Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 5. Pokaż wszystkie posty

21.09.2020

"Kobiety bez diety. Dietetyczki, terapeutki, psycholożki. Rozmowy bez retuszu" Katarzyna Błażejewska-Stuhr, Elżbieta Lang , Hanna Stolińska

 



Autor: Katarzyna Błażejewska-Stuhr, Elżbieta Lang , Hanna Stolińska i inni
Wydawnictwo: Burda Media Polska Sp. z o.o.
Data wydania: 2020-06-17
Liczba stron: 280
ISBN: 9788380537323


Jedzenie jest dla ludzi. I nieważne czy mówimy tu o sałacie, czy czekoladzie - wszystko w rozsądnych ilościach jest dopuszczalne. Ta prawda powinna być zupełnie oczywista. Niestety w obecnych czasach, regularnie karmieni wizją idealnych (bo zmodyfikowanych komputerowo) ciał często o niej zapominamy, pozwalamy sobie wmówić, że jedyna droga do szczęścia wiedzie przez drastyczne diety, konsekwentne odmawianie sobie różnego rodzaju pokarmów. Ten problem szczególnie często dotyka kobiet, od których oczekuje się, że będą w stanie doścignąć nierealne ideały. Z tego rodzaju szaleństwem nigdy nie było mi po drodze, z tym większą radością przyjęłam informację, że pojawiła się grupka kobiet, próbujących walczyć o powrót do zdrowego rozsądku. Mało tego, owe kobiety, specjalistki w różnych dziedzinach, dietetyczki, psycholożki, terapeutki, powołały nawet fundację, będącą efektem buntu przeciwko opresyjnemu traktowaniu naszych ciał. Czegoś takiego zdecydowanie nam brakowało, nic więc dziwnego, że do wydanej przez wyżej wspomniane panie książki podeszłam z dużym entuzjazmem. Liczyłam, na swoisty kierunkowskaz, który pozwoli kobietom ponownie wejść na właściwą drogę i cieszyć się życiem bez kompleksów i presji świata zewnętrzego. Liczyłam i czytałam, nie minęło jednak wiele czasu bym zrozumiała, że tym razem zdecydowanie się przeliczyłam.

Jak już wspomniałam, autorki to niekwestionowane specjalistki w swoich dziedzinach, kobiety nieidaelne, ale świadome swoich słabości i wytrwale pracujące nad sobą. Nie mogę również zakwestionować faktu, że każda z nich w swoim życiu zawodowym zapewne ułatwiła niejednej kobiecie wyjście na prostą, zrozumienie potrzeb własnego ciała. Mam jednak wrażenie, że skupienie ich wszystkich w jednej książce przyniosło niewiele dobrego, w ten sposób otrzymaliśmy bowiem przede wszystkim zapis spotkania kilku znajomych i rozkład na czynniki pierwsze niesprawiedliwości tego świata. Może nie ma w tym nic złego, ale tak naprawdę trudno znaleźć tu coś nowego. Odpowiedzi na wiele pytań, choć ubrane w różne słowa, sprowadzają się do tego samego. A przecież na dobrą sprawę każda kobieta wie, że doścignięcie ideałów z wyretuszowanych zdjęc jest niemożliwe. Mimo to w wielu z nas kiełkuje irracjonalna nadzieja, że może akurat nam to się uda i może właśnie dlatego wycinamy te zdjęcia z magazynów i wieszamy na lodówkach. Jakoś trudno mi uwierzyć, że te kobiety zmienią nastawienie czytając, że świat kładzie na ich plecach ogromny ciężar i powinny się temu przeciwstawić. Być może lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie pozycji, w której każda z autorek "posiada" odrębny rozdział, w którym opisuje własną receptę na życie w zgodzie z samą sobą, zwraca uwagę na zachowania, których powinniśmy się wystrzegać, być może daje nam nowe spojrzenie na zdrową relację z jedzeniem? Kto wie, może jeszcze kiedyś powstanie tego typu książka? Osobiście bardzo bym sobie tego życzyła. Póki co, książka raczej nic we mnie nie zmieniła, co najwyżej utwierdziła w przekonaniu, że z tym światem niestety coś jest nie w porządku...

28.03.2019

"Uwolnij mnie" Daria Skiba





Autor: Daria Skiba
Wydawnictwo: Wydawnictwo Vectra
data wydania: 18 maja 2018
ISBN: 9788360891995
liczba stron: 340






Daria Skiba wychowała się w Stroniu Śląskim. Jest absolwentką Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu i autorką bloga Kraina Książką Zwana. To nie pierwszy przypadek, gdy książkowa blogerka po jakimś czasie sama próbuje swoich pisarskich sił. Wyniki takich eksperymentów bywają różne. Tym razem jedno można napisać z całą pewnością - pewnych scen opisanych w powieści bardzo długo nie zapomnicie...

Po wielu miesiącach mentalnego i fizycznego poniżenia, Diana decyduje się zakończyć związek z Patrykiem. Wszystko zdaje się przebiegać według planu - kobieta przeprowadza się do nowego mieszkania, rezygnuje z dawnej pracy, a nawet wiąże z długoletnim przyjacielem Alanem. Wspólne wakacje mają stanowić wystrzałowy początek nowej drogi życia. Niestety, Patryk wcale nie ma zamiaru tak szybko pogodzić się z porażką. Czy nowa miłość wystarczy, by przeciwstawić się złu, które nadciąga?

"Uwolnij mnie" to powieść poruszająca bardzo emocjonalny i ważny temat, a mianowicie problem przemocy nad kobietami. Choć dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z tym problemem, może się to wydawać niewiarygodne, każdego dnia tysiące kobiet tkwią w toksycznych związkach z mężczyznami, którzy pastwią się nad nimi fizycznie i psychicznie. Bardzo trudno wyrwać się z koszmarnego kręgu, tym ważniejsze jest więc, że powstają książki na ten temat. Tym razem jednak nie ma co liczyć na słowa otuchy, Diana będzie musiała zmierzyć się z tym, czego maltretowane kobiety obawiają się najbardziej - kolejnym spotkaniem z oprawcą...

Tematyka powieści jest naprawdę poruszająca, samo wykonanie pozostawia jednak wiele do życzenia. Autorka niestety zdecydowała się na liczne "skoki w czasie", które kompletnie wybijają z rytmu. Czytelnik niestety nie ma okazji obserwować procesu przemiany Patryka z wyśnionego partnera w alkoholika i tyrana, otrzymuje tylko małe "skrawki" - wspomnienia wyrzucone z kontekstu, a przez to robiące o wiele mniejsze wrażenie. Postać Patryka prezentuje się też bardzo niespójnie. W momencie, gdy zostawia go Diana, prezentuje się jako zamroczony alkoholem, uciążliwy ale niegroźny nieudacznik. Aż trudno uwierzyć, że to ta sama postać, z którą do czynienia mamy pod koniec książki - niesamowicie agresywną i wręcz wyrafinowaną w okrucieństwie. Autorka sugeruje, że ta strona Patryka istniała już od dawna i jakoś nie bardzo pasuje to do zupełnie mdłego rozstania pary. Generalnie kreacje wszystkich bohaterów pozostawiają sporo do życzenia. Naprawdę trudno zrozumieć zachowania Alana, raz to wspaniałego przyjaciela, raz zakochanego na zabój faceta, momentami nawet kogoś o zadatkach na kolejnego oprawcę. Sporo dowiadujemy się o okrucieństwach, jakich doświadczyła Diana, poza tym wiemy jednak o niej naprawdę bardzo niewiele. Ot coś o muzyce i niechęci do brokułów. Najwięcej już chyba o tańcu z ogniem, będącym pasją samej autorki.

O ile przeszłość Diany nie robi większego wrażenia, o tyle "bieżące" wydarzenia naprawdę wbijają w fotel. Skiba zaserwowała czytelnikowi wiele mocnych i brutalnych scen, które na długo pozostają w pamięci. Napięcie zdaje się rosnąć z każdą minutą. Proporcjonalnie rośnie obawa, że dla Diany nie ma już ratunku. Ostatnie rozdziały czyta się z zapartym tchem i ... poczuciem żalu, że równie dużego wrażenia nie zrobiła cała książka.

"Uwolnij mnie" to powieść ze sporym, choć nie do końca dobrze wykorzystanym potencjałem, poruszająca bardzo delikatny i złożony temat. Jak na debiut, powieść wypada całkiem przyzwoicie, być może jednak autorka niepotrzebnie od razu wzięła się za tak skomplikowaną problematykę. Książka doczekała się kontynuacji, więc pewnie również z pozytywnym przyjęciem. Ja jednak na tej części poprzestanę, a do lektury zachęcam wyłącznie osoby żywo zainteresowane problemem przemocy domowej.

7.03.2019

"Złodziej stulecia" Gaja Kołodziej






Wydawnictwo: Lucky
data wydania: 22 listopada 2017
ISBN: 9788365351517
liczba stron: 320





Gaja Kołodziej jest powieściopisarką, psychologiem i coachem. W swoim dorobku ma ona już kilka ciepło przyjętych powieści, jest również członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. "Złodziej stulecia" to jej najnowsza powieść, skierowana do młodego czytelnika.

Wiki jest studentką robotyki, pracuje w warsztacie samochodowym i marzy o tym, by zostać Super Women. Trenuje taekwondo i krav magę. Pewnego dnia trafia na trop tajemniczego przestępcy, który postanawia zrobić z niej swoją praktykantkę. Ten pomysł zdecydowanie nie przypada do gustu Tomowi, który już od jakiegoś czasu pobiera nauki u znanego złodzieja. Wiki czekają naprawde niesamowite i intensywne dni...

Pomysł na fabułę jest dość ciekawy, podobnie zresztą kreacja głównej bohaterki. Łatwo zapałać sympatią do nietuzinkowej dziewczyny, która z pasją konstruuje roboty, wchodzi do domów przez okna i co chwila pakuje się w kłopoty. Bardzo sympatycznie prezentują się również jej przyjaciele no i oczywiście rywal, tajemniczy Tom. Całość ma spory potencjał, niestety książka sprawia jednak wrażenie wstępnej wersji, która wymaga jeszcze sporo pracy, by powalić czytelników na kolana. 

Najsłabszym punktem jest tu postać przestępcy, szumnie nazwanego złodziejem stulecia. Choć z założenia ma być naprawdę wyjątkowy, od chwili, gdy poznaje Wiki, nie robi niemal niczego poza przyglądaniem się kłótniom i potyczkom pomiędzy Wiki i Tomem. Trudno powiedzieć, dlaczego ma on być tak wyjątkowy i nieuchwytny. Mało tego, choć policja poszukuje go od dawna i podobno ma na koncie szereg przestępstw, spoglądając na jego działalność w powieści, trzeba by raczej powiedzieć, że to pomocnik wymiaru sprawiedliwości. Niestety brak logiki i rozwinięcia tematu sprawia, że to raczej irytująca a nie intrygująca postać. Drugi wątek, do którego trzeba było bardziej się przyłożyć to sceny z udziałem matki Wiki. Kobieta przez większość czasu wtapia się w tło, trudno tu doszukać się głębszej relacji z córką, trudno więc przejąć się dramatem, rozgrywającym się pod koniec książki. Wydaje się on po prostu sztuczny i mocno naciągany. Nie inaczej ma się rzecz z pewnym romansem, który wychodzi na jaw, po czym nic konkretnego z tego nie wynika. Podsumowując, w książce pojawia się sporo dobrych pomysłów, niestety bardzo niedopracowanych, porzuconych w mało zrozumiałych momentach.

Pomimo wad, książka ma szanse spodobać się młodym czytelnikom, a raczej czytelniczkom. Postać Wiki jest po prostu na tyle nietuzinkowa i ciekawa, że łatwo zapałać do niej sympatią. Miło spotkać się z przebojową "chłopczycą", pomarzyć, że ktoś taki mógłby zwrócić uwagę i zdobyć uznanie nieuchwytnego przestępcy. 

"Złodzieja stulecia" czyta się szybko, bez głębszej refleksji. To dobra pozycja dla zbuntowanych nastolatek, marzących o wielkich czynach. Starszym czytelnikom polecam raczej inny rodzaj literatury.

12.12.2018

"Uwierz w miłość, Calineczko" Natalia Sońska




Autor: Natalia Sońska
Wydawnictwo: Czwarta Strona
data wydania: 31 października 2018
ISBN: 9788379760237
liczba stron: 384





Natalia Sońska jest autorką licznych powieści obyczajowych, w tym kilku w świątecznym klimacie, inspirowanych baśniami. "Uwierz w miłość, Calineczko" to z założenia właśnie jedna z nich, choć tym razem i z baśnią i ze świętami chyba jakoś jej nie po drodze...

Maja wiedzie dość spokojne życie, choć czasami wkradają się do niego małe zawirowania. Jednym z nich jest z pewnością Wojtek, znajomy ze szczenięcych lat, który nie wiedzieć czemu pała do dziewczyny otwartą niechęcią. Czy Maja zdoła go do siebie przekonać? A może pisany jej jest stary, dobry znajomy, który w przekonaniu wielu już dawno skradł jej serce? W życiu dziewczyny zapowiada się wyjątkowo burzliwy okres.

Jak już wspomniałam, historia z założenia miała mieć świąteczny klimat i baśniowy akcent, niestety obu tych rzeczy na próżno szukać w dość schematycznej i mocno przewidywalnej opowieści. Być może całość prezentowałaby się nieco lepiej, gdyby nie mocno naciągana i dziwaczna ślubna intryga już na samym początku. Miało być zabawnie, trudno jednak uwierzyć w tak abstrakcyjny pomysł, a co za tym idzie, wczuć się w sytuację. Jeśli chodzi o bohaterów to zdecydowanie najlepiej wypadają starsze panie. Czy ciotka, czy kobieta sprzedająca góralskie smakołyki, każda jest ciepła, serdeczna i ma w sobie wiele mądrości. Aż szkoda, że to nie one są tutaj na pierwszym planie. Sama Maja nie wzbudza już tak pozytywnych wrażeń. Momentami może wręcz drażnić swoją naiwnością i mało poważnym podejściem do życia. I choć jest to już kobieta trzydziestoletnia, pracująca i teoretycznie niezależna, czytając o jej codziennych zajęciach ma się raczej wrażenie, że to nastolatka bez pomysłu na siebie, wysłana do ciotki, by z nudów nie za bardzo narozrabiała. Całkiem nieźle wypada za to jej przyjaciel Bartek, tym bardziej szkoda, że los bardziej mu nie sprzyja...

Choć świąteczna atmosfera nie wyszła, autorka powieści zdecydowanie zaraża fascynacją do gór i podhalskich smakołyków. Po lekturze tej historii naprawdę ma się ochotę wybrać w podróż, podążać górskim szlakiem, próbować niepowtarzalnych dań. Pisarka zdaje się dobrze znać tamtejsze rejony i nie ukrywa fascynacji życiem górali. Myślę, że to najmocniejszy punkt tej książki i powód dla którego mimo wszystko może dobrze sprawdzić się w zimowe wieczory.

Lektura powieści już za mną, mimo to nadal tak dokładnie nie wiem, jakie marzenia miała Maja i czemu pozostała wierna. Książkę czyta się stosunkowo szybko, mnie jednak tym razem zdecydowanie nie porwała. Polecam przede wszystkim osobom, które wyjątkowym sentymentem darzą góry. Być może będzie ona dla Was pretekstem, by powspominać cudowne wędrówki, zapierające dech w piersiach widoki, smak harbaty w schronisku... A może za jej sprawą nabierzecie ochoty, by po raz pierwszy wybrać się w góry i zapałać do nich autentyczną miłością. Choćby dla tej małej szansy można książkę przeczytać, świątecznej magii szukajcie jednak lepiej w innych opowieściach.

25.09.2018

"Zerwij z nią!" Ewa Nowak




Autor: Ewa Nowak
Seria: NOWAK 16+
Wydawnictwo: Egmont Polska
data wydania: 30 sierpnia 2017
ISBN: 9788328123090
liczba stron: 288





Ewa Nowak jest jedną z najbardziej popularnych autorek książek młodzieżowych. Z zawodu pedagog-terapeuta, posiada sporą wiedzę za temat problemów młodych ludzi, którą wykorzystuje tworząc ciekawe i bliskie sercom historie.

Pochodzącym z rozbitej rodziny Jackiem targa wiele emocji. Z jednej strony jest nieśmiały i wrażliwy, z drugiej stara się być twardy i zadziorny. Któregoś dnia na jego drodze staje Emilka, dziewczyna "z dobrego domu", której rodzice próbują sterować życiem tak, by zdobyła w społeczeństwie uznanie i odpowiednią pozycję. Zarówno Jacek, jak i Emilka bardzo potrzebują uczucia, nic więc dziwnego, że bardzo ich do siebie ciągnie. Czy świeże uczucie jest jednak w stanie przezwyciężyć niechęć i opór ze stony rodziców?

Z twórczością pani Nowak miałam do czynienia już kilkakrotnie i jak dotąd były to bardzo pozytywne wrażenia. Tym razem niestety było z tym o wiele trudniej. Zaczęłam nawet zastanawiać się, czy nie mam tu do czynienia z przypadkową zbieżnością nazwisk. Bardzo trudno było mi przekonać się do tej historii. Brakowało mi jakiegoś intrygującego punktu zaczepienia. Przewracałam kolejne strony i ... autentycznie się nudziłam. Musiało minąć naprawdę sporo czasu, by opowieść nabrała rumieńców, choć prawdę mówiąc nigdy tak naprawdę mnie nie porwała.

Niestety również para głównych bohaterów nie powala na kolana. Zachowania Jacka są bardzo chaoteczne, momentami irytujące, szczególnie w przypadku jego kontaktów z rodziną. O Emilce trudno w ogóle coś powiedzieć, to bardzo niejednoznaczna postać, przez co nie mogłam jej ani współczuć, ani kibicować. Niestety jej zachowanie jest mocno przekombinowane. Nadal nie jestem pewna, czy dobrze zrozumiałam, o co chodzi ze wszystkimi wersjami "Stasia". Pojawiają się też pewne sprzeczności, jak choćby kwestia kontroli rodziców nad Emilką. Z jednej strony ma ona być notorycznie ograniczana i sprawdzana, z drugiej okazuje się, że ma dość interesujące ... życie towarzyskie. Dlaczego więc w przypadku Jacka wszystko było tak zagmatwane? Doprawdy nie wiem.

Na plus historii zaliczam podjęcie problematyki kontroli rodziców nad dziećmi. Gdzie znajduje się granica, której nie powinni przekroczyć, nawet jeśli wierzą, że działają w interesie dziecka? Czy powinni dziecko chronić przed zagrożeniami, czy powinno ono uczyć się na własnych błędach? Bardzo pokrzepiające jest również przesłanie, że aby odnieść sukces, należy przede wszystkim ciężko pracować, talent jest sprawą drugorzędną. Kto wie, być może właśnie za sprawą tej historii ktoś wreszcie uwierzył w siebie i własne możliwości?

„Zerwij z nią!” to opowieść o miłości, akceptacji, prawie do popełniania własnych błędów i podejmowania samodzielnych decyzji. Niestety nie jest to historia szczególnie udana, owszem, można pokusić się o jej lekturę, ale nie sądzę, że pozostanie ona na długo w pamięci. Szkoda, bo sam pomysł na fabułę był całkiem niezły. Niestety autorka kilkakrotnie za bardzo udziwniła opowieść i chyba sama w niej się trochę zgubiła. Jeśli nie mieliście jeszcze kontaktu z jej twórczością, polecam raczej inne książki, choćby "Drzazgę".

8.11.2017

"Swing Time" Zadie Smith



Autor: Zadie Smith
Tłumaczenie: Tomasz Kłoszewski
Wydawnictwo: Znak
tytuł oryginału: Swing Time
data wydania: 11 października 2017
ISBN: 9788324050130
liczba stron: 480







Zadie Smith jest brytyjską pisarką, autorką opowiadań i powieści. Zdobyła wiele nagród literackich (m.in. Whitbread First Novel Award, Orange Prize, Somerset Maugham Award). Do jej najlepszych książek zalicza się "Białe zęby" i "O pięknie", jednak zdaniem niektórych jeszcze lepsza jest niedawno wydana w Polsce "Swing Time".

Dwie kolorowe dziewczynki marzą o karierze tancerek. Z zapartym tchem śledzą ruchy Michaela Jacksona, podziwiają kolorowe artystki, wierząc, że któregoś dnia również staną na scenie. Niestety, talent ma tylko jedna dziewczynka, marzenia drugiej zostają przekreślone już na starcie. I choć Tracey faktycznie zaczyna zarabiać na życie tańcem, kompletnie nie radzi sobie z dorosłością. Z kolei jej przyjaciółka wkracza w świat blichtru i sukcesu jako asystentka znanej artystki. Drogi kobiet przetną się jeszcze wielokrotnie, jednak żadne ze spotkań nie będzie łatwe...

Zadie Smith w stosunkowo prosty, ale i wdzięczny pomysł na fabułę wplata mnóstwo smaczków, nadając całości spory rozmach. Przeczytamy tutaj o trudnych relacjach rodzinnych, często bolesnym zderzeniu dziecięcych marzeń z brutalną rzeczywistością, walce o prawo do decydowania o własnym życiu, bezinteresownej pomocy, która czasem ciągnie za sobą zupełnie nieoczekiwane konsekwencje.

Pisarka wykreowała bardzo intrygującą główną bohaterkę. Nigdy nie poznamy jej imienia. Choć to za jej sprawą poznajemy całą historię, jest tu jedynie "postacią drugoplanową" - córką, przyjaciółką, asystentką - jakby nie miała prawa do samodzielnego istnienia. Równie ciekawy jest fakt, że pewne wątki łączą ją z samą pisarką. Obie mają przykładowo białego ojca i matkę pochodzącą z Jamajki, obie wychowały się w północnej części Londynu.

Teoretycznie "Swing Time" to opowieść o przyjaźni, jednak liczba wątków i problemów sprawia, że trudno powiedzieć, o czym jest naprawdę. Co więcej, wszystko wydaje się być tutaj względne, nawet kolor skóry głównej bohaterki: w Londynie postrzeganej jako czarna, w Gambii zaś jako biała. Teraźniejszość nieustannie miesza się z przeszłością, a wszystko przeplata wszechobecna muzyka i taniec.

Powieść porusza wiele ponadczasowych i interesujących problemów, jednak nie należy do szczególnie łatwych do czytania. Być może problemem jest tutaj brak bohatera, z którym można by się utożsamić i szczerze mu kibicować. O ile jeszcze w okresie dziecięcym pragniemy by bohaterka, której tak wcześnie podcięto skrzydła, odnalazła swój przepis na szczęście, o tyle jej dalsze losy pozostawiają nas stosunkowo obojętnych. Zarówno sukcesy, jak i porażki przestają robić wrażenie. Gdyby chociaż zaczęła irytować, ona pozostaje jednak niezmiennie "nieobecna".

Wydaje mi się, że "Swing Time" nie jest najlepszym pomysłem na rozpoczęcie przygody z Zadie Smith. Być może lepiej jest poznać jej inne powieści by zrozumieć, na czym polega jej fenomen. Jedni szczerze ją pokochają, inni pozostaną wobec niej obojętni. I jak w wywiadach podkreśla sama pisarka dokładnie tak powinno być.

"Swing Time" to powieść pełna frapujących pytań. Kim jesteśmy i skąd pochodzimy? Jaki wpływ na nasze życie ma nasz kolor skóry? Co jest prawdziwym miernikiem sukcesu? Czy można być prawdziwie szczęśliwym spędzając całe życie w tym samym miejscu? Książkę polecam tym razem przede wszystkim osobom, które zdążyły już poznać i docenić talent Zadie Smith.

29.10.2015

"Słodko-gorzkie życie" Colleen McCullough




Colleen McCullough
Wydawnictwo: Świat Książki
tytuł oryginału: Bittersweet
data wydania: 4 marca 2015
ISBN: 9788379436514
liczba stron: 448







Colleen Margaretta McCullough niewątpliwie należy do najbardziej znanych, australijskich pisarek. Nawet jeśli samo nazwisko niewiele Wam mówi, wystarczy, że wspomnę jej najbardziej znaną książkę, "Ptaki ciernistych krzewów", i od razu wiadomo, o jakiego formatu pisarkę chodzi. "Słodko-gorzkie życie" to ostatnia powieść, jaką napisała. Na okładce pojawiła się sugestia, że książkę okrzyknięto mianem australijskiego "Przeminęło z wiatrem". Już w tym miejscu przestrzegam, aby tę wzmiankę zignorować, w przeciwnym razie powieść okaże się ogromnym rozczarowaniem.

24.08.2015

"Radość dla początkujących" Erica Bauermeister




Autor: Erica Bauermeister
Seria: Między słowami
Wydawnictwo: Znak Literanova
tłumaczenie: Urszula Woźniakowska
data wydania: 23 września 2013
ISBN: 9788324024162
liczba stron: 384




Erika Bauermeister, amerykańska pisarka, zadebiutowała książką zatytułowaną "Szkoła niezbędnych składników". Powieść spotkała się z przychylnym odbiorem, nic więc dziwnego, że na rynku pojawiła się kolejna powieść tej pisarki. Powieść, której okładka wręcz prosi się, by sięgnąć po nią latem. Czy treść powieści jest równie apetyczna? O tym już za chwilkę.

16.07.2015

"Pisarz, który nienawidził kobiet. Podwójne życie seryjnego mordercy" John Leake

Autor: John Leake
Wydawnictwo: Znak Literanova
tłumaczenie: Maria Makuch
tytuł oryginału: Entering Hades. The Double Life of a Serial Killer
data wydania: 2 maja 2011
ISBN: 978-83-240-1634-1
liczba stron: 392






Zapewne słyszeliście kiedyś powiedzenie, że najciekawsze historie pisze samo życie. Życiorys Jacka Unterwegera zdaje się potwierdzać tę teorię. Morderca, którego pokochały intelektualne elity i gotowe były ręczyć za niego własnym nazwiskiem. Morderca, który regularnie uwodził kolejne kobiety, które gotowe były poświęcić wszystko, byle tylko wyciągnąć go z tarapatów... Nie ma wątpliwości, że Jack Unterweger to idealny główny bohater powieści. Jego potencjał spróbował wykorzystać w swojej debiutanckiej książce niejaki John Leake. Czy powieść okazała się równie barwna jak życiorys seryjnego mordercy?

2.02.2014

"Polowanie na myśliwego" Ryszard Hop



Autor: Ryszard Hop
wydawnictwo: Bellona
data wydania: 14 sierpnia 2013
ISBN: 9788311125520
liczba stron: 240







Ryszard Hop jest emerytowanym nauczycielem fizyki. Od lat pisze powieści i opowiadania, ale również wiersze, felietony i scenariusze filmowe. Jest laureatem konkursów literackich, jego prace publikowała zarówno prasa regionalna, jak i ogólnopolska. „Polowanie na myśliwego” to jego najnowsza powieść.

20.11.2013

"Drzwi do piekła" Maria Nurowska






Autor: Maria Nurowska
seria/cykl wydawniczy: Daria tom 1
wydawnictwo: Znak
data wydania: 23 stycznia 2012
ISBN: 978-83-240-1875-8
liczba stron: 272




Maria Nurowska uznawana jest jedną z najbardziej znanych polskich powieściopisarek. Po jej książki, przetłumaczone również na kilkanaście języków obcych, sięgają już kolejne pokolenia czytelników. Do jej najbardziej znanych powieści można zaliczyć choćby "Hiszpańskie oczy", "Rosyjskiego kochanka", "Sprawę Niny S" czy "Nakarmić wilki". “Drzwi do piekła” okrzyknięto jej najbardziej skandalizującą powieścią. Ten fakt w połączeniu z więzienną tematyką wydał mi się na tyle intrugujący, by sięgnąć po tę książkę.

24.06.2013

"Przystań posłuszeństwa" Marina Anderson



Autor: Marina Anderson
tłumaczenie: Antonina Kasprzak
tytuł oryginału: Haven of Obedience
seria/cykl wydawniczy: Czerwona Seria
wydawnictwo: Czarna Owca
data wydania: 20 lutego 2013
ISBN: 9788375546262
liczba stron: 240





Pewna bardzo znana, choć niekoniecznie bardzo dobra sekstrylogia zapoczątkowała nową modę w literaturze. Początkowo dość nieśmiałe sceny z kategorii BDSM z każdą kolejną książką ukazującą się na rynku, zdają się nabierać coraz większego rozmachu. "Przystań posłuszeństwa" przynajmniej zdołała wybić się ze schematu naiwnej dziewki i doświadczonego władcy. Czy to jednak wystarczy, by można uznać lekturę tej książki za udaną?

8.05.2013

Podstawowe słownictwo francuskie - kurs na platformie Fiszkoteka



O platformie Fiszkoteka pisałam już dwukrotnie. Oferuje ona szereg kursów, opartych na dobrze znanej metodzie fiszek. Ekipa Fiszkoteki postarała się, by nauka nie była monotonna. I dlatego oprócz zwykłego przeglądania fiszek, możemy tutaj również sami wpisywać słowa i zdania, bawić się w memo czy organizować sobie małe klasówki. Niezależnie od tego, czy fiszki tworzymy sami, czy też korzystamy z gotowych zestawów, użytkownicy premium mogą w każdej chwili wybrane fiszki wydrukować, czy też ściągnąć je sobie w formacie mp3 do słuchania. To wszystko sprawia, że platforma doczekała się już bardzo wielu zadowolonych użytkowników. 

Dotychczas testowałam na Fiszkotece język angielski i niemiecki. Oba wypadły naprawdę dobrze - duże zróżnicowanie jeśli chodzi o słownictwo a także automatyczny lektor, dzięki któremu poznamy wymowę własnych fiszek, to duże plusy. Tym razem testowałam słownictwo w języku francuskim, przeznaczone dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z językiem (poziom A1-A2).

Mamy tutaj do dyspozycji blisko 1800 słówek, podzielonych na szereg działów. Oprócz kategorii tak oczywistych jak choćby rodzina czy pogoda, znalazły się również bardziej egzotyczne, jak choćby instrumenty muzyczne czy też jedna z moich ulubionych - bajki i baśnie, w której poznacie tytuły najbardziej znanych bajek (jak choćby Kopciuszek czy Mała syrenka) :-) 

Podobnie jak w przypadku innych kursów, mamy tutaj do dyspozycji wszystkie dobrodziejstwa, jakie oferuje platforma - możemy przerabiać fiszki na różne sposoby, ściągać pliki z wymową i tworzyć fiszki w wersji papierowej. Niestety w przypadku tego języka natknęłam się również na kilka niedociągnięć, których nie spotkałam w innych wersjach językowych. 

Pierwsze z nich nie jest jeszcze szczególnie poważne. W niektórych przypadkach system proponuje dwa możliwe tłumaczenia danego słowa. Wydaje mi się, że jeśli uczący się podaje jedno z nich, system powinien odpowiedź zaliczyć, czego niestety nie robi. Jeżeli znajomość obu wersji jest ważna bo np. istnieje między nimi jakaś różnica znaczeniowa, słówko powinno pojawić się dwa razy (z odpowiednim dopiskiem w nawiasie, by było wiadomo, o jakie znaczenie jesteśmy pytani). 


Ten problem można jeszcze łatwo ominąć, naciskając na dole przycisk "Miałem rację", choć moim zdaniem powinno to być inaczej rozwiązane. Gorzej z kolejnym problemem.

W języku francuskim występują akcenty i jakby to samo w sobie nie było dużym problemem, niektóre akcenty przechylone są w prawo, inne w lewo. To jedno z największych przekleństw uczących się, ale nie ma rady, trzeba wiedzieć, jak słówko się pisze. 

Korzystając z kursu, kilkakrotnie zdarzyło mi się zaznaczyć akcent w niewłaściwą stronę. O zgrozo, system uznał moją odpowiedź za prawidłową.



To dla mnie dość poważny błąd bo słówko zostaje zakwalifikowane do tych, które opanowałam, podczas gdy w słowie znajdował się błąd. To zdecydowanie coś nad czym platforma musi jeszcze popracować.

EDIT: istnieje już opcja, która ten błąd niweluje. Wystarczy, będąc w trybie nauki, w menu bocznym odznaczyć "znaki narodowe". Po wprowadzeniu tej zmiany, system zaczął wyłapytać braki lub błędne użycie akcentów.

W odróżnieniu od niemieckiego i angielskiego lektora, francuski nieszczególnie mi się spodobał. Już sam sposób, w jaki akcentowane są słowa, niestety nie jest optymalny. Co gorsza, niektóre słowa lektor czyta nieprawdidłowo. Chyba najlepszym przykładem jest tutaj często powtarzające się słówko "bonne", w którym lektor bardzo wyraźnie wypowiada końcowe "e". Biada temu, kto odważy się na lekcji francuskiego taką wymowę powtórzyć...

Podsumowując, o ile kursy w języku niemieckim czy angielskim mogę z miejsca polecić, o tyle w przypadku francuskiego, jeszcze bym się wstrzymała, licząc na to, że Fiszkoteka zdoła dopracować pewne niedoskonałości.


Kończąc, chciałabym wspomnieć jeszcze o pewnej nowości Fiszkoteki. Od niedawna istnieje aplikacja, którą można zainstalować na urządzenia z Androidem. Aplikacja łączy się z naszym kontem na Fiszkotece i umożliwia naukę na tablecie czy telefonie. Aplikacja działa bardzo stabilnie i jest naprawdę intuicyjna. Myślę że to wspaniały dodatek dla osób, które przykładowo chciałyby efektywnie wykorzystać czas w autobusach i pociągach, lub pragną szybko powtórzyć zestaw słówek na klasówkę. Fiszkotece bardzo zależy na rzetelnych opiniach odnośnie nowej aplikacji, dlatego przygotowała niespodziankę dla osób, które zechcą ją ocenić. Dlatego wszystkich użytkowników platformy serdecznie zachęcam do wypróbowania nowej, naprawdę fajnej opcji. :-)

Aplikacja do pobrania TUTAJ.


19.09.2012

Handlowałem kobietami



Autor:
tłumaczenie: Tersesa Tomczyńska
tytuł oryginału: El año que trafiqué con mujeres
wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN
data wydania: kwiecień 2012
ISBN: 978-83-01-16936-7





Antonio Salas to pseudonim hiszpańskiego dziennikarza śledczego, prawdopodobnie jednego z najbardziej znanych w całym kraju, a nawet poza jego granicami. Współpracuje z hiszpańskimi gazetami "Interviu" i "Tiempo" oraz stacjami radiowymi i TV - Tele 5 i Antena 3, jednak sławę zyskał wcielając się w różne role, przenikając w najróżniejsze środowiska a potem, pisząc na ten temat głośne książki. Bardzo ucieszył mnie fakt, że jedna z nich ukazała się na polskim rynku i choć spodziewałam się, że będzie to trudna lektura, nie mogam przepuścić okazji, by ją zdobyć.

13.06.2012

Mąż z ogłoszenia


Autor: Jane Graves
tłumaczenie: Paulina Makles
tytuł oryginału: Heartstrings and Diamond Rings
wydawnictwo: Otwarte
data wydania: marzec 2012
ISBN: 978-83-7515-210-4
liczba stron: 384

Co powinna pomyśleć kobieta, której chłopak właśnie odwiedził sklep jubilerski, rozmawiał przez telefon z duchownym a na jego biurku pojawił się folder z ofertą wakacji na Hawajach? Z pewnością nie to, co usłyszała Alison... Kiedy kolejny mężczyzna, z którym planowała spędzić resztę swojego życia okazał się totalnym nieporozumieniem, dziewczyna jest gotowa chwycić się każdej deski, byle by tylko wypłynąć na powierzchnię. Najbliższa przyjaciółka podsuwa jej szalony pomysł – pomoc profesjonalisty w sprawach sercowych, czyli swatki. Alison postanawia zaryzykować i udaje się do jej biura. Tam czeka na nią spora niespodzianka – zamiast sędziwej starowinki, staje przed nią idealny facet – jak gdyby swatka telepatycznie odebrała informację, czego pragnie dziewczyna i od razu podała go na tacy.Mężczyzna nie jest jednak kolejnym kandydatem na męża a jedynie zapowiedzią sporego zamieszania.

23.04.2012

Złota dziewczyna


Autor: Susan Elizabeth Phillips
tłumaczenie: Joanna Nałęcz
tytuł oryginału: Glitter baby
wydawnictwo: AMBER
data wydania: grudzień 2008
ISBN: 978-83-241-3240-9
liczba stron: 304

Czy kiedykolwiek zatrzymując się na ulicy zastanawialiście się, dlaczego ten niezwykle utalentowany człowiek, którego właśnie macie okazję słuchać gra dla garstki przechodniów i paru złotych, zamiast porywać tłumy na stadionach? Dlaczego gwiazdeczka o wątpliwym talencie robi zawrotną karierę? Dlaczego plotkarskie portale pełne są informacji o znanych artystach zmagających się z alkoholem, czy nawet próbujących odebrać sobie życie – życie wypełnione sławą i luksusem ? Jeżeli na którekolwiek z pytań odpowiedzieliście twierdząco, przedstawiam książkę, która może Was zainteresować.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...