Recenzja przedpremierowa. Premiera książki już 08 kwietnia!
Autor: Olis Nari Lang
seria/cykl wydawniczy: Atlanci tom 1
wydawnictwo: Azyl
data wydania: 8 kwietnia 2013
ISBN: 9788393675333
„Kakrachan“ można określić mianem podwójnego debiutu. To pierwsza książka polskiego autora, skrywającego się pod pseudonimem Olis Nari Lang, ale również debiut nowego wydawnictwa na rynku. Z tego powodu na początku parę słów o samym wydawnictwie.
Wydawnictwu Azyl, bo o nim tu mowa, przyświeca doprawdy piękna cel:
Stworzone dla wydania tej książki. Przeznaczone dla wszystkich utalentowanych Autorów, którzy mają problemy z publikacją i wybiciem się na polskim runku. Dla nas książka to nie tylko jedna z wielu publikacji w ofercie wydawniczej. Książki, który wydajemy to historie, które muszą być przeczytane. Muszą, bo są tego warte.
Już choćby z uwagi na tę filozofię, bardzo chciałam poznać „Kakrachan“. Gdy tylko wzięłam książkę do ręki, doceniłam jej format. W czasach, gdy wiele wydawnictw powiększa czcionki, rozciąga tekst i marginesy, Azyl postawił na poręczność i kompaktowość. Marginesy są tu doprawdy niewielkie, w sam raz by przytrzymać książkę, cała reszta to już tekst, który na szczęście wcale mi się nie „zlewał”. Co prawda nie jestem znawcą papieru jednak mam wrażenie, że książka będzie pięknie prezentować się przez długie lata.
Przechodząc już do samej treści, „Kakrachan“, jak z resztą cała seria „Atlanci”, nawiązuje do historical fiction. Jej autor już od dzieciństwa fascynował się starożytnymi cywilizacjami, wytrwale nabywał nową wiedzę, by wreszcie wykorzystać ją w czasie pisania tej książki. Akcja pierwszego tomu rozgrywa się w kolonii mitycznej Atlatydy. Jej główną bohaterką jest licząca sobie zaledwie 17 cykli życia Dalema. Dziewczynę czeka kolejny intensywny okres nauki, jednak jeszcze nawet nie przypuszcza, jak bardzo zmieni on jej życie. Jeden, wydawałoby się błahy akt nieposłuszeństwa ciągnie za sobą serię zdarzeń, w wyniku których los Dalemy zostaje przesądzony. Ma stać się jedną z Widzących Prawdę – osób o niesamowitych umiejętnościach i przywilejach. Z drugiej jednak strony osób, które nigdy nie będą mogły brać udziału w Wyborze, o którym dziewczyna marzy praktycznie od zawsze. Na co się zdecyduje? Czy bliżej jej do osób posiadających wiedzę, którzy z jakiegoś powodu pozostają w cieniu, czy też bardziej skłania się w kierunku władzy, dającej nieograniczone możliwości. Wybór, kiedyś tak jasny, zaczyna sprawiać problem w chwili, gdy Dalema dowiaduje się, że to, o czym marzyła, niekoniecznie jest dobre. Dlaczego powstało Podziemie i przeciw czemu walczy? To dopiero początek niezwykłej przygody...
Pomimo początkowych obaw, książka wciągnęła mnie do reszty. Znajdziemy tutaj tak wiele ciekawych aspektów. Mamy młodą dziewczynę, więc jak to często bywa, ktoś darzy ją uczuciem, ona również ulega porywom serca choć... niekoniecznie wobec tej samej osoby. Mamy zajęcia w niezwykłej szkole, profesorów z bardzo nietypowymi metodami wychowawczymi, mamy bardzo ciekawie zbudowaną społeczność, gdzie na tą chwilę trudno jednoznacznie określić, kto ma być tym dobrym, a kto złym. Mamy stolicę, owianą tajemnicą, o której marzy wielu mieszkańców kolonii, choć równie wielu pragnie się przeciw niej zbuntować, wreszcie mamy liczne odwołania do starożytnej cywilizacji, tradycji, wierzeń, za sprawą których z chęcią ulegamy wykreowanej przez autora rzeczywistości.
Choć główną bohaterką jest Dalema, bardzo zainteresowała mnie również postać Pani Matki – Strażniczki Prawa, która nieustannie musi dbać o to, by wszystkie zasady były sumiennie przestrzegane i karać tych, którzy je łamią, nawet jeśli będą to najbliższe jej osoby a zasady w jej odczuciu wcale nie muszą być słuszne. Z jednej strony zobowiązana do godnego sprawowania swojej funkcji, z drugiej ponosząca z tego powodu dotkliwe konsekwencje, właściwie z góry skazana na niechęć i pogardę... Bardzo interesujący pomysł.
Doprawdy sama nie wiem, co jeszcze napisać, nie odbierając Wam przyjemności czytania. Jeżeli czytaliście przykładowo „Igrzyska śmierci” i zaintrygowały Was nie tyle same zawody, a cała otoczka, sytuacja w dystryktach i rodzący się bunt, to jestem pewna, że ta historia również Was wciągnie. Bo choć obie opowieści wiele różni, pewne elementy są tutaj podobne. Dalema jest z pewnością w bardziej skomplikowanej sytuacji. Jeszcze nie do końca potrafi się określić, a odkryte tajemnice rodzinne jeszcze bardziej mącą jej w głowie. Ma wrażenie, że pochodzi z wysoko rozwiniętej cywilizacji, kierującej się wiedzą, jednak zetknięcie z „prymitywnymi” wierzeniami zasiewa w umyśle ziarenko niepewności – czyżby wiedza ją ograniczała, i nie pozwalała otworzyć się na to co niewytłumaczalne?
Takie rozważania mogłabym snuć w nieskończoność. Dobrze, że już niedługo na stronie http://www.atlanci.pl/ będę mogła wymienić spostrzeżenia z innymi czytelnikami tej książki. Osobom, które jeszcze jej nie znają, „Kakrachan“ serdecznie polecam.
Fajna recenzja. :) Ja dopiero zaczęłam książkę, ale bardzo mnie zmotywowałaś. :D
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje wrażenia :-)
UsuńO tak! To na pewno dla mnie! Nie ma bata, muszę przeczytać :D
OdpowiedzUsuńBardzo słusznie :-)
UsuńNie jestem do końca przekonana, ale - jak się już kilkakrotnie przekonałam - mogę ufać Twoim osądom. Myślę, że mogłabym się skusić na tę książkę - nie tyle, że względu na miejsce akcji, ile na otoczkę właśnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja też nieczęsto sięgam po takie książki ale tym razem zaryzykowałam ze względu na nowe wydawnictwo i jestem bardzo zadowolona :-)
UsuńWidzę, że kolejne nowe wydawnictwo zaczyna raczkować na naszym rynku. Super. Co do książki, mam mieszane uczucia, bo z reguły wolę inne gatunkowo powieści, ale może z czystej ciekawości skuszę się także na „Kakrachan“.
OdpowiedzUsuńTo jak ja Cyrysiu ale warto spróbować :-)
UsuńBrzmi bardzo ciekawie. Mam nadzieję, że będzie to udany debiut, i dla autora i dla wydawnictwa :)
OdpowiedzUsuńMocno trzymam kciuki, by odnieśli sukces na rynku :-)
UsuńJak na debiut to powieść zapowiada się świetnie, biorąc dodatkowo pod uwagę kim jest autor. Teraz coraz rzadziej się zdarza, żeby Polscy pisarze tworzyli fabułę podobną do tej. A muszę przyznać, że mnie jako fanki wymyślnych cywilizacji, które prawdopodobnie nie istnieją, albo istniały w przeszłości, podoba się ta zmiana. Książkę bardzo chciałabym przeczytać, nie tylko ze względu na autora, ale i wydawnictwo. Jako że jest nowe chętnie nawiązałabym współpracę i dała mu szansę.
OdpowiedzUsuńTakie pytanie na marginesie: masz może jakiś kontakt z wydawnictwem? Sprawdzałam na ich stronie, ale nie wiem dokładnie, na który adres wysłać wiadomość.
Kontakt mam ale nie wiem czy sobie życzą by udostępniać. Dopytam i podeślę im informację że byłabyś zainteresowana.
UsuńDzięki :)
UsuńJakoś na razie fabuła mnie nie zainteresowała, chociaż zawiera elementy, które powinny mnie ciekawić. Ale cóż, na ten moment odpuszczam, ale pewnie jeszcze kiedyś usłyszę o tej książce.
OdpowiedzUsuńNo, no zapowiada się interesująco, jeszcze super tematyka..
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie czytałem książki z takim klimatem. Nabrałem ochoty na taki rodzaj fikcji ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz usłyszałem o tym wydawnictwie, wygooglowałem i zobaczyłem ich stronę domową. Na razie mają tylko tę pozycję, ale zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna recenzja, zdaje się, że jesteś pierwszą osobą, która zrecenzowała tą książkę (dane z lubimyczytac.pl). Mnie zachęciłaś ;]
Faktycznie, taka sztuka nie zdarza się codziennie ;-)
UsuńZ miłości do historii nie przepadam za historical fiction, ale wiem, że wielu historyków byłoby tą książką zachwyconych. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że tu historia jest na tyle abstrakcyjna że nie będzie się to kłóciło z Twoją miłością ;-) Ale oczywiście rozumiem :-)
UsuńRecenzja zachęca do przeczytania, czekam na premierę
OdpowiedzUsuńPięknie zareklamowałaś nowe wydawnictwo, które ma zacne cele, a z Twojej, pełnej pasji recenzji wynika, że naprawdę zrobiła na Tobie duże wrażenie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wydawnictwo rozwinie skrzydła :) twoja recenzja sprawiła, że na pewno sięgnę po tę powieść :)
OdpowiedzUsuń