Autor: Emma Donoghue
tłumaczenie: Ewa Bórówka
tytuł oryginału: Room
wydawnictwo: Sonia Draga
data wydania: maj 2011
ISBN: 978-83-7508-337-8
liczba stron: 409
Bywają książki, do których recenzje piszą się same, czasem już w trakcie czytania. Czasem, niezwykle rzadko pojawia się i taka, której recenzja sprawia mi sporo kłopotu. Choć bardzo chcę ją napisać, brak mi odpowiednich słów. Jednak przejść w milczeniu do kolejnej pozycji też nie mogę. Jedną z takich książek jest „Pokój” autorstwa Emmy Donoghue.
Autorka opowiada historię z perspektywy pięcioletniego dziecka. Dziecka, które dotąd wiodło całkiem szczęśliwe i spokojne życie. Mały Jack nigdy nie poznał ojca, w gruncie rzeczy wcale nie dopuszcza do siebie możliwości jego istnienia. Jest za to mama, najwspanialsza istota na świecie. I to nie tylko dlatego, że jest właśnie jego mamą, ale również dlatego, że jest prawdziwa a nie taka jak ludzie w telewizji. Każdy dzień ma swój stały, z góry określony plan. Jest czas na posiłki, gimnastykę, zabawy, naukę czy też oglądanie telewizji. Choć to ostatnie tylko w umiarze, bo od telewizji psuje się mózg. Wyjątek stanowią tylko bardzo specjalne dni, a do takich z całą pewnością można zaliczyć urodziny Jacka. Tylko w tym roku urodziny są jakieś dziwne. Nie dość, że mama nie pomyślała o świeczkach na torcie, to jeszcze cały czas powtarza, że chłopiec jest już duży i musi więcej rozumieć. A to więcej jest jakieś dziwne i miesza się od niego w głowie. Może byłoby lepiej nigdy nie mieć pięciu lat...
Książka Emmy Donoghue to niezwykle przejmująca historia matki i dziecka, którym przyszło spędzić w niewoli wiele lat. Młoda kobieta, będąc jeszcze nastolatką, zostaje uprowadzona i zamknięta w niewielkim pomieszczeniu, przebudowanym przez oprawcę w swoistą twierdzę, z której nie ma ucieczki. Kobiecie nie pozostaje nic innego, jak tylko żyć z dnia na dzień, a właściwie od nocy do nocy, bo właśnie nocą zmuszona jest dzielić łoże z człowiekiem, który ją zniewolił. I to właśnie wynikiem jednej z takich nocy jest mały Jack...
Czytając książkę wprost nie mogłam uwierzyć, że napisała ją osoba praktycznie bez doświadczenia psychologicznego. Zaskoczyło mnie, jak szczegółowo i kompleksowo zdołała ona opisać dylematy tkwiące w głównych bohaterach. Z jednej strony mamy Jacka, którego świat z dnia na dzień wywraca się do gówy nogami. Wszystko co znał i stanowiło dla niego logiczną całość staje się względne a nawet nieprawdziwe. Jego mały świat, Pokój będący synonimem wszystkiego co znane i bezpieczne staje się zaledwie cząstką ogromnego świata. Świata pełnego innych ludzi, którzy jednak są prawdziwi a nie tylko na ekranie telewizora, pełen innych cudów, których istnienie dotąd postrzegał jako fikcję. Chłopiec zdaje się być zupełnie oszołomiony nową sytuacją i wbrew temu, czego można by się spodziewać, jest daleki od entuzjazmu. Wcale nie marzy mu się poznawanie innych dzieci, odkrywanie miejsc widzianych jedynie w telewizji. Za nic nie potrafi pojąć reakcji mamy, która zachowuje się tak, jakby ich mały wspólny świat nic dla niej nie znaczył, jakby go nienawidziła...
Choć z założenia głównym bohaterem książki jest Jack, jeszcze bardziej przejęła mnie postać jego matki – kobiety będącej w pełni świadomej dramatycznej sytuacji, w jakiej się znajduje. Kobiety, która musiała odnaleźć się nie tylko w skandalicznych warunkach i regularnych gwałtach, ale również jako młoda matka chłopca spłodzonego przez potwora... Ta młoda dziewczyna, niedawno jeszcze zwykła nastolatka, dostrzega w chłopcu nowy cel życia. Wszystkie swoje siły koncentruje na tym by stworzyć mu tak normalne dzieciństwo jak tylko to możliwe. Z dnia na dzień staje przed niesamowicie trudną sytuacją, bez wsparcia najbliższych, lekarskich porad, jakichkolwiek wskazówek jak być dobrą matką. Wszystko co robi, niezależnie od tego, jak może to wyglądać dla osób z zewnątrz, jest wynikiem jej absolutnej, bezinteresownej miłości.
Kobieta mogłaby żyć tak jeszcze wiele lat, stając raz po raz przed różnymi dylematami i pytaniami dorastającego chłopca. Dopiero wizja realnego zagrożenia, które może objąć również Jacka, wzbudza w niej nowy strach i motywację, by spróbować niezwykle niebezpiecznej próby ucieczki. Podejrzewam, że gdyby w tym momencie lekarz zmierzył mi puls, odebrano by mi książkę dla mojego dobra. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się tak autentycznie bać o przyszłość bohatera z książki. Bo i jest o co się bać – kobieta zdaje się być tak zdesperowana, że nie zauważa nawet najbardziej oczywistych niebezpieczeństw i tylko cud może ich ocalić i sprawić, by znów stali się częścią wielkiego świata. Świata, za którym młoda kobieta ogromnie tęskni i chyba nie zdaje sobie sprawy, że nie będzie on już tym światem, który od lat pielęgnuje we wspomneniach...
Jakby tego wszystkiego było mało, Emma Donoghue rozlicza się również z nami, jednostkami żyjącymi w realnym świecie. Z wyjątkową przenikliwością obnaża nasze postawy wobec tego typu tragedii. Nasze jakże ograniczone pojęcie na temat tego, co może odgrywać się w ścianach niewielkiego pomieszczenia przez wiele lat, naiwne wyobrażenia osób, które nigdy nie doświadczyły czegoś podobnego a mimo to uważają, że maja prawo wydawać w tej sprawie opinie a nawet krytykować. Naszą potworną, ludzką ciekawość, która na łamach gazet i portali internetowych poszukuje nowych smaczków na temat tego typu skandali, zupełnie ignorując fakt, w jaki sposób są one pozyskiwane.
„Pokój” to z pewnością historia, która wstrząsa i porusza, książka która zmusza do refleksji nad otaczającym nas światem ale i samym sobą, książka bardzo potrzebna. Być może to właśnie dzięki niej, gdy po raz kolejny media doniosą o podobnych tragediach – a stanie się to na pewno, nawet jeśli bardzo tego nie chcemy – uda nam się przedrzeć przez otoczkę skandalu i dojrzeć tragedię okrutnie doświadczonego człowieka...
Ooo, na pewno przeczytam! Bardzo lubię książki wydawnictwa Sonia Draga. Ciekawi mnie perspektywa małego dziecka, no i co pisałam już wielokrotnie na moim blogu - o relacji matka-dziecko mogę ostatnio czytać we wszystkich możliwych wariantach. A tu jeszcze interesujące tło!
OdpowiedzUsuńw takim razie przeczytaj koniecznie bo akurat relacje między matką a synem są tutaj naprawdę ciekawie opisane. pomimo dość długiej recenzji starałam się nie ujawniać wielu szczegółów a wierz mi, jest ich naprawdę wiele, część bardzo kontrowersyjna, jest o czym myśleć ;-)
UsuńPo takiej książce trudno dojść do siebie. Ja tak teraz mam, lubię książki, które pobudzają do refleksji ale nie mogę później przez dłuższy czas się otrząsnąć .
OdpowiedzUsuńTo prawda, takiej książki długo się nie zapomina ale to lektura niesamowicie potrzebna, bo pozwala nam spojrzeć na bardzo trudny temat z zupełnie innej perspektywy. Polecam!
UsuńCzytałam, niesamowita książka, która dłuuugo zostaje w pamięci, ja na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę posiadam, przeczytałam ją w zeszłym roku i na pewno jeszcze do niej wrócę! Pozostawiła po sobie niesamowite wrażenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To musi być naprawdę interesująca powieść, więc na pewno się kiedyś skuszę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :-) Że jest tego warta potwierdzają również komentarze powyżej ;-)
UsuńŻe książka zrobiła na mnie duże wrażenie już wiesz, bo sama Ci ją polecałam. :) Pamiętam, że niektóre szczegóły z fabuły zdawały mi się być mocno nienaturalne i już miałam dać ocenę niższą niż ostatecznie dałam, ale zrzuciłam wszystko na karb tego, że narratorem jednak jest dziecko. :) Świetna książka mimo wszystko! A już niebawem ma się ukazać nowa książka tej autorki, już w innych klimatach. :) Może się na nią skuszę? Kto wie.
OdpowiedzUsuńDzięki Ci wielkie za polecenie tej książki. Przyznam że brałam ją w ciemno po Twojej rekomendacji, bez sprawdzania o czym jest i byłam BARDZO zaskoczona. Ja z kolei na początku nie byłam pewna, czy sobie poradzę z jej językiem - co innego słuchać wywodów dziecka przez parę minut, co innego czytać je na każdej stronie. Z czasem nawet oswoiłam się z tym stylem i nawet w nim powstałaby recenzja, gdybyś mnie w pomyśle nie ubiegła ;-)
UsuńEeee tam, u mnie był tylko kawałeczek recenzji pisany takim językiem. Trzeba było pomysł wykorzystać. :)
UsuńMyślę że na takie książki potrzebny jest czas i nastawienie, ale już wiem że jak wpadnie w moje ręce,na pewno po nią sięgnę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńWedług mnie jest to jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam - i to nie tylko w zeszłym roku, ale w ogóle!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
I po raz kolejny potwierdza się że mamy zbliżone gusta ;-)
UsuńUwielbiam tego typu książki. Odkąd tylko kilka miesięcy temu zobaczyłam gdzieś opis "Pokoju", już wiedziałam, że będę musiała przeczytać. Teraz Twoja ocena i recenzja utwierdziły mnie w tym przekonaniu. Niestety póki co czekam cierpliwie, aż uda mi się książkę dorwać w bibliotece. :)
OdpowiedzUsuńOj z moją biblioteka podobnie ale mam nadzieję że gdzieś ją wypatrzysz ;-)
UsuńWidzę, że książka do banalnych nie należy. Cieszę się z tego powodu, gdyż od pewnego czasu czekam na przesyłkę :)
OdpowiedzUsuńA w przesyłce Pokój ??? To już czekam na recenzję :-)
UsuńCiekawa recenzja, rzetelna, treściwa i zachęcająca. Tę książkę mam w planach od dawna. Nie mogę znaleźć jej w bibliotece, a na kupno jej niestety nie mam funduszy. Poszukiwałam e-booka, ale też go nie znalazłam. Fajnie by było mieć ją na swojej półce, także szukam, szukam! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Niestety póki co wydano ją tylko w formie audiobooka... tak więc trzymam kciuki za bibliotekę ;-)
UsuńPo Twojej recenzji mam naprawdę wielką ochotę na przeczytanie tej książki, ale myślę, że na wakacje jest to lektura zbyt wstrząsająca. Sięgnę więc po nią jesienią :)
OdpowiedzUsuńInteresująca pozycja... chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie tytuł. Na razie odpuszczę sobie ksiażkę, ale będę miała ją na oku. ;)
OdpowiedzUsuńNajpierw broniłam się przed tą książką, bo myślałam, że nie przypadnie mi do gustu. Potem byłam jej coraz bardziej ciekawa, a teraz już wiem, że muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńInteresujące,... jak się uda to chętnie po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ta książka :)
OdpowiedzUsuńz chęcią przeczytam, zaraz dopiszę sobie tytuł do "listy życzeń", żeby mi nie umknął
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
uwielbiam tę autorkę. Nie wiedziałam o niej, dopóki nie przeczytałam Pokoju. Teraz mam już prawie wszystkie jej książki, niestety chyba nie są tłumaczone na polski. Ona wykorzystuje taki oto wzór - bierze notkę w prasie, o morderstwie, porwaniu itp, czytam wszystko co się da na ten temat i pisze z tego powieść, ale już fikcję, nabudowuje ją na prawdę, ale co się działo za zamkniętymi drzwiami to już wymyśla sama. I tak powstały powieści dziejące się w wieku XIII, i innych epokoach, a także współcześnie. Ma świetny język i przykuwa uwagę czytelnika do pierwszych stron
OdpowiedzUsuńMasz rację, w Polsce to niestety jedyna jak dotąd wydana książka autorki a szkoda, bo jeśli faktycznie inne książki są równie dobre to warto zwrócić na nie uwagę. W październiku planuje zakup Kindle i chyba po prostu przeczytam je w orginale...
UsuńCzytałam Slammerkin i mogę polecić, jest świetna. A w zeszłe święta dostałam Life Mask i Sealed Letter w prezentach dla mola od moli i już widzę, że są równie dobre. Jeśli tylko możessz i czytasz po angielsku, polecam
UsuńDziękuję, zanotowałam sobie Slammerkin, teraz muszę tylko cierpliwie poczekać do października :-)
UsuńDzięki uprzejmości jednej osoby otrzymałam w prezencie powyższa książkę i zamierzam ją w okresie wakacyjnym przeczytać. Bardzo jestem ciekawa jak ją odbiorę. Mam nadzieję, że również przypadnie mi ona do gustu, tak jak tobie.
OdpowiedzUsuńZ pewnością zrobi na Tobie spore wrażenie, już czekam na Twoją recenzję :-)
UsuńNiestety nie moja tematyka, ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńOgromnie zaciekawiłaś mnie swoją recenzją. Na pewno ją przeczytam, jeżeli będą miała taką możliwość.
OdpowiedzUsuńNapisałaś bardzo ciekawą recenzję, choć gdybym nie znała tej książki, wolałabym aż tyle o treści nie wiedzieć. Dla mnie to jedna z najlepszych książek ostatnich lat. Świetna!
OdpowiedzUsuńnaprawdę starałam się nie zdradzać zbyt wiele ale trudno recenzować całą tę książkę, nie wspominając pewnych szczegółów. Mimo to mam nadzieję że ci, którzy książki nie znają nie poczują się jakbym zdradzała zbyt wiele informacji...
Usuń