Autor: Tim Severin tłumaczenie: Agnieszka Kalus
tytuł oryginału: Odinn's Child
seria/cykl wydawniczy: Wiking tom I
wydawnictwo: Wydawnictwo Anakonda
data wydania: 28 sierpnia 2013
ISBN: 9788363885151
liczba stron: 424
„Dziecko Odyna” to pierwsza część trylogii „Wiking”, napisanej przez Tima Severina. Trudno sobie wyobrazić osobę lepiej przygotowaną do stworzenia tej historii. Severin jest bowiem nie tylko pisarzem, ale również odkrywcą, filmowcem, konstruktorem i podróżnikiem. Jego podróże dalekie są od przeciętności. Przykładowo przepłynął on Ocean Atlantycki w średniowiecznej łodzi ze skóry. Na swoim koncie ma już wiele nagród literackich, a trylogia o wikingach jest jego pierwszym utworem beletrystycznym. Chyba nie muszę dodawać, że z uwagi na barwną postać pisarza utworem szalenie ciekawym.
Słowo „Wiking” z reguły łączy się z dość konkretnym wyobrażeniem. Potężny mężczyzna z długą brodą i charaktystycznym nakryciem głowy, który jeśli już schodzi ze swojego statku, to tylko po to, by kogoś obić lub napić się czegoś mocniejszego. Tym większe może być zaskoczenie podczas lektury „Dziecka Odyna”. Jest to bowiem historia Thorgilsa Leiffsona, który zdecydowanie odstaje od utartych schematów. Okoliczności poczęcia Thorgilsa pozostają dość niejasne. Z całą pewnością jest on jednak synem Leifa Erikssona i Thorguny. Niestety bardzo szybko traci matkę, a jego ojciec, który od lat poślubiony jest innej kobiecie, nie ma najmniejszej ochoty zajmować się bękartem. Obowiązek ten spada na Gudrid, która miała zadbać o to, by chłopiec bezpiecznie trafił do ojca. Thorgilsowi nie jest jednak pisane przeżyć swoje życie w spokojnej przystani. Dość szybko wyrusza w swoją pierwszą podróż. Od tego czasu praktycznie nieustannie tuła się od portu do portu, próbując dotrzeć do informacji o swojej biologicznej matce. Jego barwne przygody śledzimy na tle losów osad założonych w Islandii, Grenlandii, u wybrzeży Ameryki, a także Irlandii. Przygody o tyle interesujące, że Thorgils z pasją uczy się niemal zapomnianych Starych Obyczajów, doskonali tajniki pisma runicznego, a także odkrywa w sobie talent do ... przepowiadania przyszłości.
Nie ukrywam, że pierwszy tom trylogii „Wiking” przeszedł moje oczekiwania. Perypetie dorastającego bohatera okazały się tak wciągające, że naprawdę trudno było się od nich oderwać. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że Tim Severin stworzył tę historię w oparciu o dawne legendy, ale również fakty historyczne. Pisarz wykazał się dużą dbałością w opisywaniu ówczesnego świata. Dzięki niemu czytelnik będzie miał okazję poznać zajęcia ówczesnych ludzi, ich wierzenia czy wzajemne zależności. Unosząca się od czasu do czasu odrobina magii w powierzu, nadaje całej opowieści bardzo wyjątkowy klimat. Doświadczenia pisarza, jak i jego wszechstronna wiedza dotycząca wydarzeń historycznych w pełni mnie przekonują i sprawiają, że lektura jego pierwszej trylogii dostarcza bardzo pozytywnych wrażeń. Książkę mogę polecić osobom zainteresowanym tą tematyką, ale również wszystkim, którzy chętnie sięgają po książki przygodowe. Już cieszę się na kolejny tom i dalsze losy Thorgilsa Leiffsona. Apetyt zaostrza fakt, że ich początek można już znaleźć na końcu pierwszego tomu. Zapowiada się naprawdę dobrze, mam więc nadzieję, że wydawnictwo szybko zapowie kolejną premierę. Polecam.
O Wiingach ? Ciekawe, ciekawe...
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam fanką takich powieści i filmów. Dzisiaj jest już inaczej, ale zachęcasz świetnie jak zwykle do czytania książki.
OdpowiedzUsuńMoże jednak się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNa co dzień nie czytuje powieści przygodowych, więc nie wiem, czy akurat powyższa pozycja trafiłaby w mój gust. Może kiedyś z czystej ciekawości się o tym przekonam, ale nie teraz, bo mam w planach inne książki.
OdpowiedzUsuńOoo, czyli warto, mimo że to seria? Dobre wiedzieć, bo tematyka wyjątkowo w moim guście:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jaka ciekasa seria. Uwielbiam powieści przygodowe.
OdpowiedzUsuńSkoro autor jest tak dobrze zorientowany w temacie, o którym pisze, to chętnie przeczytam tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńMój tata jest wielkim fanem wszelkich "wikingowych" motywów! Z pewnością polecę mu ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńO tej książce czytam po raz pierwszy, ale faktycznie robi wrażenie i bardzo mi się podoba, będe poszukiwać :)
OdpowiedzUsuń