19.12.2012

Whitney, którą znałem

Audiobook:
Autor: Benjamin Winans
Lektor: Wojciech Żołądkowicz
Wydawca: Sound Tropez Sp. z o.o. Czas (min): 340
Dostępny na Audeo.pl

Książka:
Autor: Benjamin Winans
tłumaczenie: Katarzyna Jokiel-Paluch
tytuł oryginału: The Whitney I knew
seria/cykl wydawniczy: Gwiazdy Sceny
wydawnictwo: Anakonda
 

data wydania: 18 grudzień 2012



Całkiem niedawno na rynku czytelniczym pojawiło się wydawnictwo, które zrobiło niemałe zamieszanie. Anakonda zapewniła sobie mocne wejście książką na temat lidera Depeche Mode a także zespołu Metallica. Piękne wydania szybko przykuły oko i książki szybko trafiły na listy najpopularniejszych tytułów. Jednak Anakona wcale nie zamierzała osiąść na laurach i już niedługo później miały się ukazać kolejne książki. Jedną z nich jest „Whitney, którą znałem”, która została również wydana w formie audiobooka.

Whitney Houston to jedna z ulubionych piosenkarek mojego dzieciństwa. Jej kaset słuchałam tak namiętnie, że ani jedna do dnia dzisiejszego nie przetrwała, żadna nie nadaje się już do użytku. Z czasem nasze drogi się rozeszły, bo coraz mniej było w tym wszystkim muzyki a coraz więcej afer i skandali. Nie chciałam brać w tym udziału, nigdy nie fascynowało mnie wchodzenie z butami do życia gwiazd. Mimo to dotarła do mnie wiadomość o tragicznej i naprawdę smutnej śmierci piosenkarki. Śmierci, o której nie chciałam myśleć, by nie zatarła w mojej pamięci wszystkiego, co dotyczyło Whitney i było naprawdę dobre.

„Whitney, którą znałem” nie jest pierwszą książką na temat piosenkarki, jaka pokazała się na naszym rynku, jednak stała się pierwszą, której nie unikałam niczym ognia. Dlaczego? Bo została napisana przez drogiego przyjaciela, jakim dla gwiazdy był BeBe Winans. Ufałam, że jego uczucia wobec Whitney były szczere a książka nie będzie próbą wyciągnięcia z jej tragedii kolejnych dolarów. Czy historia Whitney opowiedziana jego słowami spełniła oczekiwania?

„Whitney, którą znałem” nie jest biografią wokalistki, to raczej zapiski przyjaciela, który wspomina wspólne chwile, próbuje nas zarazić własną fascynacją jej talentem, nadal nie może się pogodzić z jej odejściem. BeBe kierował się potrzebą serca. Chęcią pokazania swojej przyjaciółki z własnej perspektywy. Pragnął, by czytelnik przestał postrzegać ją jako wielką gwiazdę a dostrzegł w niej człowieka. Bo choć miała talent, pieniądze i sławę, tak jak każdy z nas szukała akceptacji i bliskości drugiego człowieka.

Osoby liczące na kolejne skandale czy afery z życia piosenkarki, nie mają czego tutaj szukać. Bo choć BeBe ukazał nam spory kawałek jej prywatnego życia, jako prawdziwy przyjaciel zdecydował się ją chronić i strzec jej tajemnic aż do końca. I tak nie ma na co liczyć, że przeczytamy tutaj o awanturach Whitney, czy jej narkotykowych orgiach, dowiemy się za to, że strasznie lubiła gadać w kinie i była fatalnym kierowcą. Bardzo wiele dowiemy się o jej stosunku do wiary i kościoła, o tym jak religia pomagała jej przetrwać trudne sytuacje.

BeBe nie zaprzecza, że życie jego przyjaciółki miało ciemne strony. Nie można stworzyć jej wiarygodnego obrazu przemilczając te sprawy. Jednak do tych tematów autor podchodzi bardzo ostrożnie, skupiając się bardziej na przyczynach niż skutkach. BeBe wypowiada wiele cierpkich słów na temat potęgi mediów i mechanizmów branży muzycznej. Tłumaczy nam jak największy sukces może przerodzić się w prawdziwe przekleństwo. W jakiś sposób sprawia, że skandale odchodzą na dalszy plan, a czytelnik przypomina sobie to, co najważniejsze – talent, głos, muzykę...

Końcowa część to apel w kierunku osób, które marzą o wielkiej karierze. Wskazówki, które być może pozwolą im uniknąć tragedii Whitney ale i przykładowo Britney Spears. Miejmy nadzieję, że sięgną po nie również aktualne gwiazdy, które zdają się balansować na bardzo cienkiej linie...

Wybrór Wojciecha Żołądkowicza na lektora był znakomitym pomysłem. Naprawdę świetny głos, którego można słuchać godzinami. Co tu kryć, szukając kolejnych audiobooków z pewnością będę miała na uwadze te opowiedziane jego głosem :-) Nie dość, że wyraźny i przyjemny, ale ma w sobie coś ciepłego i swojskiego, przez co można odnieść wrażenie, że czyta sam BeBe.

Niezmiernie się cieszę, że odważyłam się sięgnąć po ten tytuł, bo wbrew temu, czego się obawiałam, nie odebrał wspaniałej kobiecie jej blasku, a raczej pozwolił mu zajaśnieć na nowo. Obowiązkowa pozycja dla każdego fana talentu Whitney ale również dla tych, którzy pragną poznać tę kobietę od innej strony i być może przez chwilę się zastanowić, co sława może zrobić z człowiekiem... 



Whitney, którą znałem - CYFROTEKA.PL

19 komentarzy:

  1. Podoba mi się delikatność i takt autora. Tacy przyjaciele to prawdziwe skarby:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również. Bałam się że będzie tylko chodziło o wyciągnięcie kasy ale słuchając po prostu się czuje że jemu na Whitney bardzo zależało.

      Usuń
  2. Przyznaję, że nie byłam nigdy fanką Whitney, ale wcale to nie znaczy, że nic o niej nie wiem. I chętnie poznałabym ją z tej bardziej prywatnej strony.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda fajnie. Coś innego niż zwykła biografia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach Whitney...Lubiłam i nadal lubię jej mocny głos...:) Szkoda, że tego wyjątkowego talentu już z nami ciałem nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem wielką fanką Whitney Houston, więc nie do końca interesuje mnie ta książka. Ale spodobało mi się coś, co o niej napisałaś - że nie jest to pozycja, która skupia się tylko i wyłącznie na ciemnych stronach i skandalach, ale przedstawia piosenkarkę jako człowieka. To bardzo ważne, takie podejście jest naprawdę cenne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoglądając na gwiazdy odnosimy wrażenie że mają fantastyczne życie i trudno nam pojąć, czemu się staczają. Myślę że warto poczytać o Whitney z perspektywy przyjaciela, zobaczyć jakie skutki niosą wielkie sukcesy. To naprawdę ciekawa pozycja.

      Usuń
  6. Wydawnictwo Anakonda faktycznie ostatnio szumu narobiło. Ta konkretna książka akurat interesuje mnie najmniej, ale nawet wczoraj w radiu o książce na temat Metallici wspominałem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz posłucham a Metallica oczywiście będzie :-) Gahan też będzie ;-)

      Usuń
  7. Whitney Houston na zawsze pozostanie jedną z moich ukochanych wokalistek, dziwne, bo dzisiaj recenzowałam książkę o Amy Witehouse i właśnie o Whitney pomyślałam przy okazji, teraz zajrzałam do Ciebie i jest Houston... muszę przeczytać koniecznie, naprawdę, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne są takie wspomnienia napisane z perspektywy kogoś z najbliższego otoczenia zmarłego celebryty. Chętnie skusiłabym się na tego audiobooka. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, szczególnie takie napisane z taktem i miłością, to naprawdę wspaniała sprawa :-)

      Usuń
  9. Niestety biografie, wspomnienia itp itd to zupełnie nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że audiobooki całkiem Cię pochłonęły. Przyznaję, że tę pozycję wysłuchałabym z przyjemnością:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :-) Odkąd zaczęłam ich słuchać odkryłam, że można to robić prawie wszędzie. Ścieląc łóżko, wyrzucając śmieci, wrzucając list do skrzynki... chodzę i słucham :-)

      Usuń
  11. Uwielbiam ją od najmłodszych lat. Na jej piosenkach zostałam wychowana bo w domu non stop leciały. Szkoda mi jej i tego pięknego głosu...
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak jak Miłośniczka Książek, także nie sięgam po tego typu książki. Zawsze byłam zachwycona twórczością Andy'ego Warhola, zamówiłam sobie jego biografię na urodziny i po prostu nie potrafię jej przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...