Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
wydawnictwo: Novae Res
data wydania: 9 listopada 2011
ISBN: 978-83-7722-206-5
liczba stron: 246
Agnieszka Lingas-Łoniewska to autorka wielu ciekawych książek, która zdobyła już wielu wiernych fanów i raz po raz zaskakuje ich nową, interesującą historią.
Bohaterką “Zakładu o miłość” jest Sylwia Kujawczak, studentka ostatniego roku historii sztuki. Pochodząca z tradycyjnej, arystokratycznej rodziny dziewczyna, wiedzie dość spokojne i przewidywalne życie. Za dwa tygodnie ma wziąć ślub z nieco starszym od niej Marcelem, doradcą finansowym. Rodzina w pełni popiera związek z jakże poukładanym i majętnym mężczyzną. Również zawodowa przyszłość córki jest już zabezpieczona - po zakończeniu studiów ma ona dołączyć do rodzinnego biznesu. Sama Sylwia przeżywa momenty zwątpienia. Czy z góry zaplanowana przyszłość to naprawdę to, czego pragnie? Jej wątpliwości nasilają się w chwili, gdy przyjaciółki, w ramach wieczoru panieńskiego, zaciągają ją do klubu, w którym poznaje Aleksa „Cichego”. Mężczyzna bardzo ją intryguje i nie da się ukryć, że i on przejawia zainteresowanie dziewczyną. Sylwia gotowa jest zaryzykować całe swoje bezpieczne i poukładane życie. Niestety nie wie jeszcze, że to, co dla niej jest nieoczekiwanym, gwałtownym uczuciem, dla Aleksa stanowi tylko wyrafinowaną grę... Czy w porę przejrzy jego plany? Czy jej ułożone życie całkowicie się rozpadnie? Tego dowiecie się już z książki.
Nie da się ukryć, że “Zakład o miłość” to książka w dużym stopniu przewidywalna, choć wcale nie musi to być jej wadą. Podobnie jak w przypadku romantycznej komedii, choć już na początku jesteśmy w stanie powiedzieć, kto będzie z kim, i tak z przyjemnością śledzimy wszystkie perypetie. Czytając łatwo wczuć się w perypetie Sylwii, jej niechęć do jakże przewidywalnego życia, słabość do tego, co nieoczekiwane, nawet jeśli niebezpieczne. Aleks, “zły charakter”, jak to zwykle bywa, dość szybko zdobywa serca czytelniczek. W końcu wielu z nich kiedyś marzyło się sprowadzenie złego chłopca na dobrą drogę. Godnym uwagi jest również środowisko, w jakim obraca się Sylwia. Zamożni i tradycyjni rodzice oczekują od niej całkowitego oddania. Dziewczyna nauczona jest bycia całkowicie posłuszną, dlatego gwałtowny poryw serca może być dla niej aż tak zgubny. Czy pogodzenie tradycyjnych korzeni z wolną wolą jest w ogóle możliwe?
Książka napisana została barwnym, żywym językiem i czyta się ją naprawdę szybko. Pomimo swoistej przewidywalności, fabuła została skonstruowana na tyle ciekawa, by śledziło się ją z dużą przyjemnością. Bardzo cieszę się, że pomimo dość znanej tematyki, opowieść okazała się niebanalna i pełna żywych emocji. Fanów twórczości autorki książka pewnie nie rozczaruje. Będzie również dobrym początkiem dla tych, którzy książek pani Agnieszki jeszcze nie znają, a w takich klimatach gustują. Zachęcam.
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, dlatego chętnie zapoznałabym się z "Zakładem o miłość". Myślę, że przewidywalność nie powinna mi w tym przypadku przeszkadzać :-)
OdpowiedzUsuńKsiążkę czytałam, ale nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Ot, takie miłe czytadełko, o którym szybko się zapomina.
OdpowiedzUsuńZnam wszystkie dzieła Agnieszki Lingas Łoniewskiej i bardzo sobie je chwalę. Powyższą książkę również wspominam niezwykle mile.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości tej autorki. Chociaż czasami wydaje mi sie, że prawie znam, tyle już recenzji czytałam.
OdpowiedzUsuńKsiążka przeczytana i zrecenzowana. Mnie się podobała.
OdpowiedzUsuńczytałam i uważam jest to świetna książka. Naprawdę warto po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńIdealna na wakacje
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie skrytykowałaś, bo ta na mnie czeka:)
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i było to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Agnieszki, niezbyt udane, bo jakoś do mnie nie trafiła. Ale mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać inne jej książki i że będzie lepiej;)
OdpowiedzUsuńTwórczość tej autorki coraz bardziej mnie intryguje...
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko "Zakręty losu", ale chętnie poznam też inne powieści tej autorki. "Zakład o miłość" mam w planach :)
OdpowiedzUsuńNiestety jeszcze nie miałam okazji czytać książek tej autorki, ale planuję to zrobić. "Zakład o miłość" może i jest przewidywalny tylko że - jak wspomniałaś - nieporozumieniem byłoby oczekiwać czegoś innego. Tu liczy się akcja a nie jej rozwiązanie - chociaż ono też, można sobie na chwilę baaaardzo poprawić humor :)
OdpowiedzUsuńPani Agnieszki czytałam tylko książkę "Szósty" - jak dla mnie rewelacyjna, inne książki autorki mam w planach.
OdpowiedzUsuńCiągle sobie obiecuję, że zapoznam się z twórczością tej autorki, ale póki co stale się z nią mijam :/
OdpowiedzUsuńMoże w końcu znajdę troszkę czasu dla Twjrczości pani Angieszki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już klika recenzji tej książki, każde bardzo pozytywne i zachęcające. Nie wiem dlaczego jeszcze jej nie przeczytałam!
OdpowiedzUsuńjeszcze nie czytałam, ale na pewno spróbuje do niej dotrzeć
OdpowiedzUsuńKsiążka o tytule takim samym jaki nosi mój blog? Jestem szczerze zdumiona i chętnie przeczytam tą powieść :)
OdpowiedzUsuńPierwsza powieść, z którą zaczęłam przygodę z Panią Agnieszką. Nigdy nie zapomnę.
OdpowiedzUsuńWczoraj wieczorem skończyłam czytać i muszę powiedzieć, że bardzo podobała mi się ta powieść. Jest bardzo przewidywalna, jednak tak jak jest wyżej napisane w każdej powieści romantycznej możemy stwierdzić, kto z kim będzie. Jednak koniec był taki, że ja go się nie spodziewałam. Chodzi mi o zakończenie całości. Było trochę smutne, jednak szczęśliwe!
OdpowiedzUsuń