Autor: Suzanne Collins
tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska, Piotr Budkiewicz
tytuł oryginału: The Hunger Games
seria/cykl wydawniczy: Igrzyska śmierci tom 1
wydawnictwo: Media Rodzina
data wydania: marzec 2012
ISBN: 978-83-7278-637-1
liczba stron: 352
Jeśli wierzyć informacjom z okładki, od tej książki nie mógł oderwać się nawet sam S. King, a S. Meyer nie mogła spać po nocach. Zarówno książka jak i film na jej podstawie stały się kasowymi hitami. O co tyle zamieszania? No właśnie...
Gdzieś na ruinach Ameryki Północnej wyrasta potężne państwo Panem. Jego centrum stanowi Kapitol, który otacza trzynaście dystryktów. Choć o tym trzynastym już prawie się nie wspomina, bo został zrównany z powierzchnią ziemi. Dystrykt dwunasty śmiało można nazwać najgorszym. To dystrykt górniczy, gdzie każdy ciężko pracuje od rana do wieczora, a i tak bieda wypełza ze wszystkich zakamarków. Właśnie ten dystrykt zamieszkuje Katniss Everdeen. Wciąż za młoda, by pracować w kopalni, większość wolnego czasu spędza na nielegalnych polowaniach, a zdobyta w ten sposób zwierzyna pozwala jej rodzinie jakoś wiązać koniec z końcem, choć i to nie wystarcza, by odciąć się od zgubnej „pomocy” Kapitolu, za którą płaci się zwiększonym ryzykiem na śmierć... Mijają kolejne dni, tygodnie, miesiące. Jedyną odmianą w życiu dystryktu są Głodowe Igrzyska, w których to reprezentanci wszystkich dystryktów (z każdego chłopiec i dziewczynka w wieku od 12 do 18 lat) walczą tak długo, aż na arenie pozostanie tylko jeden – zwycięzca igrzysk. Katniss bardzo się obawia, że w tym roku, to właśnie ona stanie się reprezentantką dystryktu. Wynik losowania okazuje się dużo gorszy...
Muszę przyznać, że już dawno nie czytałam równie ciekawej książki, przeznaczonej dla ciut młodszego czytelnika niż ja ;-) Jest świetnie zbudowana fabuła – do tego stopnia, że od rozdziału do rozdziału odkładamy decyzję o odłożeniu książki na półkę – po prostu musimy wiedzieć, co będzie dalej. Dynamiczna akcja, sporo zaskoczeń, ciekawe postacie, jednym słowem doskonała rozrywka. Oczywiście tematyka krwawych widowisk nie jest nowa, jednak zaproponowamy przez Collins wariant jest na tyle odmienny od wcześniejszych, że ten fakt nieszczególnie przeszkadza. Mam co nieco zastrzeżeń co do głównej bohaterki. Fakt, że pochodzi akurat z dwunastego dystryktu, czyli tego najgorszego z najgorszych wydaje się być zbyt oczywisty. Może jednak w ten sposób powinno się pisać dla młodzieży by dać jej wiarę, że i najgorszemu może być dane... Katniss zdaje się być przerażająco łatwowierna. Praktycznie jeden gest wystarcza, by kompletnie zmieniła stosunek do zupełnie obcego jej człowieka. Aż się prosi, by podsunąć jej pod nos przebiegłego oszusta... Z drugiej strony osoba, która najbardziej zasługiwałaby na jej zaufanie, co jest więcej niż oczywiste od samego początku (przynajmniej dla mnie było oczywiste) na próżno czeka na nić szczerej sympatii...
Na szczęście na brak ciekawych postaci narzekać nie można, każdy znajdzie coś dla siebie. I tak przeżywamy z nimi kolejne, pasjonujące przygody, chyba jeszcze nie do końca zdając sobie sprawę z ich znaczenia. Bo gdzieś mimochodem, obok igrzysk wyłania się obraz zniewolonego kraju, okrutnych rządów, które decydują o wartości każdego istnienia... Na okładce zostały umieszczone słowa:
Muszę przyznać, że już dawno nie czytałam równie ciekawej książki, przeznaczonej dla ciut młodszego czytelnika niż ja ;-) Jest świetnie zbudowana fabuła – do tego stopnia, że od rozdziału do rozdziału odkładamy decyzję o odłożeniu książki na półkę – po prostu musimy wiedzieć, co będzie dalej. Dynamiczna akcja, sporo zaskoczeń, ciekawe postacie, jednym słowem doskonała rozrywka. Oczywiście tematyka krwawych widowisk nie jest nowa, jednak zaproponowamy przez Collins wariant jest na tyle odmienny od wcześniejszych, że ten fakt nieszczególnie przeszkadza. Mam co nieco zastrzeżeń co do głównej bohaterki. Fakt, że pochodzi akurat z dwunastego dystryktu, czyli tego najgorszego z najgorszych wydaje się być zbyt oczywisty. Może jednak w ten sposób powinno się pisać dla młodzieży by dać jej wiarę, że i najgorszemu może być dane... Katniss zdaje się być przerażająco łatwowierna. Praktycznie jeden gest wystarcza, by kompletnie zmieniła stosunek do zupełnie obcego jej człowieka. Aż się prosi, by podsunąć jej pod nos przebiegłego oszusta... Z drugiej strony osoba, która najbardziej zasługiwałaby na jej zaufanie, co jest więcej niż oczywiste od samego początku (przynajmniej dla mnie było oczywiste) na próżno czeka na nić szczerej sympatii...
Na szczęście na brak ciekawych postaci narzekać nie można, każdy znajdzie coś dla siebie. I tak przeżywamy z nimi kolejne, pasjonujące przygody, chyba jeszcze nie do końca zdając sobie sprawę z ich znaczenia. Bo gdzieś mimochodem, obok igrzysk wyłania się obraz zniewolonego kraju, okrutnych rządów, które decydują o wartości każdego istnienia... Na okładce zostały umieszczone słowa:
To jest powieść dla dojrzałych młodych ludzi, którzy rozumieją, że okrucieństwo jest częścią historii ludzkości, którzy potrafią dostrzec jego znamiona w najbardziej wyrafinowanych formach i którzy jak Katniss mają w sobie odwagę i determinację, by mu się przeciwstawiać.
Mocne słowa, choć chyba nieco na wyrost, bo książka zdaje się być zbyt rozrywkowa, by prowokować głębsze myśli. Tym bardziej, że dzisiejszy odbiorca dawno już uodpornił się na okrucieństwo, z którym styka się w grach komputerowych i filmach więc dlaczego akurat tu powinien doszukiwać się głębszego znaczenia... Katniss w żadnym przypadku nie jawi mi się jako wojowniczka w imię lepszego bytu. Robi to, czego się od niej oczekuje i chyba wszyscy w jej otoczeniu są bardziej świadomi kontrowersyjnej sytuacji, w jakiej się znajdują niż ona...
Zakończenie książki jedynie zaostrza apetyt na kolejną część i coś mi mówi, że tym razem warto po nią sięgnąć. Igrzyska Śmierci to może nie literatura najwyższych lotów jednak bardzo udana opowieść, która przykuwa uwagę młodszego ale i starszego czytelnika. Zachęcam.
Zakończenie książki jedynie zaostrza apetyt na kolejną część i coś mi mówi, że tym razem warto po nią sięgnąć. Igrzyska Śmierci to może nie literatura najwyższych lotów jednak bardzo udana opowieść, która przykuwa uwagę młodszego ale i starszego czytelnika. Zachęcam.
Czytałam i byłam pozytywnie zaskoczona. Autorka tak opisała akcję, że wprost nie można się było od niej oderwać! :)
OdpowiedzUsuńCała trylogia to najlepsze książki na świecie.
Pozdrawiam! :D
Ja również byłam pozytywnie zaskoczona i wcale nie dziwi mnie Twój entuzjazm :-)
UsuńJak czytam Twoja recenzję to mi żal, że niestety brak mi czasu na tego typu powieści i muszę pozostawić młodemu pokoleniu.)
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno natknę się na tę trylogię i przeczytam... gdy ten cały szał ucichnie i kiedy już większość zapomni o Igrzyskach :D Na razie jednak mam masę innych książek w planach :)
OdpowiedzUsuńPodobało Ci się, to dobrze. Byłabym wielce zawiedziona gdyby było inaczej. :) Druga część trzyma poziom. :)
OdpowiedzUsuńI tak się bałam, że ciut Cię zawiodę ;-) Ale biorąc pod uwagę że to literatura młodzieżowa chyba nie mogła podobać mi się bardziej. Naprawdę ciekawa. A że drugi tom trzyma poziom już wiem, bo przeczytałam ;-) Może nawet dziś recenzja się pojawi... Od wczoraj walczę ze sobą by nie kupić ostatniego tomu. Tzn na pewno kupię ale chcę odczekać do jutra, bo może jakieś mokołajkowe obniżki będą... Nie masz pojęcia jak trudno mi do tego jutra wytrzymać, to chyba potwierdza, jak dobra jest ta trylogia :-)
UsuńHeh, korci Cię. ;) Bądź dzielna i wytrzymaj! :) To tylko pare godzin. :) Ostatniej też jeszcze nie czytałam i kusi mnie z półki jak szalona. ;)
UsuńDruga część jest dużo lepsza, a trzecia, niestety, przeciętna :< Moim zdaniem, oczywiście :)
UsuńCudowna seria! Wszystkie trzy tomy mam na półce i często do nich zaglądam :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzytałam, jakoś szału nie było, najgorsza też nie ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam Igrzyska jeszcze przed tym całym szumem jaki wokół nich powstał i uważam, że to bardzo dobra rozrywka, teraz zalały czytelników powieści postapokaliptystyczne lepsze i gorsze, a jednak Igrzyska pozostają dla mnie w czołówce najlepszych książek dla młodzieży kilku ostatnich lat. Ciekawe czy autorka napisze coś nowego i kiedy :)
OdpowiedzUsuńMimo że nie jestem fanką tego gatunku, to po licznych pozytywnych komentarzach ne jej temat sięgnęłam po nią i ... bardzo mi się podobała, rozglądam się za dalszymi częściami.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie części, muszę przyznać, że cała seria przypadła mi do gustu, pomijam już "oczywiste oczywistości" jak np, że dziewczyna z najgorszego dystryktu wstrząsa całym Panem, no bo jakże mogłoby być inaczej :). Ale to chyba jest tak jak piszesz - ukazanie, że nawet Ci z góry skazani na porażkę mogą wiele.
OdpowiedzUsuńNa wielki plus zakończenie całej serii, ale nie chcę nic zdradzać :)
Nie rozpoczyna się zdania od "ale" - sic!! Wybacz błąd :).
UsuńSama nie wiem, czy ryzykować. Może jednak za stara jestem na tę książkę:)
OdpowiedzUsuńChyba coś skasowało mój poprzedni komentarz... „Igrzyska śmierci” robią ostatnio wiele hałasu w blogosferze. Jednak nie ciągnie mnie zupełnie do tego typu literatury. Mimo wszystko, ufam Twoim recenzjom, które są szczere i rzetelne, dlatego nie przekreślam ostatecznie powieści Suzanne Collins. Często słyszę także, że „Igrzyska” porównywane są do równie popularnego „Delirium”. Podejrzewam, że to właśnie od „Delirium” rozpoczęłabym swoją przygodę z podobnymi książkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ja byłam nią zachwycona, a druga i trzecia część czekają już na półce na swoją kolej ;) Zdecydowanie jedna z lepszych książek, jakie miałam ostatnio okazję przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie wciągająca książka.Najpierw czytała ją córka-moja testerka młodzieżówek:) Jak zobaczyłam,że łazi wszędzie z tą książką to już wiedziałam,że też mogę przeczytać.No i ja łaziłam z pierwszą przyklejoną do ręki,ona z drugą i tak się zmieniałyśmy:D Świetnie się czyta wszystkie trzy tomy.
OdpowiedzUsuńWiele osób jest zachwyconych tą książką. "Igrzyska" czekają w kolejce na mojej półce i już nie mogę się doczekać kiedy się za nią wezmę :)
OdpowiedzUsuńKsiążkę przeczytałam błyskawicznie, to co najlepsze dopiero przed Tobą:)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas poluję na tę książkę i chyba w końcu zakupię własny egzemplarz. ;)
OdpowiedzUsuńSeria jest po prostu genialna. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że nie jest to literatura najwyższych lotów, bo jest, ale to moja opinia;) Film trochę słabszy, ale wiadomo jak to jest z ekranizacjami.
OdpowiedzUsuńZ każdą z trzech części nie mogłam się rozstać, czytałam non stop. Swietnie napisana i nawet narracja w czasie teraźniejszym mi nie przeszkadzała;)
wczoraj skończyłam czytać "Kosogłosa", ale najbardziej podobał mi się właśnie pierwszy tom :D
OdpowiedzUsuńMam wielką chętkę na tę trylogię - podoba mi się w Twojej recenzji to, że podeszłaś do niej z dystansem, bez hurraoptymizmu, a mimo to zachęciłaś mnie do lektury:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja jeszcze nie czytałam, ale mój brat jest w trakcie. Twierdzi, że wszystko ok, tylko narrator pierwszoosobowy mu trochę przeszkadza :)
OdpowiedzUsuńKocham! Ale czytałam dopiero jedynie tę :( Niemniej jednak na pewno sięgnę po kolejne ;d
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała przeczytać :(
OdpowiedzUsuńKatniss to bohaterka, za którą prawie nikt nie przepada, ale jak słuszne stwierdziłaś, jest wiele ciekawszych bohaterów, na których narzekać już nie można.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Zaopatrzyłam się już w całą trylogię, więc z pewnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam całą serię, lecz spotkałam się z jedną negatywną recenzją na jej temat, która dała mi wiele do myślenia i teraz nie wydaje mi się już taka wspaniała.
OdpowiedzUsuńSmialo mozna powiedziec, ze ta ksiazka to juz klasyk, ktory kazdy powinien przeczytac :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zazdroszczę Ci tej książki :)
OdpowiedzUsuń