Autor: Romuald Pawlak, Krzysztof T. Dąbrowski, Jacek Skowroński, Daniel Koziarski, Anna Rybkowska, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Anna Klejzerowicz, Antonina Kostrzewa, Karol Kłos, Michał Stonawski, Karolina Wilczyńska, Mariusz Zielke, Rafał Kuleta, Marek Ścieszek, Agnieszka Turzyniecka, Katarzyna Szewczyk, Szymon Adamus, Adrian Miśtak, Piter Murphy, Kornelia Romanowska, Kinga Ochendowska, Krzysztof Maciejewski, Wal Sadow, Katarzyna Pessel, Chepcher Jones
wydawnictwo: Self Publishing
data wydania: listopad 2011
ISBN: 978-83-272-3303-5
liczba stron: 666
"31.10 Halloween po polsku" to zbiór opowiadań będący pewnym eksperymentem. Jego pomysłodawczyni, Kinga Ochendowska, chciała sprawdzić sytuację na rynku książki elektoronicznej w Polsce. Zaproponowała więc wydanie darmowego ebooka, który zawierałby opowiadania grozy, w sam raz na obchody Halloween. Ku jej zaskoczeniu rękawice podjęło aż 25 autorów a także graficy, którzy wykonali zarówno projekt okładki jak i ilustracje do całego zbioru.
Osobiście byłam miło zaskoczona ilością dobrze znanych mi nazwisk. Anna Klejzerowicz, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Karolina Wilczyńska, Piter Murphy czy Katarzyna Pessel to nie są przypadkowe nazwiska a osoby o sporym doświadczeniu w pisaniu, które pomimo tego, że z powodzeniem mogą wydawać samodzielne publikacje, z chęcią przyłączyły się do nietypowiej inicjatywy. I muszę przyznać że zadanie, które poniekąd było zabawą potraktowali z należytą powagą i szacunkiem dla czytelnika. Każda z tych osób stworzyła oryginalne i wciągające opowiadanie, które czytało się z ogromną przyjemnością.
Sięgając po zbiór trochę obawiałam się, że krew będzie lała się strumieniami i cieżko będzie mi przebrnąć przez liczne makabryczne opisy. Nic bardziej mylnego - każdy z autorów miał swój własny, interesujący sposób na budowanie grozy i to niekoniecznie przy użyciu wielu makabrycznych opisów.
Wśród autorów trzech opowiadań, które spodobały mi się najbardziej, znalazła się osoba tak dobrze mi już znana - Mariusz Zielke, ze swoim nieprzyzwoicie krótkim ale błyskotliwym i zabawnym opowiadaniem o żarłocznych lodówkach. Pozostali dwaj autorzy byli mi dotąd nieznani ale po lekturze ich opowiadań z pewnością spróbuję moje zaległości nadrobić - a są nimi Marek Ścieszek ze swoją mrożącą krew w żyłach wizją przyszłości kościoła ;-) (od razu dodam, że drugiej opowiadanie jego autorstwa jest również naprawdę znakomite) oraz Daniel Koziarski, który swoim świetnym opowiadaniem na temat opiekunki dla dziecka naprawdę zdołał przykuć moją uwagę i mnie ... zaskoczyć :-)
O zbiorze opowiadań mogłabym powiedzieć wiele dobrego, nie obędzie się jednak bez pewnej dawki krytyki. Pomimo że zbiór jest pełen naprawdę udanych opowiadań, w części z nich zdecydowanie zabrakło mi ducha Halloween który jakby na to nie spojrzeć, był tutaj dość istotny. Chyba najlepiej widać to w przypadku opowiadania na temat młodego czarodzieja - nieszczególnie uzdolnionego ale za to będącego w posiadaniu księgi, która być może wpłynie na wynik egzaminu na kolejny czarodziejski poziom... Opowiadanie może się podobać, szczególnie biorąc pod uwagę liczbę blogów z opowiadaniami o podobnej tematyce, wzorowanej na serii o pewnym bardzo znanym czarodzieju. Jednak fakt, że pojawiło się w nim całe stado duchów jeszcze nie oznacza, że nadeszło Halloween... Pozostaje mieć nadzieję że kolejny zbiór pozwoli mi nieco bardziej wczuć się w ten wyjątkowy klimat...
Mam w planie przeczytać to wydanie i jeszcze jedno znajdujące się na tej stronie. Czekam tylko na czytnik ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że te opowiadania przypadną mi do gustu.
A ja czekam razem z Tobą :-)
UsuńCiekawy projekt, który z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł. Nie sądziłam, że mamy takie nowatorskie pomysły w Polsce:) Jak już kupię tego kindla, to przeczytam:) Ps. Decyzja o kupnie już zapadła, teraz pozostał problem techniczny bo Amazon nie wysyła do Polski, nie wiem czemu:) ale tak czy siak czytnik będzie:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że link który Ci podesłałam pomógł rozwiązać problem ;-) Może powinnam poszukać pracy jako akwizytor amazonu ;-)
UsuńPopieram akcję czytania polskich autorów całą swoją osobą! :) U mnie na blogu rozdawanie książek. :)
OdpowiedzUsuńUhhh, jak ja nie lubię opowiadań...
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam:) Jestem ciekawa, jak polscy autorzy wyobrażają sobie Halloween i czy potrafią sprawić, że czytelnik choć trochę go poczuje.
OdpowiedzUsuńNa widok opowiadań często kręcę nosem, ale w tym przypadku...:) Przecież to groza! :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę że dla takiej znawczyni grozy jak Ty nawet bardziej nada się ten nowszy zbiór ;-)
UsuńŻarłoczne lodówki! Ja chcę to przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńKiedyś nie lubiłam opowiadań, ale coraz bardziej się do nich przekonuję :)
Generalnie opowiadania pozostawiają u mnie spory niedosyt ale coraz częściej po nie sięgam - no bo jak tu się oprzeć takim autorom i to w dodatku za darmo!
UsuńLubię opowiadania, dlatego ta pozycja mocno mnie interesuje, ale co z tego, skoro jest to ebook. Dopóki nie kupię sobie czytnika, to tego typu publikacje są dla mnie nie do przeskoczenia.
OdpowiedzUsuńRozumiem, sama ściągnęłam tego ebooka już dawno temu ale przeczytałam dopiero teraz, gdy mam już czytnik...
UsuńMam zarówno e-booka z ubiegłego roku, jak i pobrałam aktualny ze strony Virtualo :) Lektura obu nadal przede mną ;]
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jednak zabrakło ducha Halloween. Ale może się mimo wszystko skuszę ;)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony to minus, z drugiej po zbiór można sięgać kiedykolwiek, nie tylko 31.10 ;-)
UsuńDziękuję za miłe słowa
OdpowiedzUsuńNie ma za co, były szczere :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"31.10 Halloween po polsku" czytałam już i całkiem pozytywnie oceniam wszystkie historie. Teraz jak znajdę wolną chwilę, to sięgnę po ,,Wioskę przeklętych''.
UsuńWcale Ci się nie dziwię, że opowiadania przypadły Ci do gustu, mnie również pozytywnie zaskoczyły i gdyby nie fakt, że jednak trochę zabrakło mi ducha Halloween, oceniłabym zbiór zdecydowanie wyżej. A z komentarzami różnie bywa. Całkiem niedawno miałam tak że mój komentarz na pewnym blogu znikł ... by pojawić się kilka godzin później. I żeby było śmieszniej nie był opublikowany przeze mnie ale przez anonimowego użytkownika...
UsuńOpowiadania?? Nie.. ta forma wciąż do mnie nie przemawia :D
OdpowiedzUsuń