12.03.2018

"Czerwona jaskółka" Jason Matthews




Autor: Jason Matthews
Tłumaczenie: Krzysztof Puławski
Wydawnictwo: Świat Książki
tytuł oryginału: Red Sparrow
data wydania: 28 lutego 2018
ISBN: 9788380319936
liczba stron: 528




 
Wielu miłośników książek uparcie twierdzi, że film nigdy nie będzie lepszy od książki. Mimo to często zdarza się tak, że dopiero za sprawą spektakularnego filmu dana książka robi się bardzo popularna. Tłumy zachęcone tym, co zobaczyły na ekranie, gorączkowo zaczynają poszukiwać książki, czy choć ebooka, licząc na to, że po raz kolejny doświadczą tych samych emocji. Nie inaczej jest w przypadku "Czerwonej jaskółki". Jej treść jednak dla wielu może okazać się dość chłodnym prysznicem...

Współczesna Rosja i bezwzględne służby specjalne. Tu nie ma miejsca na sentymenty, wymaga się bezgranicznego oddania i ślepej wiary w potęgę i nieomylność władzy. Dominika Jegorowa nigdy nie marzyła, by stać się częścią takiego świata, niestety los zadecydował inaczej. Choć bardzo chciałaby zdobyć uznanie dzięki swoim umiejętnościom, wiele osób sprowadza ją do roli profesjonalnej uwodzicielki. Mimo to liczy, że zadanie, które właśnie otrzymała, wszystko zmieni. Jej celem staje się Nathaniel Nash, agent CIA, oficer prowadzący niezwykle ważnego dla Ameryki "kreta". Dziewczyna jeszcze nie przypuszcza, że ta operacja wywróci do góry nogami jej życie i postawi pod znakiem zapytania wszystko, w co dotąd wierzyła.

Fabuła zapowiada się całkiem obiecująco, szybko jednak okazuje się, że nie jest aż tak porywająca, jakby można zakładać. Autor książki, Jason Matthews, jest emerytowanym oficerem CIA z trzydziestoletnim stażem w tej instytucji, co całej powieści może nadawać wrażenie dużej autentyczności. Jak jest naprawdę, wie sam Matthews. Być może zdradził nam parę interesujących szczegółów, a może po prostu nas zmanipulował, co biorąc pod uwagę jego doświadczenia, nie powinno być żadnym zaskoczeniem. To co jest pewne, książka obfituje w najróżniejsze szczegóły pracy agenta i przeprowadzanych przez niego operacji, spisków, strategii itd. Dla wielu osób ta drobiazgowość będzie dość męcząca, nie zawsze bowiem wprowadza coś istotnego do fabuły, czasem wręcz odwraca naszą uwagę od tego, co w książce najbardziej interesujące.

Rozczarowuje również postać Dominiki. Początkowo można by zakładać, że będzie to prawdziwa super-woman, która dzięki swoim niezwykłym (nadprzyrodzonym) umiejętnościom będzie w stanie zatrząsnąć całym rosyjskim mocarstwem. Niestety, o ile na początku jako bohaterka bardzo dobrze się zapowiada, z czasem coraz bardziej ogranicza się do nieco sfrustrowanej agentki, która próbuje udowodnić całemu światu, że ma mu coś więcej do zaoferowania niż ponadprzeciętna uroda. Czy jej się to udaje? W moim przekonaniu nie. Raz po raz daje się zmanipulować, czy to Rosjanom, czy Amerykanom, a wzmianki o jej niezwykłych umiejętnościach zupełnie nic nie wnoszą do całej historii.

Dość zaskakującym, nie do końca zrozumiałym zabiegiem pisarza jest umieszczanie na końcu każdego rozdziału przepisu kulinarnego. Cóż, być może znajdzie się osoba, która zechce je przestudiować, a nawet wypróbować, większość czytelników będzie je jednak omijać, bo w końcu nie sięgali po tę książkę, by nauczyć się gotować.

"Czerwona jaskółka" to powieść z niezłym potencjałem, który jednak nie został do końca wykorzystany. Czyta się ją z umiarkowanym zainteresowaniem, licząc (chyba na próżno), że jeszcze coś pasjonującego się tutaj wydarzy. Brak lekkości pióra, umiejętnego budowania napięcia sprawiają, że jest to lektura co najwyżej przeciętna. Trudno mi było przekonać się do tej historii, jak również do autentyczności opisywanych tu szczegółów życia agentów. Niestety to raczej jedna z tych książek, którą szybko się zapomni. Film podobno okazał się o wiele ciekawszy, więc ... może tym razem przy nim pozostańmy.

5 komentarzy:

  1. Jestem w połowie lektury. Omijam przepisy:) Szczegóły dotyczące gubienia ogona, przygotowywania dziupli itd. podobają mi się bardzo. Postać Dominiki początkowo bardzo mi pasowała, teraz powoli odnoszę wrażenie, że zmienia się to wszystko w romans. Może się mylę.Ogólnie jednak czyta się całkiem nieźle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do romansu... pozostaniesz w niepewności do samego końca :-) Niby coś tam jest ale trudno powiedzieć ile w tym prawdy a ile gry...

      Usuń
  2. Film mnie bardzo kusi, muszę się wybrać, co do książki mam ambiwalentne uczucia, nie wiem czy chcę i widzę, że moje obawy są słuszne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O filmie póki co słyszałam bardzo wiele dobrego więc myślę, że warto się skusić :-) Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Szanowny autorze tegoż artykułu! Z jakim zdumieniem przeczytałem jego treść! Czy na pewno czytaliśmy te same książki?Brak lekkości pióra?Budowania napięcia? TO JAKIEŚ GRUBE NIEPOROZUMIENIE!!!! Co prawda jestem gorącym zwolennikiem zasady de gustibus non est disputandum ale w tym wypadku przydałąby się redaktorowi odrobina obiektywizmu. Uważam, że czerowna jaskółka to jedna z lepszych powieści na naszym rynku. POZDRAWIAM!Bartek R.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...