Gregory David Roberts
Tłumaczenie: Maciejka Mazan
Cykl: Shantaram (tom 2)
Wydawnictwo: Marginesy
tytuł oryginału: The Mountain Shadow
data wydania: 2 czerwca 2016
ISBN: 9788365282767
liczba stron: 800
ebook dostępny na Woblinku
Jakiś czas temu polscy czytelnicy poznali niezwykłą powieść "Shantaram", opartą na autentycznych wydarzeniach historię człowieka, który zbiegł z więzienia i trafił do Indii, gdzie przez jakiś czas żył w bombajskich slumsach, by później stać się jednym z żołnierzy indyjskiej mafii. Książka uwiodła wiele czytelniczych serc, nic więc dziwnego, że doczekaliśmy się publikacji jej kontynuacji, zatytułowanej "Cień góry".
Minęły dwa lata od dramatycznych wydarzeń opisanych w pierwszym tomie. Lin stracił wiele bliskich sobie osób, w tym nawet ukochaną Karlę, która poślubiła hinduskiego potentata medialnego. Świat bombajskiej mafii bardzo się zmienił. Nikt nie ma tutaj pewnej pozycji, każdy próbuje przejąć władzę. Być może to najlepszy czas, by opuścić ten zakątek świata, jednak Lina wciąż trzyma tam pewna obietnica i beznadziejna miłość, która nie potrafi zaakceptować przegranej.
"Cień góry" to kolejna, bardzo gruba powieść, w której znalazło się wiele niezwykłych przygód. Bombajski świat przestępczy jest absolutnie nieprzewidywalny, a i sam Lin nadal się zmienia, nieustannie poszukując odpowiedzi na pytanie, co w jego życiu naprawdę jest ważne. Podobnie jak w "Shantaram" opisy przygód Lina przeplatają się z przemyśleniami na temat życia, miłości, samotności, wartości w życiu. Jest ich tutaj naprawdę sporo i albo czytelnik zaakceptuje je jako integralny element książki, albo po pewnym czasie poczuje się nieco znużony.
Nie uważam, by ten tom odbiegał poziomem czy też tempem od poprzedniego. Jeżeli odbierany jest nieco gorzej to dzieje się to z dwóch powodów. Po pierwsze, nie ma już tego elementu zaskoczenia, z jakim mieliśmy wcześniej do czynienia. "Shantaram" był historią, która niemal zwalała z nóg, zupełnie nieprawdopodobną, a jednak opartą na prawdziwych wydarzeniach. W przypadku kontynuacji wiemy już mniej więcej czego możemy się spodziewać, dość dobrze znamy głównego bohatera. Trudno więc oczekiwać, że powieść zrobi na nas równie piorunujące wrażenie. Drugi powód jest bardziej subiektywny. Podejrzewam, że wiele osób, podobnie jak ja, najuważniej śledziło losy głównego bohatera w slumsach. To naprawdę piękna historia człowieka, który popełnił w życiu wiele błędów i nagle znajduje w sobie siłę i motywację, by czynić bezinteresowne dobro. W slumsach trafia na ludzi skrajnie ubogich, ale mimo to szczęśliwych i szalenie interesujących. Trudno nie zapałać do nich sympatią i żywo śledzić ich losów. "Cień góry" obraca się przede wszystkim wokół mafijnej działalności, która na pewno też jest interesująca, ale nie ma w sobie tego czegoś, co mogłoby wzbudzić w czytelnikach te wyjątkowo pozytywne odczucia. Jednym słowem, biorąc po uwagę, jaki etap życia opisuje, drugiego tomu nie dało się napisać tak, by przebił pierwszy, który tak szybko pokochaliśmy.
Spoglądając obiektywnie na "Cień góry" muszę uznać, że to kawał solidnej, dobrze napisanej historii i nie żałuję ani chwili, jaką poświęciłam na lekturę tej powieści. Myślę, że każdy, kto poznał "Shantaram" powinien poznać zakończenie tej nietuzinkowej historii. Ze swojej strony gorąco do tego zachęcam.
Raczej się nie skusze. Nie gustuje w takich klimatach, tym bardziej, że oparta jest na faktach :)
OdpowiedzUsuń