7.03.2019

"Złodziej stulecia" Gaja Kołodziej






Wydawnictwo: Lucky
data wydania: 22 listopada 2017
ISBN: 9788365351517
liczba stron: 320





Gaja Kołodziej jest powieściopisarką, psychologiem i coachem. W swoim dorobku ma ona już kilka ciepło przyjętych powieści, jest również członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. "Złodziej stulecia" to jej najnowsza powieść, skierowana do młodego czytelnika.

Wiki jest studentką robotyki, pracuje w warsztacie samochodowym i marzy o tym, by zostać Super Women. Trenuje taekwondo i krav magę. Pewnego dnia trafia na trop tajemniczego przestępcy, który postanawia zrobić z niej swoją praktykantkę. Ten pomysł zdecydowanie nie przypada do gustu Tomowi, który już od jakiegoś czasu pobiera nauki u znanego złodzieja. Wiki czekają naprawde niesamowite i intensywne dni...

Pomysł na fabułę jest dość ciekawy, podobnie zresztą kreacja głównej bohaterki. Łatwo zapałać sympatią do nietuzinkowej dziewczyny, która z pasją konstruuje roboty, wchodzi do domów przez okna i co chwila pakuje się w kłopoty. Bardzo sympatycznie prezentują się również jej przyjaciele no i oczywiście rywal, tajemniczy Tom. Całość ma spory potencjał, niestety książka sprawia jednak wrażenie wstępnej wersji, która wymaga jeszcze sporo pracy, by powalić czytelników na kolana. 

Najsłabszym punktem jest tu postać przestępcy, szumnie nazwanego złodziejem stulecia. Choć z założenia ma być naprawdę wyjątkowy, od chwili, gdy poznaje Wiki, nie robi niemal niczego poza przyglądaniem się kłótniom i potyczkom pomiędzy Wiki i Tomem. Trudno powiedzieć, dlaczego ma on być tak wyjątkowy i nieuchwytny. Mało tego, choć policja poszukuje go od dawna i podobno ma na koncie szereg przestępstw, spoglądając na jego działalność w powieści, trzeba by raczej powiedzieć, że to pomocnik wymiaru sprawiedliwości. Niestety brak logiki i rozwinięcia tematu sprawia, że to raczej irytująca a nie intrygująca postać. Drugi wątek, do którego trzeba było bardziej się przyłożyć to sceny z udziałem matki Wiki. Kobieta przez większość czasu wtapia się w tło, trudno tu doszukać się głębszej relacji z córką, trudno więc przejąć się dramatem, rozgrywającym się pod koniec książki. Wydaje się on po prostu sztuczny i mocno naciągany. Nie inaczej ma się rzecz z pewnym romansem, który wychodzi na jaw, po czym nic konkretnego z tego nie wynika. Podsumowując, w książce pojawia się sporo dobrych pomysłów, niestety bardzo niedopracowanych, porzuconych w mało zrozumiałych momentach.

Pomimo wad, książka ma szanse spodobać się młodym czytelnikom, a raczej czytelniczkom. Postać Wiki jest po prostu na tyle nietuzinkowa i ciekawa, że łatwo zapałać do niej sympatią. Miło spotkać się z przebojową "chłopczycą", pomarzyć, że ktoś taki mógłby zwrócić uwagę i zdobyć uznanie nieuchwytnego przestępcy. 

"Złodzieja stulecia" czyta się szybko, bez głębszej refleksji. To dobra pozycja dla zbuntowanych nastolatek, marzących o wielkich czynach. Starszym czytelnikom polecam raczej inny rodzaj literatury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...