Audiobook:
Autor: Lisa See
Lektor: Paulina Holtz
Wydawca: Świat Książki
Czas (min): 900
Dostępny na: Audeo.pl
Książka:
Autor: Lisa See
tłumaczenie: Magdalena Słysz
tytuł oryginału: Szanghai Girls
wydawnictwo: Świat Książki
data wydania: luty 2010
ISBN: 978-83-247-1828-3
liczba stron: 368
Lisa See, urodzona w Paryżu pisarka o chińskich korzeniach, znana jest z barwnych opowieści na temat kraju swych przodków. Być może niektórzy z Was mieli okazję poznać „Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz” jej autorstwa, uchodzący za jedną z najlepszych książek w jej dorobku. "Dziewczęta z Szanghaju" niewątpliwie wpisuje się w główny nurt zainteresowań autorki, która po raz kolejny stworzyła opowieść egzotyczną i wielowątkową.
Głównymi bohaterkami są dwie siostry, którym przyszło żyć w bardzo ciekawych czasach. Podczas gdy ich rodzice należą jeszcze do pokolenia, gdy małżeństwa były aranżowane przez krewnych, a matka dziewcząt cierpi niesamowite katusze poruszając się na skrępowanych nogach, siostry należą do nowego, nowoczesnego pokolenia, w którym cieszą się mianem „pięknych dziewcząt”, a swoje wdzięki wykorzystują pozując artystom do często dość odważnych kalendarzy. Dziewczęta spędzają noce w popularnych lokalach a zarobione na pozowaniu pieniądze, wydają na najmodniejsze stroje. W domu od wszystkich obowiązków wyręcza je liczna służba i należą do tych rodzin, które stać na spożywanie mięsa do każdego posiłku. Ta sielanka kończy się jednak w chwili, gdy ojciec dziewcząt popada w poważne długi i staje przed koniecznością wydania obu córek za mąż. Idealny świat „pięknych dziewcząt” rozpada się niczym domek z kart i choć nadal naiwnie wierzą, że będą w stanie postawić na swoim, nie zdają sobie jeszcze sprawy, z jakimi problemami przyjdzie im się zmagać. Okrucieństwa wojny, trudy emigracji i gwałtowne uczucia tworzą opowieść barwną i wciągającą.
Autorka nakreśliła bardzo interesujący obraz ówczesnych Chin, zarówno tych tradycyjnych, opartych na przesądach, horoskopach i mądrościach przodków, jak i tych uchodzących za postępowe, ślepo zapatrzonych w Amerykę, próbujących kopiować ją w każdym aspekcie. To wyjątkowo bolesne, że akurat ta podziwiana Ameryka, dla przybywających do niej Chińczyków, może stać się kolejnym piekłem. Poznamy tutaj nie tylko bulwersujące procedury, jakim muszą poddawać się emigranci ale również przebiegłość Chińczyków, gotowych podjąć ogromne ryzyko, by tylko dostać się do „kraju wolności”. Wreszcie na naszych oczach powstanie znane Chinatown, jak i coraz modniejsze filmy, wypatrzające obraz Chin, jak i jego mieszkańców.
"Dziewczęta z Szanghaju" to jednak przede wszystkim opowieść o kobietach – momentami niewyobrażalnie silnych, chwilami całkowicie słabych. O ich usilnych próbach godnego życia w czasach, gdy nadal traktowane są jak człowiek drugiej kategorii, o trudnych relacjach pomiędzy pokoleniami ale i nadludzkim poświęceniu w obliczu zagrożenia. To opowieść niezwykła i na długo pozostająca w pamięci.
Gdy natknęłam się na ten tytuł, od razu pomyślałam, że idealnie nadawał by się na audiobooka. Z dużą przyjemnością zagłębiłam się w tą egzotyczną opowieść. Lektorka od razu zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Losy sióstr poznajemy z perspektywy starszej z nich, a głos lektorki idealnie dopasował się do mojego wyobrażenia kobiety nieco dumnej, świadomej swego statusu, z czasem złamanej i rozczarowanej życiem... Jak na egzotyczną opowieść przystało, nie brakuje w niej obcych słów i cieszę się, że nie musiałam głowić się nad tym, jak je przeczytać. Audiobook tak bardzo przypadł mi do gustu, że znajdowałam coraz więcej wymówek, by do niego wrócić. Również moje koty były nim zachwycone – wreszcie nie musiały domagać się by ich pani, zamiast na książce, skupiła się na nich - słuchając audiobooka mogła się z nimi bawić do woli :-)
Otwarte zakończenie pozostawia pewien niedosyt, który zdecydowanie będę musiała zaspokoić, czytając dalsze losy w „Marzeniach Joy”. Póki co "Dziewczęta z Szanghaju" serdecznie polecam wszystkim, którzy gustują w poruszających i napisanych z rozmachem sagach rodzinnych, a przy okazji pragną zatracić się w fascynującej kulturze Chin.
Głównymi bohaterkami są dwie siostry, którym przyszło żyć w bardzo ciekawych czasach. Podczas gdy ich rodzice należą jeszcze do pokolenia, gdy małżeństwa były aranżowane przez krewnych, a matka dziewcząt cierpi niesamowite katusze poruszając się na skrępowanych nogach, siostry należą do nowego, nowoczesnego pokolenia, w którym cieszą się mianem „pięknych dziewcząt”, a swoje wdzięki wykorzystują pozując artystom do często dość odważnych kalendarzy. Dziewczęta spędzają noce w popularnych lokalach a zarobione na pozowaniu pieniądze, wydają na najmodniejsze stroje. W domu od wszystkich obowiązków wyręcza je liczna służba i należą do tych rodzin, które stać na spożywanie mięsa do każdego posiłku. Ta sielanka kończy się jednak w chwili, gdy ojciec dziewcząt popada w poważne długi i staje przed koniecznością wydania obu córek za mąż. Idealny świat „pięknych dziewcząt” rozpada się niczym domek z kart i choć nadal naiwnie wierzą, że będą w stanie postawić na swoim, nie zdają sobie jeszcze sprawy, z jakimi problemami przyjdzie im się zmagać. Okrucieństwa wojny, trudy emigracji i gwałtowne uczucia tworzą opowieść barwną i wciągającą.
Autorka nakreśliła bardzo interesujący obraz ówczesnych Chin, zarówno tych tradycyjnych, opartych na przesądach, horoskopach i mądrościach przodków, jak i tych uchodzących za postępowe, ślepo zapatrzonych w Amerykę, próbujących kopiować ją w każdym aspekcie. To wyjątkowo bolesne, że akurat ta podziwiana Ameryka, dla przybywających do niej Chińczyków, może stać się kolejnym piekłem. Poznamy tutaj nie tylko bulwersujące procedury, jakim muszą poddawać się emigranci ale również przebiegłość Chińczyków, gotowych podjąć ogromne ryzyko, by tylko dostać się do „kraju wolności”. Wreszcie na naszych oczach powstanie znane Chinatown, jak i coraz modniejsze filmy, wypatrzające obraz Chin, jak i jego mieszkańców.
"Dziewczęta z Szanghaju" to jednak przede wszystkim opowieść o kobietach – momentami niewyobrażalnie silnych, chwilami całkowicie słabych. O ich usilnych próbach godnego życia w czasach, gdy nadal traktowane są jak człowiek drugiej kategorii, o trudnych relacjach pomiędzy pokoleniami ale i nadludzkim poświęceniu w obliczu zagrożenia. To opowieść niezwykła i na długo pozostająca w pamięci.
Gdy natknęłam się na ten tytuł, od razu pomyślałam, że idealnie nadawał by się na audiobooka. Z dużą przyjemnością zagłębiłam się w tą egzotyczną opowieść. Lektorka od razu zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Losy sióstr poznajemy z perspektywy starszej z nich, a głos lektorki idealnie dopasował się do mojego wyobrażenia kobiety nieco dumnej, świadomej swego statusu, z czasem złamanej i rozczarowanej życiem... Jak na egzotyczną opowieść przystało, nie brakuje w niej obcych słów i cieszę się, że nie musiałam głowić się nad tym, jak je przeczytać. Audiobook tak bardzo przypadł mi do gustu, że znajdowałam coraz więcej wymówek, by do niego wrócić. Również moje koty były nim zachwycone – wreszcie nie musiały domagać się by ich pani, zamiast na książce, skupiła się na nich - słuchając audiobooka mogła się z nimi bawić do woli :-)
Otwarte zakończenie pozostawia pewien niedosyt, który zdecydowanie będę musiała zaspokoić, czytając dalsze losy w „Marzeniach Joy”. Póki co "Dziewczęta z Szanghaju" serdecznie polecam wszystkim, którzy gustują w poruszających i napisanych z rozmachem sagach rodzinnych, a przy okazji pragną zatracić się w fascynującej kulturze Chin.
Czytałam książki Lisy See. Według mnie, mają swój urok i niepowtarzalny charakter. Chętnie do nich wracam i czytam kolejne :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mają to coś, co sprawia, że nazwisko autorki na długo zapada w pamięć :-)
UsuńSkoro opinie są takie pozytywne, również sięgnę po tą książkę i sama wyrobię sobie opinię ;)
UsuńCiekawie piszesz o tej książce. W standardowej formie chętnie bym przeczytała. :)
OdpowiedzUsuńKto wie, może jeszcze uda mi się przekonać Cię do książki czytanej ;-)
UsuńCzytałam "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz" i lektura bardzo przypadła mi do gustu; w ogóle interesują mnie książki poruszające problematykę kobiet w Państwie Środka, niezależnie od ram czasowych. I tę książkę z chęcią przeczytam w wolnym czasie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zazdroszczę, że miałaś okazję poznać Kwiat Śniegu - tą zaległość z pewnością muszę nadrobić :-)
UsuńKwiat śniegu... moim zdaniem jest najlepszą książką Lisy See, polecam.
UsuńKsiążkę czytałam i byłam nią przyjemnie zaskoczona:))
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej z książek pani See, ale na mojej półce gości już "Miłość peonii". Ciekawa jestem jak mi się spodoba ta autorka :)
OdpowiedzUsuńZachęcający post.Może znajdę czas i na tę opowieść.)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zakupiłam jedną z książek tej autorki, oby była tak dobra jak ta ;D
OdpowiedzUsuńPiękna opowieść, bardzo mi się podobała. "Marzenia Joy" czekają na swoją kolej, bo również zżera mnie ciekawość, co wydarzyło się dalej :)
OdpowiedzUsuńKiedyś się z nią zapoznam, na razie czytam coś innego. Gdy przeczytałam, że Paulina Holtz jest lektorką, byłam ciekawa, czy coś o tym napiszesz. Dobrze, że zrobiła na Tobie dobre wrażenie, ponieważ bardzo ją lubię:)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego czytałam o książkach tej autorki. Jeszcze nie teraz, ale kiedyś z pewnością się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetnie czytało mi się Twoją recenzję i nie muszę chyba Cię przekonywac o tym, że książkę z przyjemnością przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPoznałam tę książkę, jednak w wersji papierowej;) Podobała mi się, choć rzeczywiście pozostawia pewien niedosyt - chce się sięgnąć po kolejną część, żeby poznać dalsze losy tych niezwykłych kobiet.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Miłość Peonii" i jestem zauroczona tą autorką:) "Dziewczęta z Szanghaju" pojawiły się w promocji w Weltbildzie i właśnie dziś je zamówiłam, mam nadzieję na dobrą lekturę:)
OdpowiedzUsuńWolałabym to przeczytać niż słuchać ;)
OdpowiedzUsuń