13.12.2012

Kosogłos



Autor: Suzanne Collins
tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska; Piotr Budkiewicz
tytuł oryginału: Mockingjay
seria/cykl wydawniczy: Igrzyska śmierci tom 3
wydawnictwo: Media Rodzina
data wydania: listopad 2010
ISBN: 978-83-7278-491-9
liczba stron: 376



O ile zakończenie igrzysk w pierwszej części tej serii, przyniosło ze sobą delikatny powiew możliwych zmian, o tyle zakończenie kolejnych nie pozostawia złudzeń – nastał czas walki o lepsze jutro. Walki sterowanej z trzynastego dystryktu, sprawdziły się bowiem przypuszczenia niektórych, że w dystrykcie nadal pulsuje życie. Pomyli się jednak ten, kto założy, że życie w niezależnej części państwa przypomina bajkę. Dystrykt ma swoje problemy i ograniczenia. Aby trwać potrzebuje własnych reguł, które niektórzy mogliby postrzegać jako nową formę zniewolenia...

Trzecia część trylogii była zdecydowanie tym, na co czekałam. Wreszcie skupimy się na walce uciskanego państwa. Oczywiście każdy może mieć w tej kwestii swoje zdanie. Autorka skupiła się na działaniach trzynastego dystryktu, jedynie od czasu do czasu krótko wspominając o tym, co dzieje się na innych planach, a co na pewno również budzi zainteresowanie. Pewnie można by też nieco szerzej napisać o samych przygotowaniach, tyle że gdyby spełniać wszystkie te życzenia, zamiast trylogii, otrzymalibyśmy pewnie całą sagę.

Collins skupiła się na swojej głównej bohaterce i jej najbliższemu otoczeniu. W pewnym stopniu opisała jak odnajdują się w nowej rzeczywistości, największy nacisk położyła jednak na najistotniejszą broń rewolucji – dziewczynę-symbol – Kosogłosa. Uważam, że to bardzo ciekawa perspektywa, pokazać jak umiejętne wykorzystanie znanej osoby, może porwać do walki tłumy, bądź wręcz przeciwnie – uspokoić wzburzonych ludzi. Czasem jedno naprawdę zgrabne zdanie, ma bardziej zgubną moc, niż jakakolwiek broń... Dużym plusem tej części są też przeobrażenia znanych nam już bohaterów. W nowej rzeczywistości ukażą oni swoje nowe, czasem zupełnie odmienne oblicza. Wiernych czytelników serii czeka tu sporo zaskoczeń.

Paradoksalnie najsłabszym ogniwem jest znowu główna bohaterka. Naprawdę nie rozumiem, jak to możliwe że autorka stworzyła ją tak toporną i tak trudną do polubienia. Dziewczyna zdaje się naprawdę kochać jedynie siostrę i matkę, choć prawdę mówiąc uczuć do tej drugiej też specjalnie nie ujawnia. Cała reszta bohaterów, niezależnie od tego, jak jej przychylna, wywołuje w dziewczynie naprawdę mało wyraziste uczucia. Można odnieść wrażenie, że na nikim jej nie zależy. Na potwierdzenie tej opinii przytaczam cytat dotyczący osoby dziewczynie naprawdę przychylnej, można by rzec, że nawet przyjaciela.
Przez moment boję się, że umiera, i muszę sobie przypomnieć, że przecież nic mnie to nie obchodzi.
Jako kociara, nie mogę jej również wybaczyć wyjątkowo negatywnego stosunku do kota siostry. Bogu ducha winny zwierzak nie robi właściwie nic złego, co najwyżej syczy, wyczuwając wrogość dziewczyny i nie pozwala się dotknąć a ona nie przestaje żałować, że kota nie uśmierciła, gdy jeszcze miała taką możliwość, względnie wyobraża sobie rękawiczki podszyte jego futerkiem. Tak... negatywne odczucia bohaterki są tutaj zdecydowanie bardziej wyraziste... Katniss zdaje się w ogóle nie interesować tym, co wokół niej się dzieje, z niesamowitą konsekwencją ignoruje wszystkie możliwe reguły, wychodząc z założenia, że jej niezwykły status zawsze załatwi sprawę. I niestety jak można przewidywać, koniec końcem ma nawet rację...

Być może tak własnie wyglądają uczucia i zachowania osoby, która przeszła w swoim młodym życiu już naprawdę wiele. Może trudno o optymistyczne wzloty, łatwiej o założenie, że to tylko kwestia czasu, a ktoś znowu zechce wbić nóż w plecy... Nie wiem, jednak tą postacią, tak jak i po poprzednich dwóch tomach jestem rozczarowana.

W Kosogłosie na szczęście brak kolejnych igrzysk, choć w pewnym sesnie autorka nadal z nich nie zrezygnowała. Tym razem areną stają się ulice Kapitolu, a zwycięzcą może okazać się każdy. Być może to ukłon w stronę tych, którzy zawody cenili w książce najbardziej. Będą bardzo wymyślne przeszkody, dużo krwi i kolejne ofiary. To chyba najbardziej krwawa część trylogii.

Finałowe zdarzenia to już naprawdę świetna robota. Ci, którzy nie potrafili wcześniej czytać między wierszami mocno się zdziwią, ale również osoby, które tą sztukę opanowały, kilkakrotnie wstrzymają oddech. Sama końcówka z pewnoscią nie jest takim wstrząsem jak zakończenia poprzednich części ale na całe szczęście nie jest cukierkowa – raczej frapująca i niebanalna.

Z żalem rozstaję się z trylogią pani Collins, bo choć początkowo wcale się tego nie spodziewałam, dostarczyła mi ona naprawdę wiele emocji. Autorka udowodniła, że książki dla młodzieży nie muszą być schematyczne i przewidywalne. Że można zawrzeć w nich naprawdę interesujące treści, które wciągną i nieco starszego czytelnika.

Zachęcam!


Igrzyska śmierci Kosogłos - CYFROTEKA.PL

15 komentarzy:

  1. zaciekawiłaś mnie bardzo, na pewno sięgnę po tę serię, na razie popłakuję sobie nad piosenkami Madzi Welc, pamiętasz ja może z "Mam talent"? Ja jestem jej wielka fanką, nie jest to żadna reklama, po prostu bardzo ja lubię i dobrze jej życzę, chciałabym, by kiedyś odniosła wielki sukces, nie ma zbyt wielu tak skromnych i mądrych dzieci, jak ona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda w Niemczech jest wersja tego programu ale naprawdę kiepscy jurorzy więc nie oglądam ;-)

      Usuń
    2. Alison, wpisz sobie Magda Welc i posłuchaj jej w internecie, na you tube, jak znajdziesz chwilkę

      Usuń
    3. Obejrzałam piosenkę półfinałową i finałową. Głos ma naprawdę ładny i nie ma wątpliwości że ma talent ale nie mogę oprzeć się wrażeniu że cała sprawa była ustawiana. Nie wierzę że takie dziecko wybrałoby sobie taki repertuar. I później odpowiedzi na wdechu że tak, wie o czym śpiewa, to o prawdziwym zyciu... Nie dziwi mnie że jurorzy chcieli osobami, które ją przygotowują potrząsnąć... Tak czy siak, głos piękny więc mam nadzieję że będzie dalej śpiewała

      Usuń
  2. Przez pierwszą część ledwo przebrnęłam. Nastawiałam się na coś mega wybitnego, a dostałam przeciętną książkę. Jednak jak czytam opinie o tej serii to kolejne tomy są ciekawsze, a ten już na pewno. Tylko ten stosunek do kotów... Aż się zdenerwowałam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytając Twoją recenzję z każdym akapitem dochodziłam do wniosku, że zgadzam się z Tobą w 100% W styczniu minie rok, odkąd skończyłam trylogię i nadal za nią tęsknię :(

    OdpowiedzUsuń
  4. No i teraz nie wytrzymam i zaraz się wezmę za "Kosogłosa". :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam za sobą całą trylogię i muszę przyznać, że na prawdę świetnie ujęłaś to, o czym jest "Kosogłos". Ja nawet polubiłam Katniss, ale rzeczywiście było to dość trudne, a jej stosunek do otoczenia po prostu niezrozumiały... Ale książka i tak porwała mnie bez reszty! (Chociaż zdecydowanie wolę pierwszą część :D)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przeczytam tej recenzji, bo jestem tuż przed czytaniem książki, wybacz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie niestety Kosogłos był najsłabszy, a i cała seria miała charakter spadkowy o jedną gwiazdkę w dół. Nie za bardzo podobały mi się rozwiązania wątków, szczególnie Gale'a. No i nigdy nie byłam fanką Kathniss ani Peety. To raczej postacie drugoplanowe zdobyły moją sympatię ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak już pewnie wspominałam, cała trylogia od niedawna czeka na mnie na półce. Tylko gorzej z wygospodarowaniem dla niej czasu :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Też z żalem się z nią rozstawałam, ale na pewno do niej kiedyś wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam całą trylogię, choć spodziewałam się innego zakończenia:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie kończę czytać "W pierścieniu ognia" i już nie mogę doczekać się, kiedy sięgnę po ostatnią część. Stwierdzam, że jest to jedna z ulubionych serii, jaką miałam okazję przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dwie pierwsze cześci czytałam bez przerwy i nie mogłam sięoderwać. miałam wrarzenie, że wydażenia w książce są ważniejsze niż prawdziwe. po przeczytaniu i jak zawsze ciekawym zakończeniu wracam do rzeczywistości:)
    Po kosogłogłosa sięgnę dopiero jak będzie przerwa od szkoły.
    Nie zgadzam się z ocenom Katniss, bo ona miała być taka chłodna i oto właśnie chodziło

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...