1.07.2014

Business English Magazine nr 41/2013



Business English Magazine to tytuł, który polecam już od wielu miesięcy. To doskonały dwumiesięcznik dla osób, które już dość swobodnie posługują się językiem angielskim i pragną dalej poszerzać swoje umiejętności. To również wspaniała okazja by poznać sylwetki ciekawych osobistości, pozyskać informacje z najróżniejszych dziedzin życia.

Różnorodność tematów sprawia, że w każdym numerze znajdzie się coś, co w szczególny sposób nas zainteresuje. W numerze 41 będzie to prawdopodobnie temat z przykuwającej oko okładki – nękanie w miejscu pracy. To zjawisko o wiele częściej dotyka kobiet i może mieć naprawdę wiele mrocznych oblicz. Zastraszanie, seksualne napastowanie, a nawet przemoc fizyczna – choć czasem trudno w to uwierzyć, niestety z tymi zjawiskami corocznie styka się naprawdę wiele osób. Warto więc stale uczulać na ten problem i robić wszystko, by systematycznie go niwelować. Niestety w numerze pojawił się również tekst, który uważam za wyjątkowo nietrafiony. Sięgając po artykuł zatytułowany „Polska wojna płci” spodziewałam się informacji na temat prób zdobycia przez kobiety stanowisk, które dotychczas uważano za typowo męskie i ich starań, by pracodawcy postrzegali je za równie wartościowych pracowników co mężczyzn. Zamiast tego otrzymałam dziwny wywód na temat ataków środowiska kościelnego przeciw feministkom i osobom o odmiennej orientacji seksualnej. W tekście pojawia się teoria, że kościół pragnie w ten sposób odwrócić uwagę od afer pedofilskich we własnych szeregach. Po raz pierwszy odniosłam wrażenie, że zamieszczony tutaj artykuł zdecydowanie bardziej nadawałby się do zupełnie innego rodzaju magazynu. Na szczęście jest to jedynie mało chlubny wyjątek, w numerze jak zawsze, można znaleźć wiele ciekawych i wartościowych artykułów. Moimi osobistymi faworytami stały się teksty o sytuacji gospodarczej w Etiopii, crowdsourcingu a także bardzo obszerny tekst poświęcony jednej z najbardziej znaczących osobistości w szeregach Sony Pictures Entertainment - Amy Pascal. Warto również przeczytać artykuł na temat sklepu internetowego Taobao, który w Chinach pokonał takie potęgi jak Amazon czy Ebay, czy też tekst poswięcony płytom winylowym, które pomimo jakże poważnego konkurenta w postaci plików mp3, nadal cieszą się dużym zainteresowaniem. 

Tradycyjnie już w numerze znajdziemy również dodatek tematyczny. Od niedawna jest to dodatek w postaci elektornicznej, który możemy ściągnąć na tablet czy smartphona. Tym razem znajdziemy w nim szereg zwrotów przydatnych podczas prowadzenia uprzejmej i dyplomatycznej konwersacji. Osobiście bardzo spodobał mi się obszerny zestaw skrótów tytułów i stanowisk: honorowych, religijnych czy też wojskowych. To co spodobało mi się zdecydowanie mniej to dość duża liczba bardzo prostych zwrotów, umieszczonych w zestawieniu. Oczywiście podczas uprzejmej rozmowy sformułowania typu:proszę, dziękuję czy jak się masz są bardzo przydatne, jestam jednak przekonana, że osoby korzystające z magazynu na tak wysokim poziomie, znają je już doskonale i naprawdę można by je zastąpić o wiele bardziej złożonymi sformułowaniami.

Pomimo drobnych zarzutów wobec kolejnego numeru magazynu, Business English Magazine pozostaje dla mnie najbardziej lubianą i wartościową pomocą naukową, podczas nauki języka angielskiego na poziomie zaawansowanym. Jego największe atuty to świetnie opracowane teksty a także obszerne i ciekawe artykuły poświęcone wielu aspektom naszego życia.
 
Przypominam, że najkorzystniej jest skorzystać z prenumeraty magazynu. Może warto również popytać wśród znajomych, czy ktoś również chciałby rozpocząć naukę z magazynem – zamawiając przynajmniej 3 egzemplarze każdego numeru, możemy liczyć na wyjątkowo kuszącą cenę. Więcej informacji na temat prenumeraty i samego tytułu znajdziecie TUTAJ.

3 komentarze:

  1. Od czasu do czasu kupuję sobie ten magazyn, żeby odświeżyć sobie język i muszę przyznać, że naprawdę jest wart uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię ten magazyn, teraz właśnie zaczytuję się w lipcowym numerze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama czytam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...