wydawnictwo: Self-publishingdata wydania: 08 września 2013ISBN (całość): 978-83-937489-0-7ISBN (I tom): 978-83-937489-1-4liczba stron: 428
Krzysztof Spadło zadebiutował w zeszłym roku zbiorem dziesięciu opowiadań z pogranicza horroru i science-fiction. Choć sama nie należę do fanów tych gatunków, bardzo przychylne recenzje skłoniły mnie do zapoznania się z tą książką. Efekt przekroczył moje oczekiwania. Niemal od pierwszej kartki dało się odczuć, że autor potrafi pisać znakomite historie. Być może za sprawą moich prywatnych preferencji najbardziej doceniłam jednak to, co w jego opowiadaniach było najbardziej zbliżone do rzeczywistości. Historie z pozoru przeciętnych ludzi, wiodących z pozoru przewidywalne życie. Tym większa była moja radość, gdy dowiedziałam się, że w kolejnej książce autor planuje zmierzyć się z bardziej "życiową" tematyką. Siegając po książkę wierzyłam, że twórczość Krzysztofa Spadło obrała właściwy kurs. Czy moje wygórowane oczekiwania odnośnie do jego najnowszej książki zostały zaspokojone? O tym za moment.
"Na pohybel całemu światu!" to pierwszy tom powieści "Skazaniec". Na czym polega wyjątkowość tego tytułu, dowiedzą się ci, którzy skuszą się na lekturę. Dla zachęty co nieco o samej fabule.
|
Rozpoczynając lekturę, liczyłam na wiele, lecz mimo to nawet przez chwilę nie spodziwałam się, że książka wciągnie mnie do tego stopnia. Znakomicie nakreślony klimat jednego z najbardziej znanych polskich więzień sprawia, że bardzo łatwo jest uwierzyć, w opisane w książce wydarzenia. Nie brakuje barwnych i niepowtarzalnych postaci. Mamy tutaj osoby, które w więzieniu przeżyły większość swojego życia i doszły do etapu, w którym świat zewnętrzny bardziej je przeraża, niż pociąga. Zamiast się buntować, lub tęsknić do tego, co już za nimi, uważnie obserwują otoczenie i zwykle są w stanie wyciągnąć właściwe wnioski. Mamy też postacie, które dopiero rozpoczynają swoje życie w niewoli i z niebywałą łatwością pakują się w kłopoty. Nie brakuje kombinatorów, którzy za odpowiednią opłatą, będą w stanie zdobyć niemal każdy pożądany towar, ludzi dla których stosowna zapłata jest wystarczającym argumentem, by zdobyć się na każdą podłość. Paradoksalnie życie w zamknięciu wcale nie musi oznaczać zakończenia kryminalnej działalności. Nie brakuje ludzi, którzy to właśnie w więzieniu stają się groźnymi przestępcami...
Oprócz świetnie nakreślonego klimatu więzienia, wyrazistych bohaterów, ciekawej, wielowątkowej fabuły, na uwagę zasługuje również historyczne tło książki. Akcja rozpoczyna się na początku lat 20-tych ubiegłego stulecia. Nawet jesli więźniowie mają ograniczony dostęp do informacji z zewnątrz, pewne zdarzenia mają również wpływ na ich życie. Choćby wprowadzenie polskiej waluty, która może być pożądanym towarem w nielegalnych, więziennych transakcjach. Nie brakuje i innych smaczków, wspomnianych jakby mimochodem, choćby informacji na temat pierwszej egzekucji dokonanej za pomocą gazu. Tego typu wzmianki stanowią bardzo ciekawe urozmaicenie całej książki.
|
Oprócz świetnie nakreślonego klimatu więzienia, wyrazistych bohaterów, ciekawej, wielowątkowej fabuły, na uwagę zasługuje również historyczne tło książki. Akcja rozpoczyna się na początku lat 20-tych ubiegłego stulecia. Nawet jesli więźniowie mają ograniczony dostęp do informacji z zewnątrz, pewne zdarzenia mają również wpływ na ich życie. Choćby wprowadzenie polskiej waluty, która może być pożądanym towarem w nielegalnych, więziennych transakcjach. Nie brakuje i innych smaczków, wspomnianych jakby mimochodem, choćby informacji na temat pierwszej egzekucji dokonanej za pomocą gazu. Tego typu wzmianki stanowią bardzo ciekawe urozmaicenie całej książki.
"Tego dnia, kiedy zbijałem tę cholerną skrzynię i wyobrażałem sobie, jak miło byłoby posłać aspirantowi Szumskiemu kilka gramów ołowiu pomiędzy oczy, gdzieś daleko stąd rodziła się okrutna ideologia. W tym samym czasie w murach bawarskiego więzienia Landsberg pewien skazaniec, który nazywał się Adolf Hitler, pisał swój szalony, okrutny manifest nienawiści, zatytułowany "Mein Kampf"."
Książkę "Na pohybel całemu światu!" nie sposób jednoznacznie zaklasyfikować do konkretnego gatunku. Czytelnik znajdzie w niej elementy sensacji, dramatu, thillera a nawet romansu. To sprawia, że bardzo trudno przewidzieć, w jakim kierunku rozwinie się akcja, każda kolejna strona może stanowić dużą niespodziankę...
Jest chyba oczywistym, że książka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Właściwie nadal nie mogę uwierzyć, że liczy sobie ponad 400 stron, bo czytało się ją naprawdę błyskawicznie. Genialne zakończenie sprawia, że czytelnik już myśli o tym, co zdarzy się w kolejnym tomie. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli na niego zbyt długo czekać, jest to bowiem ten typ książki, którą chce się czytać i czytać...
Mam nadzieję, że zaplanowana z dużym rozmachem kampania promocyjna, na którą składa się m.in. etiuda filmowa czy specjalna strona internetowa, sprawi, że książka wzbudzi zainteresowanie, na które zasługuje. Mnie pozostaje gorąco ją polecać i mocno trzymać kciuki za jej sukces.
Już 08.09.2013 oficjalna premiera powieści oraz etiudy filmowej. Tego samego dnia wystartuje strona powieści skazaniec.com, a na niej możliwość nabycia książki papierowej, wydań elektronicznych oraz audiobooka. Użytkowników Facebooka serdecznie zapraszam również na Fan Page "Skazańca".
Zainteresowałaś mnie tą książką. Z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńCzyli pan Spadło znów dał radę!:D
OdpowiedzUsuńWyczerpująca recenzja jak widzę. Z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką tematykę zarówno w filmach, jak i w literaturze. Oj, chętnie przeczytałabym tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to, że książka zrobiła na Tobie pozytywne wrażenie oraz fajnie, że miałaś okazję czytać ją przed oficjalną premierą :)
OdpowiedzUsuńMiałam podobne wrażenia po “Marzycielach i pokutnikach”, bo też nie jestem jakąś fanką horrorów i najbardziej spodobało mi się to, co było w nich najbliższe rzeczywistości. A “Skazańca” już nie mogę się doczekać. Samo miejsce akcji jest zapowiedzią ciekawej lektury, a dodatkowo czasy, w których została ona osadzona, autor wybrał bardzo dobrze. No i do tego pan Spadło potrafi się promować, było to widać już przy jego debiucie :))
OdpowiedzUsuńNie przepadam za opowiadaniami, ale...
OdpowiedzUsuńCóż, kolejny raz okazuje się, że nawet w książkach teoretycznie nie w naszym guście można znaleźć coś wartego uwagi. Powieść też niby nie dla mnie, ale mam wrażenie, że i mnie by się spodobała. Może kiedyś to sprawdzę. :)
Ciekawa lektura, efektowna recenzja:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ):
OdpowiedzUsuńNajlepsza książka przeczytana w tym roku. http://twojakultura.pl/ksiazka-skazaniec-krzysztof-spadlo.html
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę pozycję. Czas spędzony z tą książką, na pewno nie będzie czasem straconym. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :) :)
Kupował ktoś przez oficjalną stronę? Od 10:00 czekam na dostarczenie na skrzynkę e-mail ebooka i niestety nie mogę się doczekać (piszę o 21:00)...
OdpowiedzUsuńOczywiście muszę wtrącić, że nie mam zaufania do rodowitych pisarzy. Nie mam i już. Chociaż czytałam książki Polaków, które były i są GENIALNE, to zawsze jest ta obawa (bo czytałam 10x więcej takich, które są krótko pisząc do du*y). Jednak jeżeli czytam recenzje, która niemal wznosi powieść w Niebiosa to mam niesamowitą ochotę ją przeczytać. Przyjrzę się bliżej i chociaż niczego nie obiecuję to i tak w jakimś stopniu odniosłaś sukces, ponieważ mnie przekonałaś.
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja. Tytuł sobie zanotowałam i kiedyś sięgnę:) Nie wezmę teraz udziału w akcji (książka za recenzję) z powodu dość wielu zobowiązań... Widzę, że objęłaś pozycję niemal patronatem medialnym:) Gratuluję:) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń