27.02.2015

"Cesarzowa nocy. Historia Katarzyny Wielkiej" Ewa Stachniak



Autor: Ewa Stachniak
tłumaczenie: Nina Dzierżawska
tytuł oryginału: Empress of the Night
wydawnictwo: Między Słowami
data wydania: 6 października 2014
ISBN: 9788324025992
liczba stron: 480






Ewa Stachniak to mieszkająca w Kanadzie pisarka polskiego pochodzenia. Karierę pisarską rozpoczęła od publikowania opowiadań w kanadyjskich magazynach literackich. Obecnie ma już na swoim koncie kilka cieszących się sporą popularnością powieści bazujących na autentycznych wydarzeniach historycznych. „Dysonans” to historia wieloletniego związku Zygmunta Krasińskiego z Delfiną Potocką, „Ogród Afrodyty” to z kolei historia niezwykle urodziwej Zofii Potockiej. Postać, którą pisarka zdaje się darzyć największym sentymentem jest jednak Katarzyna Wielka, której losy opisała w powieści „Katarzyna Wielka. Gra o władzę“. Postać ta okazała się być tak niezwykła, że Stachniak postanowiła napisać kolejną poświęconą jej powieść. W ”Cesarzowej nocy. Historii Katarzyny Wielkiej“ autorka pragnęła ukazać potężną monarchinię z bardziej prywatnej strony. Czy owa próba zakończyła się sukcesem? O tym już za chwilę.


Akcja powieści rozgrywa się w listopadzie 1796 roku, kiedy to wielka monarchini umiera. Katarzyna może jedynie biernie przysłuchiwać się rozmowom osób, które czuwają przy jej łożu. Nie będąc w stanie wypowiedzieć choćby jednego słowa, kobieta powraca wspomnieniami do chwili, gdy znalazła się na rosyjskim dworze.

Kolejne stronice powieści to w dużej mierze powtóra z pierwszego tomu, z tą różnicą, że tym razem obserwujemy wydarzenia z perspektywy Katarzyny. Opowieść momentami wydaje się bardzo niespójna, otrzymujemy szereg wyrwanych z kontekstu scen i dialogów, w których momentami naprawdę łatwo się pogubić. Zakładam, że pisarka chciała opisać wydarzenia tak, jak mogłaby one pojawiać się w głowie umierającej osoby. Efekt jest niestety taki, że powieść momentami czyta się z ogromnym trudem, brak jej swoistej lekkości, niejednoktornie jest najzwyczajniej w świecie nużąca. Główna bohaterka niestety nie wywołuje w czytelniku większych emocji. Niestety nie udało się ukazać jej oblicza z bardziej prywatnej strony. Otrzymujemy zdecydowanie za mało informacji na temat głównej bohaterki, jej celów, obaw, marzeń. Kończąc lekturę powieści niestety nie jesteśmy w stanie powiedzieć o niej wiele więcej niż że miała wyjątkowo bujne życie seksualne... I co prawda na niemal 500 stronicach książki jesteśmy świadkami szeregu interesujących zdarzeń, to jednak niezwykle trudno jest zaangażować się w nie bardziej emocjonalnie. Kolejne sceny przemykają obok nas, nie pozostawiając większych wrażeń ani nie zapisując się w pamięci na dłużej niż zaledwie kilka chwil.

Nie ulega wątpliwości, że wielka caryca jest niezwykle barwną i intrygującą postacią. ”Cesarzowa nocy. Historia Katarzyny Wielkiej“ to jednak najlepszy dowód na to, że nawet najbardziej wdzięczny temat, nie jest gwarantem napisania wyjątkowo porywającej powieści. Szkoda, bo po pierwszej powieści na temat Katarzyny, autorstwa Ewy Stachniak czytelnik miał prawo oczekiwać o wiele więcej. Niestety tym razem zakończyło się na chaotycznej i momentami bardzo nużącej opowieści, którą ze spokojnym sumieniem można sobie odpuścić...


Cesarzowa nocy. Historia Katarzyny Wielkiej [Ewa Stachniak]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

7 komentarzy:

  1. Widzę, że nie mam czego żałować - :( bardzo rzadko sięgam po takie książki, więc tej nie spotka ten zaszczyt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czuję się dobra w tej tematyce i wygląda na to, że ta książka tego nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, bo okładka tej książki jest tak piękna, że gdyby nie te wszystkie dosyć nieprzychylne opinie, na bank bym książkę kupiła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trochę mnie zmartwiłaś, bo za tę książę chce się zabrać w następnej kolejności. Co więcej, nie czytałam pierwszego tomu, dowiedziałam się o nim dopiero niedawno. Mam jednak nadzieję, ze mimo wszystko ta książka da się czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj wielka szkoda, ale i tak pewnie poszukam, może jednak odbiorę ją jednak bardziej pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. O Katarzynie Wielkiej mogłabym czytać godzinami, byle tylko lektura była bardzie porywająca niż ta, o której opowiadasz. :P

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja tak ją dla mammy chciałam...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...