17.12.2013

"Mężczyzna, który tańczył tango" Arturo Pérez-Reverte



Autor: Arturo Pérez-Reverte
tłumaczenie: Joanna Karasek
tytuł oryginału: El tango de la Guardia Vieja
wydawnictwo: Znak
data wydania: 24 października 2013
ISBN: 9788324027736
liczba stron: 544




Bywa, że znany pisarz zaskakuje czytelników książką inną niż wszystkie, jakie dotąd napisał. Czasem taki literacki eksperyment wywołuje zachwyt, równie często bywa źródłem wielkiego rozczarowania. Również Arturo Pérez-Reverte podjął się takiego ryzyka – z jakim skutkiem?

"Mężczyzna, który tańczył tango" to historia trzech spotkań: w roku 1928 podczas rejsu do Buenos Aires, w 1937 na Lazurowym Wybrzeżu i w 1966 nieopodal Neapolu. Spotkań dwójki ludzi, którzy choć bardzo się od siebie różnią, darzą się wyjątkowym uczuciem. Gdy spotykają się po raz pierwszy, Max jest tancerzem na luksusowym statku, którego zadaniem jest zabawiać zamożne damy, które odbywają podróż samotnie, bądź ich partnerzy nie są skorzy do pląsów na parkiecie. W tej pracy mężczyzna dostrzega dla siebie sporą szansę, by dobrze ustawić się na przyszłość. Nie ulega wątpliwości, że damy nie byłyby zachwycone, dowiadując się o jego dodatkowym zajęciu... Kto wie, jak potoczyłoby się jego życie, gdyby nie pojawiła się w nim Mecha Inzunza, zjawiskowa żona utalentowanego, słynnego i bardzo bogatego kompozytora. Kobieta staje się dla niego godną partnerką, i to nie tylko na parkiecie. Mężowi ta sytuacja zdaje się nie przeszkadzać, tym bardziej, że przy pomocy Maxa pragnie napisać niepowtarzalne tango.

Podczas kolejnego spotkania Mecha doskonale już wie, jakim typem człowieka jest Max. Czego wiedzieć nie może – Max uczestniczy właśnie w bardzo tajemniczej misji. Ostatnie spotkanie odbywa się w chwili, gdy oboje burzliwą młodość mają dawno już za sobą. Mecha towarzyszy synowi w prestiżowym turnieju szachów. Jego przeciwnikiem jest rosyjski mistrz, który ciągnie za sobą szeregi agentów. Jaką rolę w tych rozgrywkach odegra Max?

Najnowsza książka Pérez-Reverte to niekoniecznie dobry wybór dla miłośników szybkiej i pełnej niespodziewanych zwrotów akcji. Mimo to jestem nią naprawdę oczarowana. Szczególnie pierwsze spotkanie bohaterów, podczas którego wszystko obracało się wokół tanga, dostarczyło mi naprawdę głebokich wrażeń. Jest coś niesamowicie zmysłowego w sposobie, w jaki pisarz zdołał opisać taniec. Odważę się nawet stwierdzić, że więcej w nim erotyzmu niż w niejednym opisie aktu seksualnego. Relacje pomiędzy Maxem i Mechą są tak złożone i niejednoznaczne, że trudno nazwać to zwykłym romansem. Uczucia bohaterów dalekie są od ckliwości i banalności. Momentami można podejrzewać, że parę łączy wyłącznie specyficzna fascynacja, by chwilę później być przekonanym, że to ich do siebie przyciąga to potęga miłości. Czytelnik nie przestaje się zastanawiać, czy ta dwójka mogłaby mieć szansę na wspólną przyszłość. 




Być może opisy gry w szachy nie mają już w sobie tego ładunku namiętności, jednak trudno nie docenić sposobu, w jaki pisarz oprowadza nas po zawiłościach tej gry. Szachy na poziomie mistrzowskim to już nie przyjemna rozgrywka a ciężka praca. Godziny analizowania przebiegu rozgrywek i opracowywania kolejnych strategii. Do tego szereg sprytnych zagrywek mających na celu wyprowadzenie przeciwnika z równowagi. Każde posunięcie ma ogromne znaczenie dla dalszego przebiegu gry, drobny błąd czy niedopatrzenie może skończyć się całkowitą klęską. Nadal jestem pod dużym wrażeniem tego, jak pisarz zdołał przybliżyć czytelnikowi tę jakże interesującą i złożoną grę.

W "Mężczyźnie, który tańczył tango" wszystko znakomicie się harmonizuje. Skomplikowane kroki tanga, zawiłe ruchy w szachach, uczucie, które nieustannie musi manewrować pomiędzy narastającymi komplikacjami. Świetnie nakreślone postacie wciągają nas w swoją niecodzienną rzeczywistość, w której bardzo łatwo się zatracić. Jeżeli cenicie książki, które zamiast pędzić do zakończenia, pozwalają rozsmakować się w niespiesznych, za to wspaniale opisanych scenach, być może właśnie znaleźliście pozycję dla siebie. Ze swojej strony gorąco polecam.

Mężczyzna. który tańczył tango [Arturo Pérez-Reverte]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

13 komentarzy:

  1. Przyznam, że nie znam tego autora, ale książka mnie zaciekawiła. W szczególności kreacja głównych bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chciałabym znaleźć czas na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno przeczytam. Uwielbiam dwie książki tego autora: "Klub Dumas" i "Szachownicę flamandzką".

    OdpowiedzUsuń
  4. Tyle rzeczy mnie zachwyciło w twojej recenzji! Zmysłowy opis tańca, skomplikowane stosunki międzyludzkie, opis rozgrywki szachowej... cała fabuła wydaje mi się wyjątkowo intrygująca! Nie miałam dotąd do czynienia z prozą tego autora, ale czuję się absolutnie zachęcona!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa okładka. Jej ,zawartość'' również intryguje, więc chyba zaryzykuje i dam szansę poznania tej książce. Ale to dopiero po nowym roku, gdyż na razie mam co czytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. O książce nie słyszałam. Jestem za to miłośniczką tańca, więc pewnie kiedyś sięgnę po tę książkę jak wpadnie w moje ręce. Dobra, sama nigdy nie wpadnie, więc postaram się jej pomóc. Jestem zaintrygowana.

    OdpowiedzUsuń
  7. strasznie spodobała mi się recenzja...z chęcią bym tę książkę przeczytała, a muzyka bomba;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też nie słyszałam o autorze. Teraz będę "miała oko" na jego twórczość. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie to opisałaś :) pisarza z nam tylko z "Klubu Dumas", powieść zrobiła na mnie kiedyś ogromne wrażenie. Chetnie poznam też inne książki z jego dorobku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawi mnie ta odsłona autora, a Twoja recenzja jest naprawdę świetna:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam jeszcze nic tego autora i pewnie nie prędko by to nastąpiło, ale zaciekawiłaś mnie tym tekstem. Tango... Coś, czego pragnę się nauczyć, między innymi :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...