Autor: Katarzyna Bonda
wydawnictwo: Muza
data wydania: 21 maja 2014
ISBN: 9788377586884
liczba stron: 672
ebook dostępny na Woblinku
Katarzyna Bonda to z całą pewnością pisarka doskonale znana wszystkim miłośnikom kryminałów. Na swoim koncie posiada już kilka znakomitych pozycji, nic więc dziwnego, że o „Pochłaniaczu” zrobiło się głośno na długo przed samą premierą. Każdy, kto kiedykolwiek miał przyjemność poznać którąkolwiekz książek Bondy, zastanawiał się, czy uda jej się utrzymać wysoki poziom, znowu czymś pozytywnie zaskoczyć. Jedno jest pewne, książka robi wrażenie już na pierwszy rzut oka. Blisko 700 stron i intrygująca okładka sprawiają, że koło tego kryminału trudno przejść obojętnie. Czy zawartość okazała się równie imponująca?
Główną bohaterką jest profilerka, Sasza Załuska. Po siedmiu latach pracy w Instytucie Psychologii Śledczej w Huddersfield, kobieta pragnie zacząć życie od nowa, tym razem już w ojczyźnie. Niestety złośliwy los zdaje się mieć wobec niej zupełnie inne plany. Do Saszy zgłasza się niejaki Paweł Bławicki, właściciel znanego, sopockiego klubu. Mężczyzna obawia się, że jego wspólnik - była gwiazda estrady, której raz w życiu udało się wyprodukować prawdziwy przebój, planuje go zabić. Bławicki pragnie aby to właśnie Załuska dostarczyła mu niezbitych dowodów potwierdzających jego hipotezę. Kobieta niechętnie przystaje na propozycję, jednak wydarzenia kolejnych dni sprawiają, że odaje się sprawie bez reszty. To, co początkowo wydawało się być typową różnicą zdań pomiędzy skłóconymi wspólnikami, okazuje się być zawiłą sprawą, której początków należy doszukiwać się wiele lat wcześniej. Wiele wskazuje na to, że dawny przebój może zawierać bardzo istotną dla sprawy wskazówkę. Czy profilerce uda się właściwie ją rozszyfrować?
Muszę przyznać, że tym razem mam poważny problem ze wskazaniem tego, co moim zdaniem stanowi najmocniejszą stronę książki. „Pochłaniacz” to opowieść, która zdaje się składać z samych dobrych stron. Kryminalna intryga została dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Pisarka nie szczędzi nam smakowitych detali, ukazuje sprawę w najróżniejszych perspektywach, dozując fakty tak umiejętnie, by niejednokrotnie wyprowadzić czytelnika w pole. Również w kwestiach takich jak zaplecze pracy policji, jak również obowiązków samego profilera, Bonda po raz kolejny potwierdza, że doskonale zna się na rzeczy i jak zwykle włożyła wiele pracy w to, by jej opowieść, choć przecież fikcyjna, posiadała bardzo solidne podstawy. Każdy miłośnik kryminałów z pewnością doceni szereg szalenie interesujących informacji na temat praktycznego wykorzystania osmologii w procesie identyfikowania sprawcy zbrodni. Kolejnym plusem są kreacje bohaterów, przede wszystkim samej Saszy Załuskiej. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że profilerka to kolejna postać wpisująca się w jakże dobrze znany schemat – policjant po przejściach, rozdrapujący stare rany i walczący (z różnym skutkiem) z uzależnieniem od alkoholu. Na szczęście wykreowana przez Bondę postać ma do zaoferowania o wiele więcej. To, co mogłoby sprawić, że uznamy ją za kolejną typową bohaterkę kryminału, stanowi tutaj zaledwie smaczek, która pozwala postrzegać ją jako człowieka z kwi i kości a nie typ superbohatera. Warto również wspomnieć o świetnie nakreślonym klimacie „Pochłaniacza”, za sprawą którego czytelnik bardzo szybko przenika w niezwykły, książkowy świat.
Na okładce książki pojawiły się słowa Zbigniewa Miłoszewskiego, który nawołuje by zapamiętać nazwisko pisarki, gdyż właśnie stała się ona królową polskiego kryminału. Nie do końca mogę się zgodzić z tym stwierdzeniem. W moim odczuciu, Katarzyna Bonda już wcześniej piastowała tą zaszczytną rolę, a „Pochłaniaczem” zaledwie potwierdziła, że nie bez powodu zasiadła na tronie. Bonda stanowi dla mnie synonim polskiego kryminału najwyższej klasy – takiego, który z pewnością wymaga sporego zaangażowania czytelnika, jednak z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że wysiłek naprawdę się opłaca. Szkoda, że na kolejną część przygód znakomitej profilerki przyjdzie nam czekać aż do 2015 roku, z góry jednak zakładam, że będzie to kolejne, smakowite, czytelnicze doznanie. Pozostaje cierpliwie czekać a w miedzyczasie zachęcać do poznania tej niezwykle utalentowanej pisarki, co niniejszym robię. Polecam!
Wspaniała książka! Cieszę się, że i Tobie się podobała. :)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej o tej książce słyszę, natykam się na pozytywne recenzje (negatywnej jeszcze nie widziałam) i zaczynam się zastanawiać, dlaczego do tej pory nie mam jej na swojej półce. Choć nie czytam często kryminałów to ta powieść musi do mnie trafić. :)
OdpowiedzUsuńO autorce już słyszałam, ale jeszcze nie czytałam żadnej jej książki, a mam na nie coraz większa ochotę :)
OdpowiedzUsuńNie czytam kryminałów, ale po Twojej recenzji mam ochotę przeczytać ten właśnie :-)))
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że mam tę książkę już u siebie :) Bonda zachwyciła mnie swoim pisarstwem w "Dziewiątej runie", więc mam nadzieję, że teraz też się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńTwórczość królowej polskiego kryminału wciąż jest dla mnie jeszcze nieznana. A że bardzo lubię ten gatunek, to z pewnością przeczytam kiedyś jakąś książkę autorki:)
OdpowiedzUsuńCóż, widziałam zarówno pozytywne jak i negatywne recenzje tej książki (tych pierwszych jest zdecydowanie więcej!), sama mam z nią pewien problem. Czytam ją kawałami i tak naprawdę nie mogę się wciągnąć na 100%. Podoba mi się akcja i pomysł, jestem ciekawa, co będzie dalej, ale coś nie łapie w 100%. Wstrzymam się jednak z oceną aż do zakończenia. :)
OdpowiedzUsuńCo chwilę słyszę o tej książce i mam coraz większą ochotę ją w końcu poznać. Przy tak wielu pozytywnych opiniach, książka musi być naprawdę dobra :)
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, to było moje pierwsze spotkanie z prozą Bondy, ale na pewno nie ostatnie :)
OdpowiedzUsuńBonda wymiata! :D
OdpowiedzUsuńTyle o tej książce słyszałam pochlebnego, że muszę przeczytać: kreacje bohaterów, dobry warsztat i przygotowanie autorki.
OdpowiedzUsuńGatunek mój. O autorce wiele dobrego słyszałam. Nie miałam jednak okazji czytać żadnej z jej książek. Ale coś czuję, że to się zmieni :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że kolejny tom dopiero w 2015 r.. Ja właśnie zabieram się za ,,Pochłaniacza", ciekawa jestem czy mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuń