W przypadku tego typu magazynów rodzi się obawa, czy posługujemy się językiem obcym na tyle dobrze, by z taką pomocą sobie poradzić. Postanowiłam przetestować to na własnej skórze i zmierzyć się z językiem francuskim. Francuskiego uczyłam się w sumie 3 lata, choć z żalem muszę przyznać że nie poświęciłam mu tyle czasu, ile powinnam. W chwili gdy okazało się, że zamieszkam w Niemczech, zupełnie porzuciłam francuski na rzecz niemieckiego. Oznacza to, że przez ostatnie 6 lat prawie w ogóle nie miałam z nim kontaktu. Oczywiście trochę obawiałam się, że tym razem porywam się z motyką na słońce i będę godzinami męczyć się z każdym tekstem. Czy faktycznie tak było?
Do dyspozycji miałam 2 numery (24 i 25). Zaczęłam od pobieżnego przejrzenia całości. Oba numery rozpoczynają się od ciekawostek i aktualności. Spodziewałam się krótkich informacji, jakie przykładowo pojawiają się w magazynie do nauki języka niemieckiego. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy już w tych działach pojawiły się obszerne teksty. Kolejne działy, takie jak kultura, społeczeństwo, podróże i portrety, zbliżone są do tego, co można znaleźć w innych magazynach tego wydawnictwa, choć już sam dobór konkretnych tematów wydał mi się bardzo francuski. :-) Znajdziemy tutaj informacje o znanych francuskojęzycznych atrystkach, Carli Bruni i Zaz.
Nie zabraknie artykułu o festiwalu w Avignon, czy słynnym Le Tour de France. Wybierzemy się na wycieczkę po Algerii i Tajlandii. Dowiemy się dlaczego Francuzi tak często sięgają po rower, gdzie warto wybrać się podczas wakacji, zajrzymy również do niesamowitego centrum handlowego, jakim jest Les Galeries Lafayette.
Ja zwykle, ważnym dodatkiem do magazynu jest specjalna strona internetowa - http://francais.edu.pl/ na której nie tylko znajdziemy informacje o poszczególnych numerach, ale również, pod tym linkiem, znajdziemy udźwiękowione wersje niektórych z artykułów. Wystarczy wpisać kod znajdujący się przy artykule, lub zeskanować kod telefonem, a już możemy odsłuchać konkretny artykuł. Teksty czyta dwóch lektorów - Anne-Claire Moreau i Alexandre Coulon. Długo nie mogłam się zdecydować, który z nich bardziej mi odpowiada, obaj spisali się znakomicie. Ostatecznie uznałam że nieco bardziej podoba mi się interpretacja Anne-Claire, głównie dlatego, że mówi nieco wolniej i mocniej akcentuje wyrazy, co dla początkującej osoby, takiej jak ja, jest bardzo istotne.
W najnowszym numerze bardzo fajnym dodatkiem jest również test powiązany z jednym z artykułów. (test można zobaczyć tutaj). Myślę że warto by rozwinąć ten pomysł. Kto wie, być może znaleźliby się nauczyciele zainteresowani włączeniem magazynu w plan zajęć.
Równie pozytywne wrażenie zrobiła na mnie ostatnia strona, na której znajdziemy szereg słówek z mowy potocznej, wraz z tłumaczeniami. Takie słowa jak lizus, spadaj, zakuwać, cykor należą już do standardowego słownika niemal każdego Francuza, dla uczącego się stanowią spory problem, bo trudno znaleźć ich tłumaczenie.
Wracając jednak do wątpliwości z początu tej notatki - czy po tego typu magazyny mogą sięgać osoby, które tak jak ja opanowały już podstawy, jednak dalekie są od poziomu biegłości? Zakładałam, że nie obejdzie się bez słownika, koniec końcem okazał się on jednak zbyteczny. Teksty są co prawda na bardzo dobrym poziomie, jednak wszystkie trudniejsze słowa i zwroty podkreślono, a ich tłumaczenia znajdują się w słowniczku pod tekstem. Ze słowniczka oczywiście nieustannie musiałam korzystać jednak jego zawartość plus echa tego, czego kiedyś się uczyłam, w zupełności wystarczyły, by zrozumieć tekst. Oczywiście praca nad każdym artykułem trwała zdecydowanie dłużej, niż w przypadku angielskiego czy niemieckiego, jednak nie odczułam, że zabieram się za coś, co przerasta moje możliwości. Dlatego też jestem zdania, że po magazyny wydawnictwa Colorful Media - czy to do francuskiego, niemieckiego, angielskiego, hiszpańskiego czy wreszcie rosyjskiego, mogą sięgać nie tylko osoby od poziomu średniozaawansowanego, ale również te bardziej ambitne, które opanowały już podstawy języka (orientacyjnie poziom A2). Polecam!
Strona poświęcona magazynowi
Lista wszystkich numerów wraz z linkami do artykułów w formacie mp3
Prenumeratę i numery archiwalne najkorzystniej zamówić tutaj.
Do dyspozycji miałam 2 numery (24 i 25). Zaczęłam od pobieżnego przejrzenia całości. Oba numery rozpoczynają się od ciekawostek i aktualności. Spodziewałam się krótkich informacji, jakie przykładowo pojawiają się w magazynie do nauki języka niemieckiego. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy już w tych działach pojawiły się obszerne teksty. Kolejne działy, takie jak kultura, społeczeństwo, podróże i portrety, zbliżone są do tego, co można znaleźć w innych magazynach tego wydawnictwa, choć już sam dobór konkretnych tematów wydał mi się bardzo francuski. :-) Znajdziemy tutaj informacje o znanych francuskojęzycznych atrystkach, Carli Bruni i Zaz.
Nie zabraknie artykułu o festiwalu w Avignon, czy słynnym Le Tour de France. Wybierzemy się na wycieczkę po Algerii i Tajlandii. Dowiemy się dlaczego Francuzi tak często sięgają po rower, gdzie warto wybrać się podczas wakacji, zajrzymy również do niesamowitego centrum handlowego, jakim jest Les Galeries Lafayette.
Ja zwykle, ważnym dodatkiem do magazynu jest specjalna strona internetowa - http://francais.edu.pl/ na której nie tylko znajdziemy informacje o poszczególnych numerach, ale również, pod tym linkiem, znajdziemy udźwiękowione wersje niektórych z artykułów. Wystarczy wpisać kod znajdujący się przy artykule, lub zeskanować kod telefonem, a już możemy odsłuchać konkretny artykuł. Teksty czyta dwóch lektorów - Anne-Claire Moreau i Alexandre Coulon. Długo nie mogłam się zdecydować, który z nich bardziej mi odpowiada, obaj spisali się znakomicie. Ostatecznie uznałam że nieco bardziej podoba mi się interpretacja Anne-Claire, głównie dlatego, że mówi nieco wolniej i mocniej akcentuje wyrazy, co dla początkującej osoby, takiej jak ja, jest bardzo istotne.
W najnowszym numerze bardzo fajnym dodatkiem jest również test powiązany z jednym z artykułów. (test można zobaczyć tutaj). Myślę że warto by rozwinąć ten pomysł. Kto wie, być może znaleźliby się nauczyciele zainteresowani włączeniem magazynu w plan zajęć.
Równie pozytywne wrażenie zrobiła na mnie ostatnia strona, na której znajdziemy szereg słówek z mowy potocznej, wraz z tłumaczeniami. Takie słowa jak lizus, spadaj, zakuwać, cykor należą już do standardowego słownika niemal każdego Francuza, dla uczącego się stanowią spory problem, bo trudno znaleźć ich tłumaczenie.
Wracając jednak do wątpliwości z początu tej notatki - czy po tego typu magazyny mogą sięgać osoby, które tak jak ja opanowały już podstawy, jednak dalekie są od poziomu biegłości? Zakładałam, że nie obejdzie się bez słownika, koniec końcem okazał się on jednak zbyteczny. Teksty są co prawda na bardzo dobrym poziomie, jednak wszystkie trudniejsze słowa i zwroty podkreślono, a ich tłumaczenia znajdują się w słowniczku pod tekstem. Ze słowniczka oczywiście nieustannie musiałam korzystać jednak jego zawartość plus echa tego, czego kiedyś się uczyłam, w zupełności wystarczyły, by zrozumieć tekst. Oczywiście praca nad każdym artykułem trwała zdecydowanie dłużej, niż w przypadku angielskiego czy niemieckiego, jednak nie odczułam, że zabieram się za coś, co przerasta moje możliwości. Dlatego też jestem zdania, że po magazyny wydawnictwa Colorful Media - czy to do francuskiego, niemieckiego, angielskiego, hiszpańskiego czy wreszcie rosyjskiego, mogą sięgać nie tylko osoby od poziomu średniozaawansowanego, ale również te bardziej ambitne, które opanowały już podstawy języka (orientacyjnie poziom A2). Polecam!
Strona poświęcona magazynowi
Lista wszystkich numerów wraz z linkami do artykułów w formacie mp3
Prenumeratę i numery archiwalne najkorzystniej zamówić tutaj.
Witaj, dodałem blog do obserwowanych, zapraszam do siebie na imperium książek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Francuskiego pewnie nigdy sie nie nauczę, ale teraz pracuję nad niemieckim :) Lubię magazyny językowe z tej serii :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Nie znam francuskiego :(
OdpowiedzUsuńTeż uczyłam się francuskiego przez trzy lata, ale jestem w trochę lepszej sytuacji, bo nie miałam przerwy i starałam się do niego przykładać w tym czasie i dla mnie językowo Francais Present nie jest trudne (chociaż oczywiście niektóre słówka też sprawdzam w słowniczku dołączonym do tekstów :)). Tak jak wspomniałaś, magazyn jest bardzo francuski i to niesamowicie mi się w nim podoba :)
OdpowiedzUsuńFrancuskiego akurat się nie uczyłam. Ale magazyny z angielskiego są również interesujące.
OdpowiedzUsuńMi się zawsze francuski podobał. Niestety nigdy nie było mi dane uczyć się tego języka. Szkoda.
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam z francuskim do czynienia na maturze i bardzo chciałabym go sobie odświeżyć. Najchętniej zaprenumerowałabym francuski i angielski :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jeżeli chodzi o czasopisma z tego wydawnictwa to korzystam z wersji hiszpańskiej i rosyjskiej. Na prawdę świetne urozmaicenie i sposób na poznanie praktycznego języka.
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, dodałam do obserwowanych, a do mnie zapraszam, może i Ciebie zainteresuje :)