnie z nią związanych. Lawendowe wypieki, napoje, olejki, tak bardzo chciałoby się wybrać do tego miejsca i choć przez dzień nacieszyć się jego wyjątkowością. Najbardziej oczarowanym podpowiem, że takie plantacje w Polsce naprawdę istnieją, więc na dobrą sprawę nic nie stoi na przeszkodzie...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wspomniałam już o barwnej Sabinie, która niezaprzeczalnie jest wielkim plusem wszystkich książek w serii. Niestety pozostali bohaterowie w zderzeniu z kimś takim, wypadają nadzwyczaj blado i trudno coś o nich powiedzieć. A może po prostu właśnie tacy są? Małgosi nie potrzeba intensywnych wrażeń, szczęście zapewnia jej spokojne i uporządkowane życie wśród aromatycznych, fioletowych kwiatów. Wojtek siłą rzeczy ma dość małe pole do popisu, będąc przykutym do szpitalnego łóżka. Podobnie można by "usprawiedliwiać" kolejnych bohaterów, niemniej szkoda, że nie pojawił się choć jeden mocniejszy akcent, który jakoś zrównoważyłby nieobliczalną matkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Choć autorka pozytywnie zaskoczyła mnie naprawdę nieprzewidywalnym zakończeniem serii, sam wątek kryminalny w moim odczuciu nie wypadł zbyt dobrze. Po pierwsze nie do końca pasuje do stylu książek, lekkiego i zabawnego. Trudno "przestawić się" i uwierzyć, że jesteśmy świadkami poważnych przestępstw. Wprowadzony do historii kryminalista o niecodziennym owłosieniu jeszcze bardziej komplikuje sprawę - nie budzi ani odrobiny grozy, sprawia wrażenie kompletniego nieudacznika, a co za tym idzie, wstawki opisujące jego działalność prezentują się dość absurdalnie i po prostu sztucznie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogólnie rzecz biorąc, kto polubił książki z serii Miłość i inne szaleństwa, również z ostatnią jej częścią powinien miło spędzić czas. Kto serii nie zna, koniecznie powinien sięgnąć po wcześniejsze książki i zachować chronologię, bo właśnie w ten sposób czytane, książki nabierają szczególny urok. Serię polecam wszystkim fanom obyczajówek, którzy szukają opowieści lekkich i zwariowanych. Poznajcie nieobliczalną Sabinkę, bo kobiet takich jak ona nie spotyka się na każdym kroku. Zachęcam.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-54564337561667762102019-06-13T16:00:00.000+02:002019-06-13T16:00:01.894+02:00"Kołysanka z Auschwitz" Mario Escobar<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIyCNvhyphenhyphenMO69wwfj-7vWTQGLD0MZ73xptaqJANNWu9QAE5kqMEcMYrgLHJQA1VFKEOAQgZ2SY_92_qLPE8AjBJ6DdSA9QaiuHypGUTsKWxoDukYh31sFO9AkMbQG87HE48XTcl5D6-1ZoU/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIyCNvhyphenhyphenMO69wwfj-7vWTQGLD0MZ73xptaqJANNWu9QAE5kqMEcMYrgLHJQA1VFKEOAQgZ2SY_92_qLPE8AjBJ6DdSA9QaiuHypGUTsKWxoDukYh31sFO9AkMbQG87HE48XTcl5D6-1ZoU/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><br />Autor: Mario Escobar<br />Tłumaczenie: Patrycja Zarawska<br />Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece<br />tytuł oryginału: Canción de cuna de Auschwitz<br />data wydania: 13 marca 2019<br />ISBN: 9788366134836<br />liczba stron: 240<br /><br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">
Mogłoby się wydawać, że o Auschwitz wiemy już wszystko. Powstało tak wiele książek, dokumentów i filmów. Mimo to od czasu do czasu pojawia się ktoś, kto pozwala nam odkryć kolejny, nieznany kawałek historii tego tragicznego miejsca. Tym razem stało się to za sprawą pisarza Mario Escobara. Dzięki niemu mamy szansę poznać przejmujące losy Heleny Hannemann, rodowitej Niemki i Aryjki, którą do obozu przywiodła miłość do najbliższych. Choć trudno w to uwierzyć, ta kobieta zdołała wlać w serca wielu obozowiczów odrobinę nadziei i wiary w dobro ukryte w każdym człowieku. I jest to postać jak najbardziej autentyczna.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest rok 1943. Helene Hannemann, jak każdego innego dnia, budzi dzieci, by wyszykować je do szkoły. Tym razem jednak tam nie dotrą. W drzwiach pojawiają się mundurowi, wysłani przez SS. Mąż Helene, Johann, ze względu na swoje romskie pochodzenie, ma zostać odesłany do Auschwitz. Podobnie ma się rzecz z całą piątką jego dzieci. I choć Helene jako rodowita Niemka nie musi obawiać się zesłania, nie zastanawia się ani chwili. Postanawia pozostać z rodziną, cokolwiek miałoby się wydarzyć. Na miejscu Johann zostaje oddzielony od rodziny, tylko Helene może pozostać z dziećmi, a jako wyszkolona pielęgniarka ma szansę na odrobinę lepsze życie niż pozostali osadzeni. Kobieta szybko zwraca na siebie uwagę doktora Mengele, który z czasem wyznacza ją do prowadzenia obozowego przedszkola. I choć szybko staje się jasne, że dla doktora to swego rodzaju przechowalnia dla dzieci, wykorzystywanych w wielu makabrycznych eksperymentach, Helene robi wszystko, by "jej" przedszkole pozwoliło dzieciom zachować choć odrobinę beztroskiego dzieciństwa. Jej determinacja w dążeniu do poprawienia bytu najmłodszych, niezależnie od ich pochodzenia, zrobiło ogromne wrażenie na wielu osadzonych i pozwoliło im wierzyć, że jeszcze coś dobrego ich w życiu czeka...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po przeczytaniu powieści "Kołysanka z Auschwitz" aż trudno uwierzyć, że tak niesamowita opowieść musiała czekać tak długo, by wreszcie zobaczyć światło dzienne. Heroiczna postawa matki imponuje już od pierwszych stron książki i tak bardzo chciałoby się, by historia napisała dla niej inne zakończenie, by jej walka zakończona była sukcesem. Niestety, tak się nie stało, cała rodzina została zgładzona, zanim to jednak się stało, Helene uczyniła naprawdę wiele dobra, niejednokrotnie narażając własne życie. Jej historia jest tak poruszająca, że ciężko oceniać jakiekolwiek literackie walory powieści. Takie książki po prostu czyta się z zapartym tchem i zapamiętuje na bardzo długo. Prosty, mało wyrafinowany język doskonale do niej pasuje. Tu nie chodzi bowiem o to, by zachwycać się sprawnością pióra autora, a by poznać losy osób okrutnie skrzywdzonych przez los. Jak niemal zawsze w przypadku takich książek przeraża ogrom niegodziwości, jakie spadają na niewinnych ludzi. Trudno zrozumieć, co musi dziać się w głowach oprawców, którzy nie tylko dopuszczają się strasznych czynów, ale również uważają się za bohaterów, którzy dbają o czystość rasy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dobrze, że wciąż powstają takie książki jak "Kołysanka z Auschwitz". Dzięki nim tragedia wielu niewinnych osób pozostaje żywa w naszych sercach, a straceni w Auschwitz ludzie przestają być sprowadzani wyłącznie do anonimowego numerka. Powieść Mario Escobar jest przejmująca i poruszająca. Takie książki powinien przeczytać każdy. Zachęcam.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-87050839657155155302019-06-06T16:00:00.000+02:002019-06-06T16:00:02.510+02:00"Dobre miasto" Mariusz Zielke<br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUTvzYLh7GSoRgH_B3mVSLXZr4So49T4Gb5MfHlmCnHU7DF2jXYSrMpYiLfZrYzOqPfI9cs9v4VcGRUkKN0b1kbh8XVCyzgpHMpPqGP00dIrlyMqxLtK9HeqmnGjNFS61kUukk1Kvi0sRU/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUTvzYLh7GSoRgH_B3mVSLXZr4So49T4Gb5MfHlmCnHU7DF2jXYSrMpYiLfZrYzOqPfI9cs9v4VcGRUkKN0b1kbh8XVCyzgpHMpPqGP00dIrlyMqxLtK9HeqmnGjNFS61kUukk1Kvi0sRU/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a></div>
<br /><br /><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Autor: Mariusz Zielke<br />Wydawnictwo: Czarna Owca<br />data wydania: 17 października 2018<br />ISBN: 9788381430180<br />liczba stron: 482<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><div style="text-align: justify;">
Mariusz Zielke jest absolwentem Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Szerszej publiczności znany jest głównie jako dziennikarz i autor wielu udanych powieści, w tym choćby znakomitego "Wyroku". "Dobre miasto" to kolejna, zgrabna opowieść, jaka wyszła spod jego pióra. Historia, która mogła wydarzyć się niemal w każdym zakątku naszego kraju. Pewnie właśnie dlatego tak łatwo się do niej przekonać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W Dobrym Mieście zamordowana zostaje żona lokalnego biznesmena, uwielbiana przez wszystkich aktywistka i lokalna celebrytka. Zarzut zabójstwa postawiony zostaje trójce mężczyzn, ich wina zdaje się być oczywista. Tymczasem Małgorzata, dziennikarka pochodząca właśnie z Dobrego Miasta szybko przekonuje się, że sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Niemal każdy, z kim się spotyka, zdaje się skrywać jakąś tajemnicę. Czy w tej sytuacji jest szansa, by odkryć prawdę?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W powieści mamy do czynienia z dwiema przeplatającymi się narracjami. Czytelnik bądź to śledzi poczynania dziennikarki, bądź to poznaje wydarzenia, w których brali udział trzej osobnicy posądzeni o morderstwo. Im więcej faktów poznajemy, tym trudniej odgadnąć, komu naprawdę powinno się przypisać brutalne przestępstwo. Każda kolejna postać to dodatkowa zagadka i potencjalny, kolejny zwrot wydarzeń. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sama Małgorzata jest również dość dwuznaczną postacią. Z jednej strony profesjonalistka sumiennie wykonująca powierzone jej zadanie, z drugiej kobieta doświadczona przez los, która najchętniej natychmiast opuściłaby Dobre Miasto, z którym wiąże się zbyt wiele trudnych wspomnień. Zlecone jej dziennikarskie śledztwo może stać się szansą, by wreszcie pogodzić się z przeszłością. Czy to jednak nie wpłynie na jakość pracy i umiejętności wychwycenia właściwych tropów w aktualnej sprawie?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Powieść czyta się bardzo szybko i ze sporym zainteresowaniem. Fabuła zdaje się być szalenie pogmatwana, jednak autor zadbał o to, by czytelnik kompletnie się nie pogubił. Jak przystało na Mariusza Zielke, musiało również pojawić się nieco "swojskiej" polityki i wiele trafnych spostrzeżeń na temat kondycji współczesnego społeczeństwa. Dobre Miasto, w którym tak wiele zła zostaje przemilczane, mieszkańcy biernie godzą się na niegodziwości zarówno na ulicach, jak i w swoich czterech ścianach, z jednej strony przeraża, z drugiej jednak wydaje się tak niepokojąco znajome. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Rozwiązanie zagadki okazuje się być bardzo zaskakujące i zmusza nas do kolejnej weryfikacji opinii, jaką wyrobiliśmy sobie na temat poszczególnych bohaterów. "Dobre Miasto" na dłużej pozostaje w pamięci, zachęca do refleksji, może nawet do ponownego przeczytania? Mariusz Zielke po raz kolejny potwierdził, że potrafi pisać bardzo dobre, wciągające historie. Nic więc dziwnego, że po przeczytaniu jednej książki od razu chciałoby się sięgnąć po kolejne. Zachęcam.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-80939703139107605352019-05-30T16:00:00.000+02:002019-05-30T16:00:06.110+02:00"Cisza między dźwiękami" Karolina Wilczyńska<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjplvvSXkFcapsWyrFLLqcK16ySc3KN-K4_SD_5vChYGrFF3CZYfaVSYQVRRmrdFxvIfcQQexNRXD3AgPRqya3Gp09bMLEBu79NuirgvDDFgvBis6pXuFf91Fmbq0YDDHoo6ZkkABMhHt9l/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjplvvSXkFcapsWyrFLLqcK16ySc3KN-K4_SD_5vChYGrFF3CZYfaVSYQVRRmrdFxvIfcQQexNRXD3AgPRqya3Gp09bMLEBu79NuirgvDDFgvBis6pXuFf91Fmbq0YDDHoo6ZkkABMhHt9l/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a></div>
<div>
<br /></div>
<br /><br /><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Autor: Karolina Wilczyńska<br />Cykl: Stacja Jagodno (tom 9)<br />Wydawnictwo: Czwarta Strona<br />data wydania: 15 maja 2019<br />ISBN: 9788366278509<br />liczba stron: 501</span><div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><div style="text-align: justify;">
Stacja Jagodno już dawno zdobyła serce wielu czytelniczek, nic więc dziwnego, że jej autorka, Karolina Wilczyńska, regularnie dostarcza nam nowych informacji na temat losów ulubionych bohaterów. Najnowsza część serii nosi tytuł "Cisza między dźwiękami" i jak na Wilczyńską przystało, nie brakuje tu smutków, radości, wzruszeń, szeregu ważnych i życiowych tematów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Agata, niegdyś znakomita wiolonczelistka, już dawno nie sięgała po instrument. Kiedyś tak udane życie legło w gruzach i kobiecie bardzo trudno się z tym pogodzić. W Jagodnie pojawi się ktoś, kto wyciągnie do niej życzliwą dłoń. Nie oznacza to jednak sielanki, a początek żmudnej i często bolesnej pracy nad samym sobą. Również inni bohaterowie powieści nie mogą narzekać na nudę. Tamara i Łukasz, świeżo upieczeni rodzice, muszą odnaleźć się w nowej sytuacji, ale również ponownie odnaleźć drogę do samych siebie. Związek Grzegorza i Lei nieustannie zdaje się balansować na granicy rozpadku. Czy para wreszcie odważy się zawalczyć o wspólną przyszłość?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lektura książek z serii Stacja Jagodno to jak kolejne wizyty w dobrze znanym i bardzo ważnym dla nas miejscu. Z chęcią dowiadujemy się, co tam słychać u naszych "starych znajomych", chłoniemy wszelkie nowości, cieszymy się dobrymi nowinami, smucimy, gdy któregoś z naszych "przyjaciół" spotka coś przykrego. Nie inaczej jest w najnowszym tomie. Z dużą przyjemnością oddajemy się lekturze kolejnych stron i coraz bardziej przywiązujemy do bohaterów książki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Karolina Wilczyńska już dawno posiadła umiejętność wczuwania się w sytuację drugiej osoby, dzięki czemu jej postacie wydają się być tak prawdziwe. Autorka zręcznie żongluje emocjami, dzięki czemu raz jest smutno, raz zabawnie, nigdy nie wiadomo, czego spodziewać się po kolejnej stronie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Lekkie pióro i życiowa tematyka sprawiają, że w książce "Cisza między dźwiękami" każda kobieta może znaleźć coś dla siebie. Może przypaść do gustu babci, matce, córce, być może będzie inspiracją do wspólnego spotkania i ciekawych dyskusji. Tego Wam życzę i zachęcam do lektury.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6226871217149954960.post-72268613519453788212019-05-23T13:45:00.000+02:002019-05-23T13:45:09.506+02:00"Rozmówca" Chris Carter<br />
<div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgozg8QMEn8SHF5hNcpQJ77yg4I28TjQDJJobaYn3Ygyoco_06FQhN7pb2pVdAvGCukG9c6hW7orck-LCWe5ImhuqcXBK5DqNjzp90rjAFQjLxpNSuzgHCXTUwfCS3xrcttKei30rUTXAHF/s1600/5b7be49f51bb4.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgozg8QMEn8SHF5hNcpQJ77yg4I28TjQDJJobaYn3Ygyoco_06FQhN7pb2pVdAvGCukG9c6hW7orck-LCWe5ImhuqcXBK5DqNjzp90rjAFQjLxpNSuzgHCXTUwfCS3xrcttKei30rUTXAHF/s320/5b7be49f51bb4.jpg" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Autor: Chris Carter</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Tłumaczenie: Mikołaj Kluza</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Cykl: Robert Hunter (tom 8) </span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">Wydawnictwo: Sonia Draga</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">tytuł oryginału: The Caller</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">data wydania: 14 marca 2018</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">ISBN: 9788381102902</span><br />
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;">liczba stron: 368</span><br />
<div>
<br /></div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: large;"><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Chris Carter należy do tych pisarzy, którzy naprawdę wiedzą, o czym piszą. Po maturze wyjechał do Stanów, gdzie studiował psychologię i zaburzenia kryminalne na Uniwersytecie Michigan. Jako psycholog kryminalny Biura Prokuratora Stanu Michigan badał i przesłuchiwał licznych zbrodniarzy, w tym seryjnych morderców. Jakby tego było mało, potrafi bardzo zajmująco pisać, nic więc dziwnego, że jego powieści zyskały uzanie w wielu krajach, a losy Roberta Huntera z zapartym tchem śledzi szereg wiernych czytelników. Powieść "Rozmówca" nie powinna ich rozczarować.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tanya ma za sobą ciężki tydzień i cieszy się na spokojny wieczór. Spokój zakłóca telefon od jej przyjaciółki, Karen. Początkowo można mieć wrażenie, że to tylko jakiś makabryczny kawał, szybko jednak okazuje się, że Tanya staje się bohaterką okrutnej gry, w której stawką jest życie jej koleżanki... Ten wieczór kończy się bardzo tragicznie, a Robert Hunter po raz kolejny musi rozwikłać szalenie trudną zagadkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Fabuła książki przekonuje do siebie już od pierwszego akapitu. Zbrodnia zostaje dokonana z niewiarygodnym okrucieństwem, ale i pewną ... fantazją. Pewnie właśnie dlatego tak intryguje. Dodatkowo pisarz zmusza nas do refleksji na temat kondycji dzisiejszego społeczeństwa, niemal "przyklejonego" do swoich telefonów. Doczekaliśmy bowiem czasów, gdy wypada mieć przynajmniej kilkuset znajomych na portalach społecznościowych, cóż jednak tak naprawdę dla nas znaczą, skoro nie pamiętamy numeru telefonu ani jednego z nich? Wiele osób odczuwa ogromną potrzebę codziennego aktualizowania swojego profilu, próbując samych siebie utwierdzić w przekonaniu, że ich życie jest niebanalne. Mało komu przyjdzie do głowy, jak lekkomyślne jest to zachowanie i jak łatwo jest zebrać wiele cennych informacji na temat takiej osoby. Wreszcie sprawa posługiwania się telefonem podczas prowadzenia samochodu. Niby wszyscy wiedzą, że to niebezpieczne i zabronione, mimo to nieustannie widzi się osoby za kółkiem z telefonem w ręku. Czasem tak bezmyślne zachowanie można przypłacić życiem, dobrze więc, że ciągle się o tym przypomina, nawet ... w fabule zgrabnego kryminału. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
O samym Robercie Hunterze chyba niewiele trzeba mówić. To typowy bohater kryminału, szalenie inteligentny, potrafiący dostrzec to, co umyka pozostałym i jak to zwykle bywa nieustraszony (bezmyślny?) cowboy, który w kulminacyjnym momencie samotnie udaje się do kryjówki bestii... Hunter może nie wzbudza szczególnie ciepłych uczuć, jest jednak całkiem dobrze wykreowaną postacią, świetnie pasującą do historii. Miłym zaskoczeniem jest pojawienie się drugiego ... "łowcy", nie mniej przebiegłego niż Hunter, choć pracującego zupełnie innymi metodami. Jego obecność nadaje całości sporo kolorytu, długo będziemy się zastanawiać, kto w końcu dopadnie niebezpiecznego psychopatę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Osoby dobrze znające twórczość pisarza wiedzą, że pisze on według jednego schematu, przez co wszystkie jego powieści w pewnym stopniu się są do siebie podobne. Oczywiście szkoda, że każda kolejna powieść nie jest całkowitym zaskoczeniem, niemniej ta historia, rozpatrywana osobno, bez porównań, prezentuje się znakomicie i nie widzę podstaw, by ocenić ją słabiej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
"Rozmówca" to kryminał, który po prostu przykuwa do fotela. Świetny pomysł na zbrodnię, bardzo dobrze dozowane napięcie, sporo elementów zaskoczenia. Fani gatunku powinni być zachwyceni. Polecam.</div>
</span>Moje książkihttp://www.blogger.com/profile/04543894744999399960noreply@blogger.com1