Autor: Éric-Emmanuel Schmitt
Wydawnictwo: Znak Literanova
tłumaczenie: Wawrzyniec Brzozowski
tytuł oryginału: L'Elixir d'amour
data wydania: 26 stycznia 2015
ISBN: 9788324026562
liczba stron: 144
Éric-Emmanuel Schmitt jest niezwykle popularnym, francuskim pisarzem. Nie bez powodu, w niemal każdej książce, pisarz potwierdza, że jego sława ma solidne podstawy. Schmitt pisze lekko, z polotem, z najbardziej trywialnych sytuacji potrafi wydobyć coś wyjątkowego. Wystarczy mu zaledwie kilkadziesiąt stron, by zadowolić swoich wielbicieli i zachwycić wielu nowych czytelników. "Napój milosny" to właśnie jedna z tych krótszych powieści, jakie wyszły spod pióra tego autora. Choć krótka, ma w sobie to specyficzne "coś", co sprawia, że lektura książki staje się wyjątkowo przyjemna.
"Napój miłosny" to współczesna powieść epistolarna, wymiana myśli i korespondencji pomiędzy Adamem i Luizą, parą byłych kochanków. Adam nigdy nie ukrywał swojej słabości do innych kobiet, jednak któregoś dnia nawet to przestało mu wystarczać i opuścił swoją dotychczasową partnerkę, proponując jej w zamian za namiętność, przyjaźń. Luiza nadal nie może pogodzić się z utratą ukochanego, przyjaźń w żaden sposób nie rekompensuje jej tego, co straciła, mimo to, nie potrafi zerwać kontaktu z Adamem. Rozmawiają nieco o przeszłości, o tym, co ich podzieliło i sprawiło, że nie mogli być razem, o wiele więcej jednak o miłości i o tym, w jakim stopniu jest ona uczuciem spontanicznym, a w jakim można na nią wpłynąć. Adam jest przekonany, że posiadł sekret "miłosnego napoju" i jest w stanie sprawić, że ulegnie mu każda kobieta. Podczas gdy usilnie próbuje udowodnić Luizie słuszność tego twierdzenia, ona sama zaczyna knuć przebiegłą intrygę, która, przy odrobinie szczęścia, pozwoli jej odzyskać kochanka...
"Napój miłosny" to jedna z tych powieści, które ujmują swoim minimalizmem pełnym treści. Czyta się ją błyskawicznie, a gdy dotrze się do ostatnich stron, wprost trudno uwierzyć, że wystarczyło tak niewiele słów, by stworzyć tak zgrabną i na swój sposób zaskakującą historię. Schmitt w bardzo interesujący sposób pokazuje różnice w sposobie myślenia kobiety i mężczyzny, zdaje się być pełen podziwu dla tych pierwszych, z pozoru tak kruchych, które w rzeczywistości bywają niewiarygodnie przebiegłe, potrafią tak pokierować mężczyzną, by ten w ogóle nie zorientował się, że zostaje poddany manipulacjom. W książce mistrzyni dwuznaczności wygrywa z pewnym siebie i bardzo przewidywalnym mężczyzną. Ta krótka, przewrotna opowieść dostarcza sporej dawki rozrywki na bardzo dobrym poziomie. Wybrana przez autora forma jest bardzo przystępna i szybko przykuwa uwagę czytelnika, który ma wrażenie, że udało mu się wykraść dostęp do bardzo intymnej korespondencji.
"Napój miłosny" jest powieścią, w której zakończenie, choć dla niektórych zaskakujące, nie jest najważniejsze. Tutaj istotne jest każde słowo, każdy dialog ma swój niepowtarzalny urok i można w nim się doszukiwać ukrytych treści. Takie książki wyjątkowo dobrze się czyta, dlatego polecam, nie tylko fanom Schmitta.
Proza Schmitta jest bardzo specyficzna, ale zarazem taka piękna !
OdpowiedzUsuńNie poznałam jeszcze twórczości tego pisarza, ale po twojej recenzji widzę, że wiele straciła i muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńNo i super, bardzo lubię twórczość Schmitta i widzę, że się na nim nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zapoznać się z autorem
OdpowiedzUsuńZnam autora tylko ze słyszenia, ale słyszę o nim tylko dobre opinie, więc pewnie w końcu się skuszę
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu akurat zastanawiałam się nad tą książką. Teraz czuję się całkowicie przekonana do sięgnięcia po nią. :)
OdpowiedzUsuńMoim wielkim pragnieniem jest przeczytać wszystkie książki tego pisarza... choć na razie mam za sobą tylko zbiór opowiadań "Historie miłosne" i oczywiście książkę "Oskar i Pani Róża" . Mimo to mam nadzieję, że moje pragnienie uda mi się spełnić, a wtedy bez wątpienia sięgnę po "Napój miłosny".
OdpowiedzUsuńSwietna stronka.
OdpowiedzUsuń