23.10.2012

Mój Kindle: Podstawy

No i stało się! Długie tygodnie wyczekiwań aż wreszcie wymarzony Kindle stał się moją własnością. :-)
 
Obiecałam post na jego temat, gdy jednak zastanawiałam się nad jego treścią, doszłam do wniosku, że ciekawych informacji jest tak dużo, że lepiej stworzyć mały cykl, o nazwie Mój Kindle. Postaram się Wam przybliżyć wszystkie zalety tego cudeńka i wytłumaczyć dlaczego dla mnie nie było żadnej innej alternatywy - tylko Kindle :-)

Dziś parę podstawowych informacji na temat zakupu i modelu.


Najpierw jednak kilka uwag. Mój Kindle został zakupiony w Niemczech a co za tym idzie jest powiązany z niemieckim Amazonem. Również funkcje, które będe prezentować na zdjęciach będą głównie w języku niemieckim. Polska póki co podlega pod międzynarodową wersję Amazona (po angielsku) do której będę od czasu do czasu się odnosić, zdjęcia zawsze będą opatrzone komentarzami więc mam nadzieję że być może niezany język nie utrudni Wam odbioru moich postów.

 
Osoby które będą chciały bardziej zagłębić się w temat odsyłam do bloga http://swiatczytnikow.pl/ prowadzonego przez prawdziwego eksperta od Kindle. Na blogu, oprócz masy informacji na temat użytkowania Kindle (tego dostępnego dla Polski), znajdziecie wszystkie bieżące promocje ze sklepów oferujących książki elektroniczne, czasem również informacje na temat innych czytników i ich porównanie do niedoścignionego Kindle ;-)
 
A teraz konkrety :-)
 
Model, jaki sobie wymarzyłam to Kindle Touch - czyli wersja z ekranem dotykowym. Ta wersja chwilowo nie jest dostępna na rynku międzynarodowym, z kolei w Niemczech, z uwagi na to, że niedługo zostanie wprowadzony nowy model, uległa obniżeniu. Liczyłam się z ceną 129 EUR, poszczęściło mi się na tyle, że załapałam się na naprawdę korzystną obniżkę - do 92 EUR, obecnie Kindle Touch sprzedawany jest za 109 EUR.

Przejrzałam ofertę w Empiku i wygląda na to, że mój Kindle mieściłby się gdzieś pośrodku:

http://www.empik.com/ebooki/czytniki-do-ebookow/czytniki,35012601,s?availabilitySeparable=24h

Czytnik kupiłam na stronie Amazon. Co prawda jest już dostępny w niektórych niemieckich domach handlowych, jednak tylko w przypadku zakupu przez Amazon można liczyć na rejestrację czytnika jeszcze przed jego otrzymaniem a co za tym idzie pełne prawa do ewentualnych reklamacji.

 
Kindle przybył do mnie w specjalnie zaprojektowanym pudełku, które po otwarciu prezentuje się następująco:


Pod czytnikiem znajduje się jeszcze kabelek. W kieszonce u góry znajduje się krótka informacja na temat pierwszych kroków z Kindle. Ogranicza się ona mniej więcej do tego, co widać na czytniku - zanim cokolwiek zrobimy, należy czytnik podłączyć do komputera i naładować :-) A gdy to już zrobimy, możemy go załączyć i albo intuicyjnie bawić się dalej, bądź skorzystać z wgranego na czytnik przewodnika.
 
Skoro już o obrazku - to co widzicie na czytniku (może ciut niewyraźne, bo zdjęcie zrobiłam zanim ściągnęłam folię ochronną) to nie naklejka a obrazek wyświetlony na ekranie, pomimo iż czytnik jest wyłączony. To właśnie jedna z najlepszych rzeczy w przypadku czytników korzystających z technologii e-papieru. Po pierwsze, to co widzimy na ekranie, do złudzenia przypomina kartkę papieru. Gdybym zakryła kartkami obudowę, pozostawiając jedynie ekran, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nikt by nie zauważył, że pod spodem chowa się czytnik ;-) Ekran nie świeci więc czytanie nie męczy tak jak np. na tablecie czy ekranie komputera. Powierzchnia ekranu jest matowa i nie odbija światła tak jak smartphony, tablet czy laptop - dzięki temu czytanie jest możliwe również w bardzo słoneczny dzień. Zastosowana technologia pobiera prąd jedynie w momencie zmieniania obrazu na ekranie - to dlatego możemy zobaczyć obrazek, pomimo że Kindle jest wyłączony. Czytnik spokojnie można zostawiać w stanie gotowości a bateria wystarczy na długie tygodnie.
 
Co do wielkości, pozwoliłam go sobie porównać do standardowej książki:



Jak widać jest bardzo poręczny, wręcz idealny do damskiej torebki :-)
 
Na koniec pierwszego posta parę podstawowych technicznych informacji na temat Kindle Touch.

Ekran: póki co najbardziej zaawansowany ekran dotykowy w technologii e-papieru. Rozdzielczość 600 x 800 pikseli. 16 stopniowa skala szarości.
 
Rozmiary: 172 mm x 120 mm x 10,1 mm
 
Waga: 213 g

Miejsce na pliki: ok 3,2 GB - czyli nawet 3000 e-booków. Dodatkowo 5 GB na koncie Amazon na pliki kupowane w Amazonie i wysyłane mailem, które można ściągnąć na czytnik (przy pomocy WIFI)

(o koncie Amazon napiszę w kolejnym poście)

Wytrzymałość baterii: przy wyłączonej sieci, zakładając czytanie przez 30 min dziennie bateria wytrzymuje ok. 2 miesiące. Ładowanie trwa ok 4 godzin - przy pomocy połączenia z komputerem lub ładowarki dostępnej oddzielnie.
 
Obsługiwane formaty:  
MOBI, PRC, TXT, PDF – bezpośrednio 
CBZ (ZIP z obrazkami), JPG, GIF, PNG (w tym modelu w ograniczonym stopniu) 
DOC, DOCX, RTF, HTML, JPG, GIF, PNG – konwertuje Amazon
EPUB – konwersja ręczna (o tym pewnie też nieco później)
 
Dźwięk: głośniki stereo, wyjście słuchawkowe, audiobooki, MP3, angielski syntezator mowy

Wbudowane słowniki: (o nich też później)
The New Oxford American Dictionary
Oxford Dictionary of English
Duden Deutsches Universalwörterbuch – niemiecki
Dicionário Priberam da Língua Portuguesa – portugalski
el Diccionario de la lengua española – hiszpański
Dictionnaire français de définitions – francuski
lo Zingarelli Vocabolario della Lingua Italiana – włoski

cdn...

49 komentarzy:

  1. Mój Onyx czyta wszystkie te formaty które wymieniasz bez żadnego formatowania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ci fani Onyxa ;-) Prawdę mówiąc w zupełności wystarczają mi bezpośrednie formaty a Kindle ma dużo dodatkowych plusów o których będę jeszcze pisać. Ale fajnie że masz Onyxa - łatwiej będzie wyłapać różnice między naszymi czytnikami :-)

      Usuń
    2. Ja ponad rok dojrzewałam do kupna czytanika,.I oczywiście odkładałam fundusze.Nie miałam żadnego faworyta gdy podchodziłam do wyboru. Od razu pole manewru zawęził mi wybór największego ekranu.Miałam wybór chyba między tylko 3 firmami i wygrał Onyx.Czyta wszystkie formaty, ma wi-fi, syntezator mowy, słownik, możliwość robienia notatek i ładowania z gniazdka a nie tylko przez kompa.Kocham go :)

      Usuń
    3. Sorki że się wtrącę, ale czy masz może ten sam model Onyxa co ja? Onyx Box A60? :)

      Usuń
    4. Tak, ten sam :)

      Usuń
    5. Skoro pojawiły się już 2 użytkowniczki Onyxa, postaram się pokopać w Internecie i wspomnieć o nim w następnych postach. Aż sama jestem ciekawa co z tego wyniknie ;-)

      Usuń
    6. Może wyjść ciekawe porównanie :)

      Usuń
    7. I może się przydać osobom które chcą czytnik nabyć. Ja też śledziłam opinie uzytkowników czytników, żeby się na coś zdecydować.

      Usuń
    8. Przyznam się, że czytając wiele wątków na temat Onyxa i miałam spory dylemat między Kindle4 a Onyx Box A60. Wygrał Kindle4 z powodu już przetestowania go u znajomych ;)
      Ale sama jestem ciekawa zestawienia tych dwóch czytników. ;)

      Usuń
  2. Ależ mi się marzy taki Kindle. Nie wiem czy akurat ten model, musiałabym się bardziej wgłębić w ich charakterystykę, żeby wybrać odpowiedni dla siebie z tych dostępnych na rynku polskim. Już postanowiłam, że sprawię go sobie pod choinkę i nie mogę się wręcz doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj znam to wyczekiwanie. Jeśli planujesz kupić to koniecznie zajrzyj na blog, który polecałam. Tam znajdziesz info o wszystkich dostępnych dla Polski modelach, rady jak kupić itp.

      Usuń
  3. A propos baterii, to warto dodać, że te ich 30 min, to taka sobie liczba podana, bo tak naprawdę, zależy to nie od długości czytania, ale od naszej szybkości - tzn. jak często 'przewracamy' strony, bowiem Kindle nie czepie energii z wyświetlania obrazu, ale jego zmiany ;) Innymi słowy, im ktoś szybciej czyta, tym szybciej padnie bateria. Co nie zmienia faktu, że bateria wytrzymuje bardzo długo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo słuszna uwaga! Że też o tym sama nie pomyśłałam :-) Dzięki !

      Usuń
  4. Coraz bardziej przekonuję się do tych czytników:) Może kiedyś uda mi się uzbierać na mój własny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja zawsze byłam sceptyczna, ale ostatnio coraz bardziej się przekonuję do czytników i powolutku zaczynam marzyć o kindle:) chyba muszę przypomnieć mężowi o moich urodzinach:D Obawiam się tylko jednego. Nie będę czuć książki w ręce, widzieć kolejnych tomów na półce, więc czy nie skończy się to nałogowym kupowaniem e-booków? Nie będę widzieć, że ich przybywa to nie poczuję też wydawanych pieniędzy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istnieje pewne zagrożenie choć w moim odczuciu nieco inne. Sklepy wręcz prześcigają się w ofertach specjalnych i nagle okazuje się że książki, które bardzo chciałaś przeczytać możesz kupić po bardzo korzystnych cenach. Pierwsze 100 zł jakie przeznaczyłam na ebooki rozpłynęło się zanim w ogóle zamówiłam czytnik ;-) Teraz staram się kupować nieco rozważnej - to co naprawdę mnie interesuje i tylko przy okazji specjalnej promocji :-)

      Usuń
    2. Mnie się podoba możliwość pobierania bezpłatnie ebooków klasyki :)

      Usuń
    3. Ja niestety mam tą tendencję do kupowania większej ilości ebooków, niż kiedyś kupowałam wersji papierowych. Staram się hamować w tym względzie, ale w tym miesiącu przekroczyłam już magiczną kwotę 200 zł :( Powodem jest duża ilość promocji czasowych, z których czasem nie można nie skorzystać.
      Robię sobie miesięczne zestawienie zakupów co mi trochę pomaga w kontroli.

      Usuń
    4. Ja też staram się miesięcznie wydawać na ksiązki, niezależnie od formatu, tak 200-300 zł.Różnie to bywa w praktyce :)Fakt, że też kupuję dużo ebooków, ze względu na promocje. Czekają sobie grzecznie aż nadejdzie ich kolej czytania, a miejsca na półce nie zajmują :)

      Usuń
    5. Pocieszyłyście mnie trochę:) zwłaszcza tą darmową klasyką:)

      Usuń
    6. I to duuuużo klasyki :)

      Usuń
    7. Honorata ty to wredna jesteś, wiesz o tym? Narobiłaś mi smaka tym mailem:P

      Usuń
    8. Ja cię kieruję w dobrą stronę :) Popycham :)

      Usuń
  6. Gratuluję nowego zakupu i witaj w cyfrowym świecie ;) Czytnik wygląda świetnie i z ciekawością czytałam Twój post. Na pewno też przeczytam kolejne w tej serii.

    Ja mam już od dłuższego czasu czytnik, ale bałam się troche Kindla, ze względu na format MOBI, który wydawał mi się mało dostępny w Polsce (pół roku w tej kwestii robi wielką różnicę). Kupiłam sobie Onyx Box A60, przede wszystkim dlatego że czyta wszystkie formaty (ostatnio odkryłam nawet DJVU). :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam czytnik, ale miał tylko odcienie szarości i go sprzedałam, choć cena wysoka była, to nie dla mnie. O Kindle musze poczytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ach no, ładnie się prezentuje...:) Kusi mnie taki czytnik, kusi...Ale boję się, że moje papierowe książki wzięły by jego zakup za zdradę... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tylko pomyśl jak wdzięczne będą półki, nie wspominając o drzewach ;-)

      Usuń
  9. Zamówiłam Kindla już jakiś tydzień temu, nie mogę się doczekać kiedy przyjdzie :)Jak będę miała jakieś kłopoty to wiem do kogo pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama chciałabym takie cudeńko, bo coraz częściej zaglądam do ebooków. Dużym autem jest niezwykła poręczność...Ale póki co, odstrasza mnie cena na polskim rynku;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny cykl :)
    Sama mam czytnik, ale nie Kindle ;]
    zresztą prezentowałam go kiedyś na moim blogu, więc powtarzać się nie będę ;p
    bynajmniej też mam 16 stopni odcieni szarości, ekran e-ink Pearl, 17 rodzajów wielkości czcionki itp itd :) jestem bardzo zadowolona z niego i nie zamienię na żaden inny :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę, że czytnik ma bardzo wiele zalet i chyba będę musiała się do niego powoli przekonać, bo nie wiem, jak długo moje barki wytrzymają dźwiganie ciężarów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Sama posiadam czytnik, ale nie taki jak Twój. Niestety na tym sprzęcie oszczędzała, ponieważ nie korzystam z niego cały czas, nadal preferuje zwykłe, papierowe książki.
    Pozdrawiam, Donna

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo się cieszę, że mam swojego upragnionego Kindla! Ja zamówiłam sobie 4, tzw. classic, z wifi. Czekam i czekam, coś nie może do mnie dojść. Ale jestem w stałym kontakcie, także wszystko w porządku. Ale wracając do samego czytnika. Jestem pewna, że czytanie pokochasz jeszcze bardziej! To lekkie urządzenie, które mieści tyle tomów książek... Czytałam na tzn. podróbce, z wyświetlaczem LCD (polska nazwa to freebok, mój wygląda identycznie, ale bez nazwy, no cóż ;)), chciałam sprawdzić, czy to będzie dla mnie. I uwielbiam takie czytanie! A co dopiero na kindle... ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Jesli idzie o czytniki ebookow to Kindle bije wszystkich o glowe, a Kindle Fire HD to mistrz i sprawuje sie bardzo dobrze :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to ta wersja dość podoba do tabletów? Wiem, że tabletem nie jest, a raczej Amazon nie chce, by go za takowego uważano. ;)

      Usuń
  16. Zaczynam coraz bardziej marzyć o takim cudeńku...
    Podobno warto marzyć, bo marzenia lubią się spełniać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chociaż jestem zdecydowaną zwolenniczką "papierowych" książek, po Twoim poście stwierdzam że taki czytnik to też może być fajna sprawa;)

    OdpowiedzUsuń
  18. W sumie dotychczas mi się wydawało, że czytnika nie potrzebuję. Ale ponieważ intensywnie korzystam z niemieckiego amazona, widząc notorycznie niższe ceny na wersje kindlowe, a w dodatku dowiedziawszy się, że amazon kusi nową opcją darmowego WYPOŻYCZANIA (sic!) ponad 200 tys. książek, zaczynam się łamać. Będzie prezent na gwiazdkę?...
    Ciekawi mnie też ta opcja wbudowanych słowników. Jest to coś warte? Korzystałaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero zaczynam testowanie mojego Kindla, na pewno napiszę jak to wygląda ze słownikami. czekam też na konkrety tego wypożyczania, zapowiada się naprawdę fajna sprawa :-)

      Usuń
  19. Gratuluję zakupu!
    Bardzo fajnie że dodałaś tego posta, od dawna ciekawił mnie Kindle, czy obsługuje polski, jak działa itp. Obyś napisała o nim coś więcej, chętnie przeczytam i być może nareszcie ktoś zachęci mnie do jego zakupu :D

    OdpowiedzUsuń
  20. hej, super blog. Będę obserwować i zapraszam do mnie. A zakup świetny. Zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
  21. ło matko, ale cudeńko! asymaka.blog.interia.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Na razie przyzwyczajam się również do słuchania książek, słucham teraz "Co się zdarzyło tej małej dziewczynce" i jestem bardzo zadowolona .
    O kindlu nawet marzyć na razie nie mogę, ale przynajmniej się u Ciebie napatrzę.)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajny gadżet, ciekawy wpis

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...