17.06.2013

"Diet coaching. Poradnik dla wiecznie odchudzających się" Urszula Mijakoska




Autor: Urszula Mijakoska
seria/cykl wydawniczy: Samo Sedno
data wydania: kwiecień 2012
ISBN: 978-83-7788-096-8
liczba stron: 184





Załóż bikini jeszcze tego lata! Schudnij 7 kilo w 4 tydnodnie nie ćwicząc! Dieta, która podbiła Amerykę! Tego typu hasła przed rozpoczęciem sezonu letniego, widuje się w kioskach zdecydowanie za często. Trudno się jednak temu dziwić, bo zainteresowanie "rewelacyjnymi" metodami odchudzania z roku na rok wzrasta. Tak bardzo chciałoby się uwierzyć, że wystarczy kilka tygodni udręki, by uzyskać wymarzoną figurę. Niestety efekty nieczęsto spełniają nasze oczekiwania. Czasem diety okazują się tak drastyczne, że po kilku dniach człowiek wręcz rzuca się na lodówkę. Po innych efektów prawie nie widać, choć bywają i takie, które pozwolą uzyskać złudny, bo bardzo krótkotrwały sukces. Od pewnego czasu jestem zwolenniczką coachingu, dlatego z dużym zainteresowaniem przyjrzałam się książce Urszuli Mijakoskiej, która, o ile wierzyć informacjom podanym przez wydawnictwo, jest pierwszym w Polsce diet coachem. 

Już na wstępie trzeba zaznaczyć, że czytelnik nie powinien oczekiwać podania mu na tacy gotowych rozwiązań. Nie będzie tu zestawów dań mieszczących się w z góry określonej liczbie kalorii. Co prawda znajdziemy tu garść przepisów, jednak to my sami mamy zdecydować, które najbardziej nam odpowiadają. I o zgrozo, pod uwagę mamy brać nie same kalorie (brak informacji, ile kalorii zawierają przedstawione dania) a potrzeby naszego ciała. Jak je rozpoznawać, dowiemy się już z książki. 

"Diet coaching. Poradnik dla wiecznie odchudzających się" to książka, której celem jest zwiększenie naszej świadomości na temat potrzeb naszego ciała i wdrożenie w nas zdrowszych nawyków żywieniowych. Samo chudnięcie jest tutaj bardziej skutkiem pobocznym, swego rodzaju nagrodą za włożoną pracę. To, co naprawdę jest ważne, to zwrócenie uwagi na to, co się je, jak się je, jak spożywane jedzenie wpływa na nasz organizm i jakość naszego życia. Każdy czytelnik musi samodzielnie przeprowadzić rachunek sumienia i przyjrzeć się popełnianym przez siebie błędom. Następnie powinien przygotować sobie plan poprawiania jakości swojej diety, a przez to również poprawiania standardu własnego życia. Mało wartościowe jedzenie nie tylko wpływa na problemy z wagą, ale również na nasze zasoby energii czy samopoczucie. 

Autorka dostarczyła naprawdę sporo bardzo interesujących wiadomości na temat poszczególnych składników odżywczych i ich wpływu na organizm. Zwraca uwagę na to, jak posiłki powinno się celebrować, na siłę naszych złych nawyków i niesłusznych przekonań. Podpowiada jak podbudować własne poczucie wartości, zachęca by zadbać o siebie już teraz, nawet jeśli jeszcze nie pozbyliśmy się nadprogramowych kilogramów. Czego nie robi? Nie odpowiada na pytanie, ile kalorii wolno nam spożywać. Nie ma wartości, która byłaby odpowiednia dla każdego czytelnika. Autorka zachęca by wsłuchiwać się w sygnały własnego ciała. 

Książka z pewnością nie jest tego typu poradnikiem, który czyta się od deski do deski, po czym odkłada na półkę. Z tym poradnikiem trzeba pracować, czasem nawet bardzo długo, zanim zdołamy zauważyć pierwsze pozytywne efekty. Książka ma jednak jedną, zasadniczą przewagę nad wszelkimi cud-dietami połączonymi z serią morderczych ćwiczeń. Stosując zawarte w niej wskazówki, żyjemy bardziej świadomie i bardziej zależy nam na tym, by zadbać o siebie. Nie myślimy o odchudzaniu, męczarni na siłowni, odmawianiu sobie przyjemności. Uczymy się wybierać te produkty, które są dla nas naprawdę wartościowe a unikać (bez żalu) te, które nie przynoszą nam najmniejszych korzyści. Autorka zachęca do wprowadzenia regularnego ruchu do swojego harmonogramu zajęć. Nie przez kilka tygodni, do czasu gdy osiągniemy wymarzoną sylwetkę, ale na stałe, jako coś co sprawia nam przyjemność i pozytywnie wpływa na nasz organizm. Nie ulega wątpliwości, że sumienne stosowanie się do porad i regularna praca nad sobą, faktycznie prowadzą do poprawy wyglądu sylwetki, ale również jakości życia. Aby jednak tak się stało, trzeba naprawdę się przyłożyć. Coaching daje bowiem impulsy do zmian na lepsze, jednak to od nas zależy, czy będziemy potrafili je wykorzystać. Książka jest zdecydowanie godna polecenia, pod warunkiem, że faktycznie jesteśmy gotowi na duże wyzwanie. Zmiana własnego stylu życia to duży krok. Z tą książką na pewno warto o siebie zawalczyć.
Diet coaching. Poradnik dla wiecznie odchudzających się [Urszula Mijakoska]  << KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

11 komentarzy:

  1. Jak ja nie lubię poradników.
    Z tusza walczyłam wciąż, dawniej z doskonałym skutkiem ale teraz jest coraz trudniej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście nie muszę się odchudzać. Jednakże w przyszłości kto wie... wszystko jest możliwe.

    OdpowiedzUsuń
  3. W kwestii odchudzania to zawsze stawiam na ćwiczenia, zmianę złych nawyków żywieniowych i to zawsze działa - trzeba się wysilić jedynie. Książki tego typu mnie nie ruszają, chyba że jako ciekawostka. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za poradnikami, niezależnie od tematyki. A już porady dotyczące odchudzania omijam szerokim łukiem. Wolę się nie stresować :D Staram się ruszać i jeść regularnie i zdrowo, czasem popełniam drobne grzeszki i oczywiście przydałoby się zrzucić parę kilo... ale poradnik? Raczej nieee :/
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja bym z wielką chęcią przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Póki co książki tego typu nie są mi potrzebne. Ale kto wie, co przyniesie przyszłość... odpukać :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uważam, że najlepsza dieta to jeść mniej, ale wszystko. I nie potrzebne do tego żadne poradniki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka idealna dla mnie, ale moim zdaniem najważniejsza jest silna wola, a niestety żadna książka nie pomoże nam jej zdobyć...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja przez jakiś czas się odchudzałam, ale teraz dałam sobie spokój z wszelkimi dietami, dlatego nie sięgnę po tę publikacje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi interesująco, chyba się skuszę na zakup

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...