2.09.2013

Sylvia. Agentka Mossadu





Autor: Ram Oren, Moti Kfir
tłumaczenie: Mateusz Borowski
wydawnictwo: Znak literanova
data wydania: 26 sierpnia 2013
ISBN: 9788324024261
liczba stron: 352


 


Niezwykle popularna seria, której bohaterem jest sławny agent brytyjskiego wywiadu, James Bond, sprawiła, że praca tajnych służb wielu osobom kojarzy się z doskonale skrojonym garniturem, szybkim samochodem i całym zestawem technicznych nowinek pod ręką. I choć podświadomie przeczuwamy, że może w tym być nieco przesady, chętnie poddajemy się tej bardzo atrakcyjnej wizji.

Sylvia Rafael w odróżnieniu od Bonda jest postacią zupełnie prawdziwą. Urodziła się w RPA. Jej ojciec był Żydem. Ponieważ jednak jej matka żydowskiego pochodzenia nie miała, sama Sylwia oficjalnie również nie może być uznawana za Żydówkę. Mimo to dziewczyna pokochała naród żydowski tak bardzo, że wyemigrowała do Izraela. Początkowo mieszkała w kibucu, później udało jej się objąć posadę nauczycielki, jednak dla ambitnej dziewczyny to wciąż było za mało. Z całego serca pragnęła odcisnąć trwały ślad w historii, przyczynić się do czegoś większego. Wreszcie zdołała zainteresować swoją osobą Mossad i po licznych testach i długotrwałym treningu, otrzymała najwyższą rangę agenta - „combattant”, co było równoznaczne z prawem do działania na terenie wrogich krajów. W tym momencie jeszcze nie przypuszczała, że jej nazwisko faktycznie trwale zapisze się w historii, choć nie do końca tak, jakby chciała...

„Sylvia. Agentka Mossadu” to wciągająca opowieść o jednej z najbardziej znanych i najbardziej skutecznych agentek Mossadu. Książka o tyle cenna, że jej współautorem stał się Moti Kfir, były szef wydziału do zadań specjalnych. Podejrzewam, że nie ma drugiego człowieka, który mógłby równie szczegółowo i wiarygodnie opisać działalność Sylvii. Oczywiście pewne wątki na potrzeby książki trzeba było „dopowiedzieć”. Dotyczy to głównie dzieciństwa kobiety, jak również pewnych wątków z życia Ali Hassana Salameha, którego Sylvia z całego serca nienawidziła i bardzo chciała przyczynić się do jego śmierci. Bardzo zaskoczył mnie sposób, w jaki były agent Mossadu przedstawił dzieciństwo tego człowieka. Z jego opowieści wyłania się obraz chłopca, który na dobrą sprawę wcale nie chciał udzielać się w palestyńskiej organizacji terrorystycznej. To nieustanne naciski ze strony rodziny i najbliższego środowiska jego zmarłego ojca sprawiły, że z czasem stał się dowódcą organizacji Czarny Wrzesień odpowiedzialnej m.in. za zamordowanie 11 izraelskich sportowców w czasie Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Monachium w 1972 roku.

Książkę czyta się niczym wciągającą powieść i jakby mimochodem przyswaja się dramatyczne, ale i bardzo ważne zdarzenia z przeszłości. Poznajemy szczegóły rekrutacji agentów Mossadu, proces ich przygotowania do służby i wreszcie pewne szczegóły ich pracy w terenie. Autorzy nie zapomnieli również o bardziej „ludzkim” aspekcie niecodziennej pracy. Sylvia, choć uważana jest za jedną z najlepszych i najbardziej oddanych agentek, dotkliwie odczuwa brak częstszych kontaktów z rodziną, ma wyrzuty sumienia z powodu nieustannych kłamstw, jakimi karmi najbliższych i powoli zdaje sobie sprawę, że najprawdopodobniej nigdy nie założy rodziny. Gdy na jej drodze staje wyjątkowy mężczyzna, robi co w jej mocy, by utrzymać związek. Niestety pradoksalnie te próby mogą odwrócić się przeciwko niej samej...

Jestem pełna uznania dla autorów książki. Udało im się opowiedzieć historię prawdziwą w sposób naprawdę barwny i zajmujący. Pokazali czytelnikowi ciemniejsze strony pracy tajnego agenta, który w odróżnieniu od filmowego Bonda, nieustannie musi konsultować wszystkie swoje działania i stosunkowo często, po miesiącach przygotowań, dosłownie z minuty na minutę musi wycofać się z ważnej akcji. Agenta, który praktycznie nie ma życia poza pracą, a praca bywa bardzo niewdzięczna...


„Sylvia. Agentka Mossadu” to książka dla osób, które interesują bardziej złożone zagadnienia, cenią sobie rzeczowość opowieści i nie pozostają obojętne na konflikty rozgrywające się na całym świecie. Zachęcam.

12 komentarzy:

  1. Jaka sugestywna okładka. Podoba mi się. Zarys fabuły też brzmi ciekawie, więc będę miała na względzie tę ksiązkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. A to ciekawy przypadek... Zawsze jakoś kojarzy mi się, że to agencje wyszukują zdolnych, których chcą zwerbować... Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może sięgnę po tę książkę. Zazwyczaj nie czytam tego typu literatury, ale może ta powieść mnie zaciekawi ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, jak ja lubię takie historie! Ta książka trochę przypomina mi "Demaskatorkę", opowieść o amerykańskiej wolontariuszce misji pokojowej w Bośni, która odkryła machinacje, jakich dopuszczały się różne organizacje na terenie Bałkanów po wojnie w latach 90-tych. W sumie niewiele mają te dwie książki wspólnego, ale twój wpis przypomniał mi, jak lubię i cenię sobie takie historie:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. zainteresowałaś mnie tym tytułem,zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdyby nie Twoja recenzja nie zwróciłabym uwagi na tę książkę, a z tego co piszesz zapowiada się świetna lektura! dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba się skuszę i przeczytam.
    Extra recenzja :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kobieta tajnym agentem? Niedawno o tym czytałam tylko w innych realiach i byla to fikcja. :) Pora na rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo zachęcająca recenzja. Mnie bardzo interesuję ten temat. Już jedną książkę o Mossadzie mam, tę tez bym, chciała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię prawdziwe historie, więc na pewno sięgnę :) A jeszcze dodatkowo kobieta szpiegiem :) Jak dla mnie lekturka obowiązkowa :)
    Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się podobają książki z takim klimatem, z chęcią się za nią rozejrzę ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...