tłumaczenie: Anna Bereta
tytuł oryginału: The Book of Lovewydawnictwo: Wydawnictwo Otwartedata wydania: 5 marca 2012ISBN: 978-83-7515-208-1liczba stron: 392
Spoglądając na okładkę, trudno spodziewać się czegokolwiek więcej niż mało ambitnego, „kioskowego” romansu. Okładce zdaje się przeczyć opis na ostatniej stronie, na tyle intrygujący, by mimo wszystko zaryzykować lekturę. Miłe zaskoczenie czy wielke rozczarowanie, czego tak naprawdę można się spodziewać po tej powieści?
Główną bohaterką książki jest Lily, piękna właścicielka antykwariatu, który prowadzi wraz ze swoim chłopakiem. Para utrzymuje się głównie z odsprzedaży książek, które mężczyzna skupuje na całym świecie. Zajęcie nie jest szczególnie dochodowe, jednak para nie traci nadzei, że któregoś dnia trafi im się wyjątkowo cenna książka. I faktycznie, z wyprawy do Nairobi mężczyzna przywozi prawdziwą perłę – starą, bezcenną, erotyczną księgę. Niestety radość trwa krótko, bo jego śladem podążają już osoby, które pragną przejąć niezwykły łup. Jedną z takich osób jest William, przystojny absolwent sztuk pięknych, pracujący na zlecenie mafii. Tym razem zadanie szybko zacznie mu się wymykać spod kontroli, a wszystko za sprawą uroczej Lily. Do czego to doprowadzi?
„Włoska tajemnica” to oczywiście romans, niestety jeden z tych, które stają się do bólu przewidywalne. Ten fakt mógłby zrekompensować ciekawy, przygodowy motyw. Niestety, o ile sam pomysł był całkiem ciekawy, o tyle jego rozwinięcie do szczególnie pasjonujących nie należy. O samej tajemniczej księdze dowiadujemy się naprawdę niewiele, wszystko ogranicza się do poszukiwań osoby, która ją posiada. Zarówno fabuła, jak i główni bohaterowie, prezentują się mało wiarygodnie. Niebezpieczny William właściwie z minuty na minutę kompletnie traci głowę dla uroczej dziewczyny i zamiast skupić się na zadaniu, wkuwa na pamięć wiersze, z nadzieją, że któregoś dnia Lily poprosi go, by któryś wyrecytował. Cały dowcip polega na tym, że dziewczyna już raz go o to prosiła i wtedy nie mógł popisać się choćby wersem, dlaczego więc miałaby prosić go ponownie? Życie właścicielki antykwariatu początkowo zdaje się być bardzo ciekawe. Wszystko zmienia się w chwili, gdy poznaje tajemniczego mężczyznę. Od tego momentu nachodzą ją smutne refleksje na temat jej monotonnego życia i niezbyt ekscytującego partnera. Dla przypomnienia, na początku książki Robbie powraca z wyprawy do Nairobi. Nie wiem jak innym czytelnikom, ale mnie ten fakt wydał się bardzo interesujący, i mogę sobie wyobrazić, że mężczyzna po takiej wyprawie ma naprawdę sporo do opowiedzenia. Jeśli więc dziewczyna, która jest związana z takim osobnikiem i ma naprawdę ciekawe perspektywy, spędza wieczory przed telewizorem, to pretensje powinna mieć raczej do samej siebie. Milczeniem pominę już groźnych przestępców, którzy niczym za dotknięciem różdżki stają się niesamowicie nieudolni, podczas gdy nasza „kura domowa”, dzięki informacjom, jakie zaczerpnęła z oglądanych filmów i seriali, przeobraża się w pełnowartościową agentkę...
Wbrew pozorom książka nie jest jednak totalnym nieporozumieniem. Czyta się ją całkiem przyjemnie, pod warunkiem, że przymknie się oko na liczbę mało pawdopodobnych wydarzeń. Przypomina lekki film przygodowy o stosunkowo małym budżecie – brak ekipy, która sprawiłaby, że produkcja „wbije w fotel” ale z braku lepszych zajęć zawsze można pooglądać, jak bohater biega z bronią i wychodzi z każdej opresji bez większych zadrapań. Szkoda, że nie wykorzystano szansy, jaką daje wprowadzenie do fabuły tajemniczej księgi. Powieść może jednak całkiem nieźle sprawdzić się w kategoriach nieskomplikowanego odprężacza w poczekalni u lekarza czy w pociągu. Z pewnością nie jest to jedna z tych książek, do których z chęcią wraca się po latach. Ot przeciętna opowieść dla zabicia nudy. Na własną odpowiedzialność.
Wow co za okładka :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka pewnie z tych , które latem czyta się na słońcu :-)
Fakt, może trzeba było odczekać do lata :-)
UsuńCoraz więcej takich książek - niby pomysł dobry, a potem okazuje się, że dostajemy oklepaną i na wskroś przewidywalną historyjkę o niczym. Podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak jest to typowe romansidło :D
OdpowiedzUsuńPopieram Twoją opinię. Książkę przeczytałam kiedyś, bo koleżanka przesłała mi ją na pocztę, więc wrzuciłam ją na Kindle. Szczerze mówiąc, nie poleciłabym jej nikomu. Dla mnie zbyt mdła ;-)
OdpowiedzUsuńA mnie osobiście nie przeszkadzają przewidywalne romanse. Lubię takie banalne historie od czasu do czasu poczytać, dlatego będę miała na uwadze tę książkę.
OdpowiedzUsuńTroszkę mam mieszane uczucia odnośnie tej powieści, ale nie mówię kategorycznego nie :)
OdpowiedzUsuńNie mówię nie - wygląda na to że to idealna lektura na lato :)
OdpowiedzUsuńod czasu do czasu lubię poczytać coś lekkiego i niewymagającego, także kto wie, może zapoznam się z tym tytułem :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że fabuła jest tak mało wiarygodna. Liczylabym na coś więcej.
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście nie zapowiada "kokosów". Jeśli jednak nie jest tak źle, to może warto w wolnej chwili zawiesić oko na fabule? :)
OdpowiedzUsuńMój mąż spojrzał na okładkę i podsumował to w ten sposób - naga kobieta i cena 19,90? Chyba wybrałaś sobie lekturę niższych lotów :-)
UsuńJa nie o książce,o blogu.Trafiłam przypadkowo i żałuję,że nie wcześniej. Lubię czytać i robię to w każdej wolnej chwili.Twój blog jest świetny,już znalazłam książki,które chce przeczytać!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że blog przypadł Ci do gustu. Zawsze będziesz tutaj mile widziana :-)
Usuń