8.04.2014

"Człowiek Nietoperz" Jo Nesbø



Autor: Jo Nesbø
tłumaczenie: Zimnicka Iwona
tytuł oryginału: Flaggermusmannen
seria/cykl wydawniczy: Harry Hole tom 1
wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
data wydania: 17 października 2012
ISBN: 9788324593736
liczba stron: 344





Jo Nesbø to jeden z najbardziej popularnych, norweskich autorów powieści kryminalnych. Sławę przyniosła mu seria, której głównym bohaterem jest komisarz Harry Hole. „Człowiek Nietoperz” to pierwsza część tejże serii.

Norweski policjant przybywa do Sydney, aby wyjaśnić sprawę zabójstwa swej rodaczki, Inger Holter. Jego najbliższym pomocnikiem staje się miejscowy funkcjonariusz, Aborygen, Andrew Kensingtonem, z którym Harry wkracza do mrocznego świata narkotyków i dewiacji seksualnych. Co z tym okropnym światem miała wspólnego młoda dziewczyna, dowiecie się już z książki.

"Człowiek Nietoperz" to z całą pewnością kawał solidnej roboty, choć dość łatwo wyczuć, że to dopiero pierwsza odsłona przygód norweskiego komisarza, a pisarz jeszcze nie do końca potrafi wykorzystać swój potencjał. Sama kryminalna zagadka prezentuje się już naprawdę dobrze, niestety otoczka wymaga jeszcze dopracowania.

Główny bohater, Harry Hole, to niestety nikt inny, jak kolejny, niemłody już funkcjonariusz, borykający się z problemem alkoholowym. Wielka szkoda, że tak wielu pisarzy decyduje się na taki sam schemat. Momentami można odnieść wrażenie, że aby stać się super-gliną, koniecznie należy przeżyć coś wstrząsającego, następnie zbyt często zaglądać do kieliszka, by w końcu wziąść się w garść i dzielnie zamawiać wodę w każdej knajpie. Dopuszczalna jest jeszcze druga wersja, w której woda jednak się nie sprawdza i wraca kieliszek, choć już w większym umiarze. W przypadku Harrego mamy do czynienia z pierwszą wersją. Charakterystyka pozostałych osób jest jeszcze bardziej okrojona. Postacie kobiece obracają się wokór najbardziej znanych schematów – ofiara, kochanka lub dama lekkich obyczajów. Pewnym zaskakującym smaczkiem jest wplecienie w fabułę wierzeń Aborygenów. Daje się odczuć, że pisarzowi zależało na wykorzystaniu możliwie wielu z nich. Same w sobie są całkiem ciekawe i chętnie je czytałam, choć wydaje się trochę dziwne, że każdy Australijczyk wręcz rwie się do tego, by zboczyć z tematu rozmowy, i opowiedzieć fantastyczną historię. To chyba równie prawdopodobne, jak to, że spędzając wieczór w barze w stolicy, usłyszy się legendę o Warszawskiej Syrence... Jednym słowem, pomysł wykorzystania aborygeńskich opowieści sam w sobie jest na pewno dobry, trzeba było jednak przemyśleć, w jaki sposób to zrobić.

Sama fabuła toczy się bardzo niespiesznie, norweski komisarz potrzebuje czasu, by dobrze zapoznać się ze sprawą i nieznanym mu środowiskiem. Zwolennicy wartkiej akcji powinni więc raczej poszukać sobie innej lektury, bo „Człowiek Nietoperz” z dużym prawdopodobieństwem ich wynudzi. Jak już wspomniałam, sama kryminalna intryga prezentuje się bardzo dobrze i to głównie za jej sprawą całość odbieram dość pozytywnie.

Powieść powinni przeczytać wszyscy, którzy rozsmakowali się w piórze Jo Nesbø, warto bowiem przekonać się na własnej skórze, jak wyglądały początki jego kariery. Może to być również ciekawa pozycja dla tych, którzy interesują się aborygeńską problematyką. Osobom, dla których ta problematyka nie jest szczególnie ciekawa i które nie przywiązują większej wagi do chronologii, poleciłabym raczej dalsze tomy tej serii, w których pisarz prezentuje już pełnię swoich umiejętności.



Człowiek nietoperz [Jo Nesbø]  - KLIKAJ I CZYTAJ ONLINE

11 komentarzy:

  1. Jeszcze nie miałam okazji poznać twórczości tego autora i w najbliższym czasie raczej się to chyba nie zmieni, ponieważ mam na oku teraz inne pozycje, które na cito chce przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tym autorze i czytałam dość pochlebne recenzje. Na pewno w końcu zajrzę do jego książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię mieć wszystko ładnie poukładane, dlatego też poznawanie twórczości Nesbo zacznę właśnie od "Człowieka Nietoperza". Wiem, dużo osób mówi, że to najsłabsze ogniwo całego cyklu, ale ja inaczej nie potrafię ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podczas lektury tej książki wynudziłam się jak mops. Autor skutecznie zniechęcił mnie do kolejnych jego książek. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Spodobało mi się to wplecenie w fabułę aborygeńskich wierzeń. Co do innych książek autora, jak na razie znam tylko "Karaluchy", jednak na pewno jeszcze to nadrobię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od tej książki zaczęłam swoją przygodę z twórczością autora, mnie książka bardzo się podobała, choć bardziej przypadła mi do gustu kolejna, którą czytałam, a mianowicie "Czerwone gardło", na mojej półce czekają na mnie wciąż "Karaluchy" i "Trzeci klucz", z którymi niebawem się zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jo Nesbo to jeden z pisarzy, którego jeszcze nie poznałam, ale poznać bardzo chcę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. I ja książki tego pana mam przed sobą. Ponoć ten tom jest najsłabszy, ale to mnie nie zraża. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam jeszcze żadnej książki Nesbo, ale widzę że muszę nadrobić zaległości.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niedawno czytałam tę książkę i podzielam Twoje zadnie. Fabuła faktycznie leniwo płynie, ale na tyle jest interesująca, że wato ją poznać, zwłaszcza jeśli ma się słabość do Holle, które miałam przyjemność poznać w dalszych częściach :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam. Dobra książka, choć myślałam, że będzie lepsza. Podobno kolejne powieści w tej serii są już lepsze. Czy tak jest faktycznie? Przekonam się, jak po nie sięgnę, bo mam w planach zapoznanie się ze wszystkimi tytułami, w których główne skrzypce odkrywa Hole :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...