10.04.2012

Kronika żałoby 10-18 kwietnia 2010

* http://kulturalnysklep.pl/KZ/pr/-kronika-zaloby-.html#description

Autor: praca zbiorowa
wydawnictwo: Agora
data wydania: kwiecień 2010
ISBN: 978-83-268-0026-9
liczba stron: 104


Po krótkiej wizycie na kilku portalach informacyjnych podjęłam zupełnie spontaniczną decyzję powrotu do pewnej książki...

10.04.2010 ... Podejrzewam, że gdyby zapytać Was, co robiliście w momencie, gdy usłyszeliście o katastrofie smoleńskiej, większość nie miałaby problemu ze szczegółową odpowiedzią. Sama byłam wtedy poza granicami kraju, pierwszą, jeszcze szczątkową informację usłyszałam w radiu. W pierwszym momencie nie dotarło do mnie, co właściwie się stało. Spokojnie zjadłam śniadanie, włączyłam komputer ... i zamarłam. To, co zobaczyłam na ekranie przekraczało wszelkie granice prawdopodobieństwa. W jednej chwili z listy najbardziej znaczących osób w naszym państwie wymazano tyle istotnych nazwisk... Nie mogłam tego ogarnąć, nie mogłam skupić myśli, nie mogłam przestać wpatrywać się w ekran komputera ... Ten stan trwał u mnie ładnych parę dni.

Książka, a właściwie album „Kronika żałoby 10-18 kwietnia 2010” zawiera naprawdę niewiele słów. Bo czy istnieją słowa adekwatne do takiego wydarzenia? Autorzy położyli nacisk na obraz, próbując pokazać nam sytuację w Polsce przez parę kolejnych dni po tej katastrofie. Nie da się ukryć, to naprawdę przejmujący obraz. Pomimo, że większość z nas nie ma żadnego osobistego powiązania z ofiarami, ten dzień poruszył nas do głębi. Niezależnie od wieku, płci, poglądów politycznych ludzie zaczęli wychodzić na ulicę, by w jakiś sposób dać upust swoim uczuciom i znaleźć się blisko innych ludzi... Zdjęcia w albumie pokazują przede wszystkim takie osoby – wstrząśnięte katastrofą, pragnące w jakiś sposób wyrazić swój smutek, jedność w bólu z bliskimi ofiar. Dywany kwiatów i zniczy, z godziny na godzinę coraz dłuższe, niezliczone rzesze ludzi na ulicach, tłumy wpratrujące się w pałac prezydencki. Ilekroć spoglądam na te obrazy, na nowo przeżywam te dziwne dni... Wiadomości z Polski lotem błyskawicy okrążyły cały glob. Sama otrzymałam masę słów otuchy od ludzi z całego świata. Gdy ktoś na ulicy dowiadywał się, że jestem z Polski od razu pytał o to wydarzenie, wyrażał respekt wobec naszego narodu, który w trudnej chwili momentalnie sie zjednoczył. Mówiono mi, że w żadnym innym kraju nie zareagowano by w podobny sposób, nikt nie uroniłby jednej szczerej łzy nad grupą polityków czy wojskowych. Wszyscy mieli przed oczami te przejmujące obrazy z polskich ulic. Na katastrofę zareagowały oczywiście wszystkie znaczące osobistości innych krajów. Kilka z nich, które udało się uwiecznić na zdjęciach, również znajdziecie w tym albumie – choćby do głębi poruszonego Tuska w objęciach Putina... Autorom udało się również zebrać kilka innych obrazków, które może nie tak często pojawiały się w mediach, za to doskonale oddają stan żałoby w naszym państwie. Nie potrafię wyjaśnic dlaczego, ale jakoś szczególnie utkwiło mi w pamięci zdjęcie restauracji McDonald’s z czarnymi flagami z logo restauracji, opuszczonymi do połowy masztu. W te pierwsze dni nie było miejsca na polityczne przepychanki, prowokacje i kłótnie. ..

Pierwsza poważna rysa na tym przejmującym obrazie pojawiła się dopiero z chwilą ogłoszenia dość kontrowersyjnej decyzji dotyczącej pochówku pary prezydenckiej. Osoby pokazane na kolejnym zdjęciu nie są już pogrążone w bólu. W ich rękach znajdują się transarenty wyrażające ich oburzenie, domagają się zmiany miejsca. Społeczeństwo szybko dzieli się na zwolenników i przeciwników, nadciągają chmury bardzo skrajnych emocji, które nieco cichną na dni samych pogrzebów. Właśnie zdjęcia z uroczystości pogrzebowych kończą ten interesujący reportaż. Ostatnie strony książki wypełniły zdjęcia wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. Cudowne, ciepłe zdjęcia pary prezydenckiej, twarze osób, które, choć w żaden sposób nie są z nami spokrewnione, na stałe zapisały się w naszej pamięci.

Od tego dnia minęły dokładnie dwa lata. Przeglądając portale internetowe znalazłam całą masę domysłów, afer i tanich prowokacji, które pojawiły się w Polsce po tym wydarzeniu. Przedzierając się przez całą masę zbytecznych komentarzy i kolejnych prowokacji zapragnęłam chwili zadumy i refleksji nad tym co się stało, jak i nad postawą naszego narodu w obliczu wstrząsającego wydarzenia. To wszystko znalazłam w albumie „Kronika żałoby 10-18 kwietnia 2010”, który polecam każdej osobie, którą targają dzisiaj podobne uczucia...

12 komentarzy:

  1. Ano trudno nie pamiętać tego dnia...Ja czekałam na swojego ówczesnego towarzysza życia i to z nim smsowo wymieniłam pierwsze info na ten temat. Oboje myśleliśmy, że to pewnie nic groźnego tak jak wypadek Millera...A jak wyszło każdy wie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciekawe, wiele osob z ktorymi pozniej rozmawialam tez mowilo, ze poczatkowo byly pewne, ze ten caly wypadek to nic powaznego. Ta sytuacja byla na tyle abstrakcyjna, ze po prostu nie mozna bylo w to uwierzyc...

      Usuń
  2. Ojej, ja pamiętam, że miałam wtedy jeden z tych dni, kiedy w nocy nie spałam i wstałam po południu. A gdy już rozbudziłam się na tyle, żeby poczytać wiadomości to strasznie się zdziwiłam. Na początku myślałam, że to jakiś żart i w ogóle, a potem... no cóż, jedynie smutek. ;(
    Interesujący album, a dzisiaj rocznica.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie ta rocznica sklonila mnie do napisania tej recenzji. Bo zamiast rerfleksji i zadumy serwuje sie rozne wersje wypadku, mozliwe ekshumacje, sztuczne mgly i setki innych bzdur...

      Usuń
  3. Książka na pewno ważna i potrzebna, upamiętniająca ludzi i ich tragiczne losy. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodalabym jeszcze ksiazka ktora niczego nam nie narzuca, pozwala na osobista refleksje... serdecznie pozdrawiam !

      Usuń
  4. Nie jestem przekonana co do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze jednak warto zajrzec, chocby po to by utwierdzic sie w przekonaniu ;-)

      Usuń
  5. Króciutka - i to przemawia za tym, żebym się za nią rozejrzała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie dosc ze krotka to jeszcze nie narzuca co mamy myslec na temat tego wydarzenia. to rowniez jej duzy plus ;-)

      Usuń
  6. Nie wiedziałam , że powstała taka książka. Raczej po nią nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powstalo juz wiele ksiazek czy albumow na ten temat, ten cenie sobie za to, ze niczego mi nie wmawia, uwazam ze jest ciekawy ale oczywiscie nikogo przymuszac nie bede ;-) Pozdrawiam

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...