23.05.2014

"Aż gniew twój przeminie" Åsa Larsson




Autor: Åsa Larsson
tłumaczenie: Beata Walczak-Larsson
tytuł oryginału: Till dess din vrede upphör
seria/cykl wydawniczy: Rebeka Martinsson tom 4
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
data wydania: kwiecień 2012
ISBN: 978-83-08-04854-2
liczba stron: 351




Wiele wskazuje na to, że szaleństwo na punkcie skandynawskich kryminałów powoli dobiega końca. Na szczęście na rynku pojawiło się ich naprawdę wiele, a ich znakomita większość reprezentuje bardzo wysoki poziom. Dlatego też fani tego typu kryminałów raczej nie muszą się obawiać, że w najbliższym czasie zabraknie im ciekawych lektur. Wielu z nich z pewnością miało już do czynienia, lub przynajmniej słyszało o Åsie Larsson. Kobieta przez wiele lat pracowała w Sztokholmie jako specjalista od prawa podatkowego, by wreszcie wszystko postawić na jedną kartę – pisanie. Stworzyła serię książek, w których główną rolę odgrywa prokurator Rebeka Martinssen. "Aż gniew twój przeminie" jest czwartą częścią tej interesującej serii.

Akcja rozpoczyna się w chwili, gdy para nastolatków Wilma i Simon, nurkuje późną jesienią w jeziorze Vittangijärvi. Młodzi poszukują wraku samolotu, który powinien znajdować się w tym miejscu od wielu lat. Wyprawa kończy się tragedią, ktoś uniemożliwia nastolatkom powrót na powierzchnię. Oboje giną uwięzieni pod taflą lodu. Mija dużo czasu, zanim wreszcie zostaje odnalezione ciało Wilmy. I choć jej życie już dawno się zakończyło, dziewczyna nie zazna spokoju, dopóki nie zostaną odnalezieni sprawcy zbrodni. Czy zdoła wpłynąć na przebieg śledztwa? Dlaczego musiała umrzeć?

Nie ma wątpliwości, że Åsa Larsson zdołała wypracować sobie bardzo charakterystyczny styl. Czytelnik bardzo szybko dowie się, kto odpowiada za śmierć nastolatków, prawdziwą zagadką są tutaj motywy sprawców. W książce brak spektakularnych zwrotów akcji, choć pojawiają się momenty, w których serce czytelnika zabije nieco mocniej. Larsson stworzyła klimatyczną, dobrze przemyślaną opowieść, którą lepiej delektować się powoli, choć oczywiście każdy chciałby jak najszybciej poznać rozwiązanie.

Z reguły trudno przekonać mnie do książek, w której istotną rolę odgrywają duchy zmarłych. Bardzo łatwo przekroczyć pewną granicę i utracić wiarygodność opowieści. Na szczęście w tym przypadku pisarka wykazała się dużą subtelnością. Postać zmarłej Wilmy nieustannie nam towarzyszy, jest jednak stosunkowo neutralna, przez większośc czasu po prostu obserwuje przebieg wydarzeń, przez co nikogo nie powinna szczególnie drażnić.

Plusem z pewnością jest interesujący zarys specyficznego okresu w historii Szwecji. Problem, nad którym warto głębiej zastanowić się, również po zakończeniu lektury, to popełniane przez ludzi błędy, których konsekwencje może odczuć wiele następnych pokoleń.

"Aż gniew twój przeminie" nie jest może książką, która „wbija w fotel”, jednak z całą pewnością godnie reprezentuje skandynawskie kryminały i zaostrza apetyt na kolejne książki pisarki. To doskonały dowód na to, że kobiety w niczym nie ustępują mężczyznom w tworzeniu intygujących, złożonych opowieści. Polecam przede wszystkim fanom gatunku. 


Aż gniew twój przeminie [Asa Larsson]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

15 komentarzy:

  1. A ja jak na razie mam za sobą tylko dwie pozycje jeżeli chodzi o kryminały skandynawskie. I jeszcze nawet Millenium nie przeczytałam. Jakoś nie po drodze mi z kryminałami chociaż lubię je czytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Asa Larsson świetnie pisze, jej książki trzymają poziom od pierwszej do ostatniej z cyklu o Rebece :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście duchy w tego typu powieści to ryzykowne posunięcie. Ale skoro się udało, to czemu nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chociaż bardzo lubię kryminały, to z tych skandynawskich przeczytałam jedynie książki Larssona i Lackberg. Widzę jednak, że przybył mi kolejny autor do poznania :) Jednak zanim przeczytam tę książkę, to zacznę od pierwszej części cyklu, by mieć wszystko poukładane :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczywiście postać ducha w powieści kryminalnej przywodzi trochę skojarzenie z jakimś paranormalem, ale to tylko pierwsze wrażenie. Cóż, nie czytam literatury skandynawskiej, ale jeśli kiedyś zapragnę coś poznać z tej półeczki, będę miała Larsson na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo przypadł mi do gustu motyw ducha zmarłej dziewczynki, a skoro jeszcze zaznaczyłaś, że jest on zgrabnie poprowadzony, to ja jestem kupiona:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, no cóż - wszystko przede mną!

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię bardzo kryminały skandynawskie, ale Larsson jeszcze nie czytałam.
    Mnie ostatnio wbił w fotel kryminał angielski - "Chemia śmierci" Simona Becketta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam autorki, ale tak zachęcasz...

    OdpowiedzUsuń
  10. Motyw duchów według mnie to średnio ciekawy pomysł, jednak z chęcią zapoznam się z twórczością autorki.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdaje się, że ten właśnie tytuł przytargałam z biblioteki. Tak czy inaczej. będzie to moje pierwsze spotkanie z książkami tej autorki. Mam nadzieję, że udane.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam kryminały skandynawskie, a tym bardziej przekonałam się do nich spędzając ostatnio trzy miesiące w Szwecji. Będę miała ten tytuł na uwadze przy wyborze kolejnej książki autorki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadza się, Asa ma swój specyficzny styl. Ja go lubię, nie jest może nadzwyczajny i powalający, ale zapada w pamięć. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie jestem fanką gatunku więc raczej nie sięgnę po autorkę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze nie czytałam nic pani Larsson ale mam na półce jeden tytuł, więc zapewne kiedyś przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...