Autor: Mark Helprin
tłumaczenie: Maciej Płaza, Joanna Dziubińska
tytuł oryginału: Winter’s Tale
wydawnictwo: Otwarte
data wydania: 17 lutego 2014
ISBN: 9788375152845
liczba stron: 696
"Zimowa opowieść" Marka Helprina to książka zaliczana do najwspanialszych powieści w dziejach literatury amerykańskiej. Klasyka gatunku urban fantasy, książka, którą na liście najważniejszych umieścił sam Sapkowski... Trzeba było 30 lat, a może bardziej efektownej ekranizacji, by polski czytelnik mógł nabyć ją w księgarni. Czego może się po niej spodziewać? O tym za chwilę.
Postać samego pisarza, Marka Helprina, do szczególnie znanych w naszym kraju nie należy. Nawet wszechwiedząca Wikipedia w polskim tłumaczeniu oferuje nam zaledwie parę, skąpych linijek. A postać Helprina jest z pewnością bardzo ciekawa. Urodzony w 1947 roku na Manhattanie, w Nowym Jorku, był synem filmowca i gwiazdy Brodwayu. Studiował zarówno w Harvardzie, Oksfordzie, Uniwersytecie Princeton czy też Uniwersytecie Columbia. Służył jako żołnierz w izraelskiej armii, pisał dla wielu znaczących gazet, w tym przede wszystkim dla tygodnika "The New Yorker". Laureat wyróżnień i nagród, człowiek o wielu twarzach, potrafiący zarówno zachwycić, jak i wzbudzić kontrowersje. Z całą pewnością człowiek obdarzony nieprzeciętną fantazją.
Tytuł "Zimowa opowieść" brzmi niemal bajkowo, również sama okładka ma w sobie coś baśniowego. To jednak jeszcze nic w porównaniu do tego, co odkryjemy w środku. Właściwie trudno powiedzieć, kto jest głównym bohaterem tej powieści, niektórzy twierdzą, że jest nim samo miasto Nowy Jork, które zdaje się egzystować, niczym żywy organizm. Z całą pewnością nie można również pominąć pary uciekinierów, połączonych zręcznym zbiegiem okoliczności. Biały koń, który zdołał uciec ze stajni znajdującej się na Brooklynie, na swojej drodze spotyka złodziejaszka, który próbuje zbiec przed groźnymi bandytami. Gdyby nie biały koń, żywot Petera szybko by się skończył. Wspólnie ruszają ku wielu niesamowitym przygodom. Peter Lake to również bohater pięknej, miłosnej historii. Któregoś dnia próbuje włamać się do jednej z najbogatszych rezydencji na Manhattanie. Wie, że jej właściciele wybrali się w podróż i długo nie powinni wrócić. Jakież jest więc jego zdziwienie, gdy w domu staje twarzą w twarz z Beverly Penn, córką zamożnej pary. Nietuzinkowa dziewczyna szybko zawraca mu w głowie, niestety niedługo mogą się sobą cieszyć. Dni Beverly bezlitośnie odlicza nieuleczalna gruźlica. Być może właśnie to sprawia, że uczucie, jakie rodzi się między parą, jest tak wyjątkowe...
Gdybym miała choć słówkiem wspomnieć o wszystkich interesujących szczegółach fabuły, musiałabym napisać co najmniej streszczenie, myślę jednak, że o wiele lepiej będzie postawić potencjalnych czytelników przed wielką niewiadomą, jaką ta książka stanowi i pozwolić mu doświadczyć wielu niesamowitych chwil, jakie lektura książki może zapewnić. "Zimowa opowieść" to jedna z tych książek, które z jednej strony chciałoby się jak najszybciej przeczytać, by dowiedzieć się, jak to wszystko się zakończy, z drugiej zaś chciałoby się czytać bardzo powoli, delektując się każdym jej szczegółem. Osobiście doradzałabym ten drugi wariant i to z dwóch powodów. Po pierwsze, pisarz jest prawdziwą kopalnią niesamowitych pomysłów. Opisy kolejnych scen, miejsc, postaci, są na tyle barwne i nietuzinkowe, że szkoda by było nie poświęcić im wystarczającej uwagi. Po drugie, książka nie nalezy do najłatwiejszych. O ile wątek miłosny szybko trafia do czytelnika, o tyle dalsze wątki, mnogość postaci, rozrzucienie w czasie, może spowodować w głowach spory zamęt.
Tylko spokojna lektura pozwala doświadczyć czegoś wyjątkowego. Wspaniale śledzić fabułę, która bez najmniejszego skrępowania przekracza kolejne granice w naszej wyobraźni, otwiera nas na sytuacje abstrakcyjne i nieprawdopodobne. To jedna z tych książek, do których warto regularnie powracać i odkrywać je na nowo, jest niczym wielobarwny obraz – nikt nie jest w stanie przewidzieć, co w nim dostrzeże, gdy znowu na niego spojrzy. Na swój sposób wymagająca ale i jedyna w swoim rodzaju. Zachęcam.
Naprawdę zazdroszczę Ci tej bajkowej lektury, bardzo chcę ją przeczytać i dać się porwać:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak ja nie przepadam za fantastykę, tak na punkcie tej książki jestem chora.
OdpowiedzUsuńNie znam tej pozycji, a fantastykę lubię, czuje się zachęcony do przeczytania.
OdpowiedzUsuńMam na oku od długiego czasu, żebym tylko w końcu czas i pieniądze na kolejną zachciankę sobie znalazła ;)
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś :-)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco, a lubię tego typu książki :-)
Tym bardziej zachęcam :-)
UsuńCiekawa jest ta późna kariera tej książki w Polsce, zapewne rzeczywiście za sprawą ekranizacji... Bardzo dużo dobrego o niej słyszałam, oczywiście kupiłam i pewnie wkrótce przeczytam. Tylko musi mi się dobrze wstrzelić w nastrój.
OdpowiedzUsuńAleż jestem ciekawa co na jej temat powiesz :-) Już czekam na recenzję :-)
UsuńNie myślałam, że to napiszę, ale przekonałaś mnie swoją recenzją. Nie miałam zamiaru sięgać po tę książkę, wręcz przeciwnie, byłam zdania, że to całkowicie nie dla mnie, ale jakoś tak ciekawie ją zaprezentowałaś, że coś ,,zaiskrzyło''. I teraz nie ma rady, już zapisuje sobie tytuł i podczas najbliższej wyprawy do Empiku zamierzam kupić ,,Zimową opowieść''.
OdpowiedzUsuńBrzmi naprawdę interesująco, ciekawa jestem tej lektury.
OdpowiedzUsuńKupiłam w ciemno, pod wpływem zwiastunu filmu. Moja mama określiła książkę jako ciekawą i dziwną, ale nie dała rady skończyć, mam nadzieję, że mi się jednak spodoba :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie z tego powodu zalecam czytanie jej powoli, nawet jeśli chciałoby się bardzo szybko. Jest niesamowita ale to nie książka na 1-2 wieczory a na dłuższą "znajomość". Koniecznie daj znać, jakie były Twoje wrażenia :-)
UsuńKsiązka ostatnio pojawiła się na kilku blogach, zawsze zbierając pozytywne recenzje. Muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że mam ją na półce
OdpowiedzUsuńNie znam pozycji, która reprezentowałaby ten gatunek literacki. Może właśnie dlatego powinnam sięgnąć po tę książkę? :)
OdpowiedzUsuńDużo osób chwali, krytycy rozpisują się na jej temat, a ja czuję, że to nie dla mnie - może jak minie ten "szał", to wtedy sięgnę po tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńMiałam zupełnie inne wyobrażenie tej książki. Myślałam, że to jakiś romans, albo coś obyczajowego... Jak wielką krzywdę można sobie zrobić nie czytając opisów ani recenzji ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na jakąś krytyczną recenzję tej książki już zaczynam wątpić, ze się doczekam, :) Ty też chwalisz. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czytam to dzieło. Niezwykle absorbująca lektura, tyle mogę powiedzieć na ten moment.
OdpowiedzUsuńGdyby nie ekranizacja pewnie ta książka nie dotarłaby do takiej liczby polskich czytelników. Same dobre opinie trochę mnie... martwią, niejednokrotnie przekonałam się, że zbytnie zachwyty powoduję przerost oczekiwań. Mój egzemplarz (jakże pięknie wydany) czeka na odpowiedni moment i Twoją opinią czuję się bardzo zachęcona :)
OdpowiedzUsuńA ja się na razie wstrzymam i jeżeli sięgnę po nią to wtedy gdy będę miała więcej wolnego czasu żeby na spokojnie, bez pośpiechu się w niej rozsmakować :)
OdpowiedzUsuńpomyślę o niej choć do końca nie jestem przekonana czy będzie dla mnie dobrą lekturą na teraz;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tej książki...
OdpowiedzUsuńA ja już zamówiłam swój egzemplarz:) I nie potrafię się go doczekać:) Uwielbiam takie magiczne historie, dlatego jestem pewna, że książka zaserwuje mi dokładnie to, czego od niej oczekuje: dawkę magii, miłości i niesamowitości:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna okładka, przykuwa od razu oko :) I dobrze, że na samej okładce się nie skończyło. Z chęcią bym przeczytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszczę, że miałaś możliwość przeczytać tę książkę. Nęci mnie odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach Wydawnictwa. Pewnego dnia z pewnością będzie na mej półce :)
OdpowiedzUsuń