Autor: Jasmin Darznik
tłumaczenie: Anna Studniarek
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
data wydania: marzec 2012
ISBN: 978-83-10-12152-3
liczba stron: 400
Ebook dostępny w księgarni Litery w podróży
Jasmin Darznik przybyła do Ameryki będąc jeszcze dzieckiem. Kraj, w którym się urodziła, Iran, z czasem stał się dla niej zaledwie bardzo odległym, zamazanym wspomnieniem. Młoda dziewczyna chłonie amerykańską kulturę niczym gąbka, co wywołuje coraz więcej konfliktów między nią a jej matką. Z czasem Jasmin wyprowadza się i niemal całkowicie odcina od swojej rodziny. Dopiero po śmierci jej ojca, pojawia się w domu, by wspomóc matkę, a porządkując rodzinne pamiątki, trafia na interesujące zdjęcie. Jej matka, Lili, ma na nim zaledwie kilkanaście lat, a pomimo to, jest ubrana niczym panna młoda, a obok niej stoi mężczyzna, którego Jasmin nigdy wcześniej nie widziała. Lili początkowo nie chce rozmawiać z nią o zdjęciu, jednak po pewnym czasie Jasmin otrzymuje kasetę magnetofonową. Z czasem otrzyma ich jeszcze dziewięć, a każda z nich coraz bardziej przybliży ją do niesamowitych losów jej przodków a także kultury, z której co prawda się wywodziła, ale która z czasem stała się dla niej tak obca...
Iran to kraj, który dziś kojarzy się przede wszystkich z wojną i trudną sytuacją kobiet. Świat namalowany piórem autorki, jest zdecydowanie bardziej barwny, choć z pewnością nie bajkowy. Historia obejmuje zarówno losy jej babki Kobry, matki Lili, jak i jej samej. Kobiety, żyjące w tak odmiennych czasach i realiach. Każda z nich jest na swój sposób wyjątkowa, każda przeżyła naprawdę wiele. Kobra, to kobieta, która przez większość swojego życia doświadcza ogromnego upokorzenia. Jej niewierny mąż odsyła ją do domu rodzinnego i sprowadza sobie kochankę. Ponieważ jednak zgodnie z tradycją, jego córka musi pozostać z ojcem, rodzina mężczyzny regularnie sprowadza Kobrę do domu, by zajęła się dzieckiem. Kobra nigdy nie odmawia, ponieważ dobro Lili jest dla niej najważniejsze. I tak latami wędruje między domami, raz przywoływana, raz odtrącana. Lili będąc nastolatką, zostaje wydana za mąż za bardzo brutalnego człowieka. Pomimo, że otoczenie doskonale zdaje sobie z tego sprawę, nikt nic nie robi, wychodząc z założenia, że właśnie takie jest przeznaczenie dziewczyny. Gdy Lili podejmuje desperacką decyzję, by odejść od męża, zdaje sobie sprawę, że resztę życia spędzi ze statusem rozwódki, niewiele różniącym się od statusu kobiety lekkich obyczajów. Aby mogła godnie żyć, musi opuścić swoją ojczyznę i zdobyć solidne wykształcenie. Niestety los nadal nie jest dla niej łaskawy i regularnie stawia nowe przeszkody pod nogami...
Skomplikowane losy kobiet, budzą w nas oczywisty sprzeciw. Trudno bowiem przejść do porządku dziennego nad ich dramatyczną sytuacją, zdefiniowaną obcą, surową kulturą. Warto jednak dokładniej przyjrzeć się temu, jak swoją sytuację postrzegają same kobiety. W opowieści Lili nie brakuje bowiem dygresji na temat zmian zachodzących w kraju. Zakaz zakrywania twarzy i włosów nie wzbudza radości i entuzjazmu a strach i wstyd. Oto z dnia na dzień kobiety mają pozbyć się części swojej odzieży, bez której czują się niemal nagie. Jeśli się nie podporządkują, czeka je surowa kara, jeśli będą przestrzegać zakazu, narażą się na kpiny i wyzwiska ze strony mężczyzn. Zasada, która miała zbliżyć je do europejskich czy amerykańskich norm, zamiast je wyzwolić, skazała na więzienie we własnych domostwach, gdzie mogły pielęgnować swoje zwyczaje, bez przykrych konsekwencji. Również zakaz wydawania za mąż trzynastoletnich dziewczynek wzbudza duży opór i już wkrótce społeczeństwo znajduje sposób, by je ignorować. Każda zmiana rodzi się w bólu i potrzebuje czasu, by na stałe zmienić światopoglądy.
„Irańska córka” jest jednak nie tylko przejmującą historią o trudnych czasach, a również opowieścią o urokach orientalnego życia. Bogactwo barw i smaków, ciepło więzi, które zniosą naprawdę wiele. Książka odcina się od stereotypów. To prawda, że pojawia się w niej prawdziwy tyran, ale nie brakuje również kochającego ojca, który wbrew ogólnie przyjętym zasadom, narazi swoje dobre imię, by pomóc córce.
Książkę czyta się naprawdę szybko i z dużym zainteresowaniem. Wyłaniający się z niej obraz Iranu, być może nieco zmieni sposób, w jaki dotąd postrzegaliśmy ten kraj. Dla osób zafascynowanych orientem lektura obowiązkowa. Ze swojej strony gorąco polecam.
Iran to kraj, który dziś kojarzy się przede wszystkich z wojną i trudną sytuacją kobiet. Świat namalowany piórem autorki, jest zdecydowanie bardziej barwny, choć z pewnością nie bajkowy. Historia obejmuje zarówno losy jej babki Kobry, matki Lili, jak i jej samej. Kobiety, żyjące w tak odmiennych czasach i realiach. Każda z nich jest na swój sposób wyjątkowa, każda przeżyła naprawdę wiele. Kobra, to kobieta, która przez większość swojego życia doświadcza ogromnego upokorzenia. Jej niewierny mąż odsyła ją do domu rodzinnego i sprowadza sobie kochankę. Ponieważ jednak zgodnie z tradycją, jego córka musi pozostać z ojcem, rodzina mężczyzny regularnie sprowadza Kobrę do domu, by zajęła się dzieckiem. Kobra nigdy nie odmawia, ponieważ dobro Lili jest dla niej najważniejsze. I tak latami wędruje między domami, raz przywoływana, raz odtrącana. Lili będąc nastolatką, zostaje wydana za mąż za bardzo brutalnego człowieka. Pomimo, że otoczenie doskonale zdaje sobie z tego sprawę, nikt nic nie robi, wychodząc z założenia, że właśnie takie jest przeznaczenie dziewczyny. Gdy Lili podejmuje desperacką decyzję, by odejść od męża, zdaje sobie sprawę, że resztę życia spędzi ze statusem rozwódki, niewiele różniącym się od statusu kobiety lekkich obyczajów. Aby mogła godnie żyć, musi opuścić swoją ojczyznę i zdobyć solidne wykształcenie. Niestety los nadal nie jest dla niej łaskawy i regularnie stawia nowe przeszkody pod nogami...
Skomplikowane losy kobiet, budzą w nas oczywisty sprzeciw. Trudno bowiem przejść do porządku dziennego nad ich dramatyczną sytuacją, zdefiniowaną obcą, surową kulturą. Warto jednak dokładniej przyjrzeć się temu, jak swoją sytuację postrzegają same kobiety. W opowieści Lili nie brakuje bowiem dygresji na temat zmian zachodzących w kraju. Zakaz zakrywania twarzy i włosów nie wzbudza radości i entuzjazmu a strach i wstyd. Oto z dnia na dzień kobiety mają pozbyć się części swojej odzieży, bez której czują się niemal nagie. Jeśli się nie podporządkują, czeka je surowa kara, jeśli będą przestrzegać zakazu, narażą się na kpiny i wyzwiska ze strony mężczyzn. Zasada, która miała zbliżyć je do europejskich czy amerykańskich norm, zamiast je wyzwolić, skazała na więzienie we własnych domostwach, gdzie mogły pielęgnować swoje zwyczaje, bez przykrych konsekwencji. Również zakaz wydawania za mąż trzynastoletnich dziewczynek wzbudza duży opór i już wkrótce społeczeństwo znajduje sposób, by je ignorować. Każda zmiana rodzi się w bólu i potrzebuje czasu, by na stałe zmienić światopoglądy.
„Irańska córka” jest jednak nie tylko przejmującą historią o trudnych czasach, a również opowieścią o urokach orientalnego życia. Bogactwo barw i smaków, ciepło więzi, które zniosą naprawdę wiele. Książka odcina się od stereotypów. To prawda, że pojawia się w niej prawdziwy tyran, ale nie brakuje również kochającego ojca, który wbrew ogólnie przyjętym zasadom, narazi swoje dobre imię, by pomóc córce.
Książkę czyta się naprawdę szybko i z dużym zainteresowaniem. Wyłaniający się z niej obraz Iranu, być może nieco zmieni sposób, w jaki dotąd postrzegaliśmy ten kraj. Dla osób zafascynowanych orientem lektura obowiązkowa. Ze swojej strony gorąco polecam.
Sporo ostatnio literatury traktującej o losie kobiet w krajach muzułmańskich, właściwie nie wiadomo, co wybrać. Dzięki Tobie już wiem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
To co mi się tutaj najbardziej podoba to fakt, że autorka nie skupia się na tym, co nami, kobietami wyzwolonymi najbardziej wstrząsa. Nie chodzi o sensację a rzetelny obraz życia w odległym kraju. Tak więc zachęcam :-)
UsuńBrzmi bardzo ciekawie. Takie poszukiwanie prawdy o własnej rodzinie i wiedza, że świat nie jest taki piękny, jak się wydaje...
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Na pewno poszukam tej książki w bibliotece.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię od czasu do czasu przeczytać jakąś "egzotyczną" książkę. Po tą pozycję koniecznie sięgnę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zachęcam :-)
UsuńCiekawe, moze nadszedl czas zeby bardziej zapoznac sie z tym krajem?
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
Brzmi bardzo interesująco. Czuję się zachęcona i na pewno spróbuję poszukać tej książki. Taka pozycja nie możesz przejść obok mnie obojętnie. :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać! Ogromnie interesuje mnie tamtejsza kultura, a i sama historia jest wielce ciekawa. Poza tym chciałabym poczuć te smaki i zapachy orientu.
OdpowiedzUsuńOj znam to uczucie :-)
UsuńBardzo interesująca historia. Dawno nie czytałam nic orientalnego a powyższa pozycja zaciekawiła mnie, więc będę miała ją na uwadze.
OdpowiedzUsuńps. nie wiem, czy czasem literki nie pomyliłaś w w słowie ,,To prawda, że porawia się'', chyba chodziło ci po ,,pojawia się''?
Pozdrawiam.
Dzięki za zwrócenie uwagi. |Niestety nie dysponuję tutaj polską autokorektą... A przydałaby się ;-)
UsuńTo są zdecydowanie moje klimaty:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda mi się przeczytać, gdyż pewnością warto.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że na siłę wprowadzić się chce w tych pięknych krajach zachodnie obyczaje i demokrację, która nie jest żadną demokracją, jeżeli np. w niektórych państwach Europy zachodniej każe się płacić mandaty dziewczętom arabskim za to, że ubierają się zgodnie ze swoimi zwyczajami.)
To bardzo bolesne zarządzenia, choć utrzymuje się, że mają one na celu utrzymanie bezpieczeństwa. Dla mnie to trochę tak, jakby z dnia na dzień zarządzić, że nie wolno mi zakładać bluzki, bo mogłabym pod nią coś niebezpiecznego chować. Naprawdę współczuję tym kobietom...
UsuńTo nie moje klimaty, współczuję tym kobietom.
OdpowiedzUsuńCo by nie zrobiły źle ,
jak nowe prawa też źle...
Współczuję...
Rozumiem co masz na myśli. Ja rownież szczerze im współczuję...
UsuńTak jak napisała Isadora, dużo takich książek ostatnio, ale na tę naprawdę warto zwrócić uwagę. :)
OdpowiedzUsuńLubię takie opowieści, więc i na tę książkę zwrócę uwagę :)
OdpowiedzUsuńMało czytam takich książek, ale zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZachęcajaca recenzja :) niby wszystko oczywiste, bo wiemy, że akurat w tym rejonie dzieje się kobietom tak, a nie inaczej, tym niemniej jak się o tym czyta wydaje się przekraczać nasze wyobrażenia
OdpowiedzUsuńDokładnie. Większość z nas ma jakieś swoje wyobrażenie, które nie zawsze pokrywa się z rzeczywistością...
UsuńWiele slyszy sie o Iranie, mysle ze jest to glownie medialna papka zeby nas oglupic. Warto myslec po swojemu, nie poddawać się presji otoczenia i "telewizji", która robi z mózgu prepearat do pielęgnacja obuwia lub jeszcze inne dziadostwo.
OdpowiedzUsuń